Kibeho (Rwanda)

Maryja ukazywała się wielokrotnie trzem dziewczynkom Alphonsine Mumureke (28 XI 1981 - 28 XI 1988), Nathalie Mukamazimpaka (12 I 1982 - 3 XII 1983), Marie-Claire Mukangango (2 III 1982 - 15 XII 1982).

28 XI 1981 r. o godz. 12:35 Alphonsine była w refektarzu dla uczennic. Usługiwała przy stole. Nagle usłyszała wołanie: Dziecko moje! Alphonsine uklękła i uczyniła znak krzyża. Spytała: Pani, kim jesteś? Maryja odpowiedziała: Jestem Matką Słowa. Co w religii jest najbliższe twemu sercu? Dziewczyna powiedziała: Kocham Boga i Jego Matkę. Dała nam Dzieciątko, które i nas odkupiło. Maryja rzekła: Pragnę, aby twoje koleżanki miały wiarę, gdyż nie wierzą dość mocno.

Alphonsine wspomina, że Maryja była nieporównanie piękna. Jej skóra nie była zupełnie biała. Była boso, ubrana w białą tunikę i biały welon. Ręce miała złożone na wysokości piersi, z palcami skierowanymi do góry.

Objawienia powtarzały się przez cały grudzień 1981 r. (zazwyczaj w soboty), a także w roku następnym. Matka Boża poleciła Alphonsine przekazywać osobiste orędzia, skierowane do konkretnych osób i wskazówki dla zgromadzeń zakonnych, a także treści dotyczące przyszłości Rwandy. Zapowiedziała trzydniowe ciemności. Ciemności strasznego terroru wojennego w Rwandzie trwały trzy miesiące: od kwietnia do lipca 1994 r.

W swoich rozmowach z Maryją Alphonsine zachowywała zawsze wielką prostotę, tak jakby rozmawiała z najlepszą przyjaciółką. Zwracała się do Maryi: Umubyeyi, co w języku kinyarwanda znaczy Mamusiu.

Podczas objawienia 25 VI 1982 r. Alphonsine zapytała Maryję, czy brakiem szacunku będzie nazywać Ją bardzo rodzinnym, ciepłym zwrotem: Disi we ("Kochana"). Maryja odpowiedziała jej: Kiedy dziecko jest bez zarzutu wobec swojej matki, mówi jej wszystko, co nosi w sercu. Zresztą, ja nie postępuję tak, jak ludzie. Mimo że jestem Matką Boga, potrafię być naturalna i pokorna, zniżyć się do waszego poziomu o wiele lepiej, niż wy potraficie to czynić między sobą. Dlatego lubię, kiedy dziecko bawi się ze Mną, gdyż dla Mnie jest to najpiękniejszym znakiem jego zaufania i miłości. Wszyscy, którym się to nie podoba, nie rozumieją tajemnic Bożych. Bądźcie wobec Mnie jak małe dzieci, ponieważ lubię was pieścić. Czy gdybym była na was zagniewana, mielibyście odwagę tak się do Mnie zwracać? Każda matka woli raczej pieścić swoje dziecko, aby umiało mówić jej o wszystkim, co chce. Nie należy bać się własnej matki.

Maryja objawia się Alphonsine jako mama, która słucha swojego dziecka, radzi, poucza, a nawet karze, jeśli trzeba, lecz kary prawdziwej matki nigdy nie są dla dziecka ciężkie. Rwandyjskie przysłowie mówi, że matka bije bardzo miękkim kijem. To właśnie Maryja chce nam dać do zrozumienia: Bądźcie dla Mnie dziećmi. Jestem waszą Matką. Nie powinniście się Mnie bać, lecz kochać Mnie.

Alphonsine mówi także, że Maryja przybyła do Kibeho, aby przygotować świat na przyjście swojego Syna. W Kibeho mówi się więc, że świat się skończy, że zbliża się nadejście Jezusa, że koniec świata nie jest karą, ale że był on przewidziany od zawsze. Maryja przychodzi nas o tym uprzedzić i przygotować na przyjście swojego Syna. Musimy cierpieć z Jezusem, modlić się, być apostołami, aby przygotować się na Jego powrót. Alphonsine często powtarza i śpiewa, że dziecko Maryi nie rozstaje się ze swoim krzyżem.

Wieczorem, 12 I 1982 r., Matka Boża ukazała się po raz pierwszy Nathalie, a ostatnie publiczne objawienie miało miejsce 3 XII 1983 r. Orędzie, które usłyszała Nathalie, dotyczyło pokory, gotowości pełnienia woli Bożej, ofiarowania siebie, miłości i pogłębienia modlitwy. Maryja mówiła dziewczynce przede wszystkim o chrześcijańskim sensie cierpienia. Nathalie dała tego przykład swoim życiem.

5 VIII 1982 r. Maryja rzekła: Mówię do was, ale nie słuchacie. Chcę was podźwignąć, a wciąż nie chcecie wstać. Wołam was, a udajecie głuchych. Kiedy zaczniecie czynić to, o co was proszę? Jesteście obojętni na wszystkie Moje wezwania. Kiedy zaczniecie interesować się tym, co pragnę wam powiedzieć? Daję wam wiele znaków, a ciągle nie wierzycie. Jak długo jeszcze będziecie głusi na Moje wezwania?

Nathalie często powtarza, że świat jest chory, że musimy modlić się za świat i żałować za grzechy: Kiedy dziecko się zgubi, czasem nie jest tego świadome, nie odczuwa niepokoju. To rodzice niepokoją się o dziecko, odczuwają smutek z jego powodu. Ty także, Maryjo, martwisz się z powodu tego, jacy jesteśmy (4 VII 1983 r.).

Maryja często mówiła: Obudźcie się, wstańcie, obmyjcie się i bądźcie czujni. Powiedziała też Nathalie, że większa część jej życia upłynie w cierpieniu.

3 IX 1983 r. dziewczyna powiedziała: Akceptuję drogę, którą chcesz mnie prowadzić, bez względu na to, czy będzie to droga cierpienia, czy droga radości. Maryja wyjaśniła jej, że poprzez cierpienie ratuje siebie i innych ludzi, ponieważ w cierpieniu daje się dowód prawdziwej miłości.

Od 2 III 1982 do 15 IX 1982 r. Maryja ukazywała się też Marie-Claire. Od tamtej pory dziewczyna powtarzała, że trzeba rozważać Mękę Jezusa i głęboki ból Jego Matki. Trzeba odmawiać Różaniec i Koronkę do Siedmiu Boleści NMP, żeby otrzymać łaskę żalu za grzechy.

Koronka do Siedmiu Boleści NMP nie jest w Kościele czymś nowym. Była kiedyś odmawiana przez niektóre zgromadzenia zakonne, jednak praktyka ta została zapomniana przez większość chrześcijan.

Podczas pierwszego objawienia Maryja powiedziała: Żałuj za grzechy! Żałuj za grzechy! Żałuj za grzechy! Nie zwracam się tylko do ciebie, lecz do wszystkich. Ludzie współcześni nie czują już tego zła, które czynią. Kiedy ktoś popełni grzech, nie przyznaje się, że źle postąpił. Proszę was, żałujcie za grzechy. Jeśli będziecie odmawiać tę koronkę, rozważając ją, będziecie mieli siłę do wzbudzenia w sobie skruchy. Dzisiaj wielu ludzi nie potrafi już prosić o przebaczenie. Ci ludzie znów krzyżują Syna Bożego. Przyszłam wam o tym przypomnieć, szczególnie tu, w Rwandzie, gdyż znajduję tu jeszcze ludzi pokornych, którzy nie są przywiązani do bogactw ani do pieniędzy.

15 VIII 1982 r. dziewczyna ujrzała siebie stojącą pośrodku dużego ciernistego krzewu. Siedem razy upadła w cierniste krzaki, a Maryja powiedziała: Upadłaś siedem razy w ciernie, abym mogła poruszyć zatwardziałe serca ludzi. Świat jest chory, moje dzieci, musicie się umartwiać, żeby pomóc Jezusowi w zbawieniu świata.

W uznaniu objawień z Kibeho za wiarygodne dużą rolę odegrał fakt, że Matka Boża, płacząc, zapowiedziała widzącym, że w Rwandzie będą się działy przerażające rzeczy. Dziewczęta widziały rzeki pełne krwi, mordujących się wzajemnie ludzi, porozrzucane, zmasakrowane ciała i wiele innych wstrząsających obrazów. Dokładnie to zdarzyło się w 1994 r., podczas niebywałej zbrodni międzyplemiennej w Rwandzie, która pochłonęła ponad milion ofiar, a niezliczone rzesze ludzi okaleczyła fizycznie i psychicznie.


Oprac. MARYJNI.PL