Parafie maryjne
Strony parafii, którym patronuje Najśw. Maryja Panna (oprócz sanktuariów).
Portal MARYJNI.PL używa plików cookies w celu lepszego dostosowania treści oraz dla celów statystycznych zgodnie z Regulaminem. Jeżeli nie zgadzasz się na zapisywanie plików cookies, zmień ustawienia Twojej przeglądarki. Korzystanie ze stron Portalu bez zmiany ustawień oznacza zgodę na przechowywanie cookies w Twoim urządzeniu.
Upomnienie jest aktem miłości. Przyjmuj je z wdzięcznością.
Jeżeli zaniedbasz łaski unikania okazji do grzechu,
nie otrzymasz łaski zwycięstwa.
św. Maksymilian Maria Kolbe
Czy dawanie dobrego przykładu jest obowiązkiem? Tak! Wszyscy z otoczenia mają prawo żądać i chcą dobrego przykładu.
Kto z nas inaczej postępuje, grzeszy nie tylko przeciw Panu Bogu, ale i wobec bliźnich. Popełnia więc grzechy cudze.
Choćbyśmy się najwięcej trudzili i zamęczali - niewiele zrobimy, jeżeli nie damy dobrego przykładu.
Źródłem pokoju jest zdać się na wolę Bożą: robić, co jest w naszej mocy, resztę zostawić staraniu Bożej Opatrzności i zaufać jak dziecko Matce swej najlepszej.
Pan Bóg nie mierzy modlitwy na metry
i jej wartość wcale nie zależy od ilości odmawianych różańców czy koronek.
Istotę modlitwy stanowi wzniesienie myśli i duszy do Boga.
św. Maksymilian Maria Kolbe
Modlitwą wszystko (prawdziwie pożyteczne) na pewno otrzymasz. Ale natrętnie, stale módl się; z coraz większą żarliwością. A Pan Bóg przez cię będzie cuda wykonywał.
Napoleon powiedział: by wygrać wojnę, potrzeba trzech rzeczy:
pieniędzy, pieniędzy, pieniędzy.
By zdobyć niebo, świętość potrzeba też trzech rzeczy
- modlitwy, modlitwy, modlitwy.
Od jakości modlitwy zależy wszystko.
św. Maksymilian Maria Kolbe
Niepokalana wielu uczyniła świętymi (wszystkich, co do Niej się uciekali). Brak nabożeństwa do Niej jest złym znakiem.
Kiedy mniej czujesz światła i siły,
tedy więcej ufaj,
bo wtenczas właśnie się okaże,
że nie jesteś ty, co czynisz,
ale Pan Bóg przez Niepokalaną
i to we wszystkich sprawach
tak życia wewnętrznego, jak zewnętrznego.
św. Maksymilian Maria Kolbe
Zbliżając się do Niepokalanej, zbliżamy się przez to samo wzajemnie do siebie. Kiedy dusza zaczyna się oddalać od Niepokalanej, odbija się to w miłości wzajemnej.
Niepokalana, nieba i ziemi Królowo, Ucieczko grzesznych i Matko nasza najmiłościwsza. Ty, której Bóg cały porządek miłosierdzia powierzyć raczył, ja niegodny grzesznik, rzucam się do stóp Twoich kornie błagając, abyś mnie całego i zupełnie za rzecz i własność swoją przyjąć raczyła i uczyniła ze mną, wraz ze wszystkimi władzami mej duszy i ciała, i z całym mym życiem, śmiercią i wiecznością, cokolwiek Ci się podoba.
Pełnić wolę Niepokalanej znaczy - już tu na ziemi odczuwać wielki pokój wewnętrzny i szczęście niezamącone.
św. Maksymilian Maria Kolbe
Przede wszystkim unikaj smutku i zmartwień, bo nie ma racji do smutku.
Czyż Opatrzność Boża nie kieruje światem? Czy może się wydarzyć cokolwiek, o czym by Pan Bóg nie wiedział i nie dopuścił?
Jeżeli zaś On to dopuszcza, to bez wątpienia dla dobra naszego. Stąd i Twoje cierpienia (...) nie powinny Ci odbierać pokoju, ani trapić. Zło mieszka jedynie w woli. Jeżeli wola chce dobrze, to chociażby nie wiem co wbrew tej woli się działo, to ona za to nie odpowiada. Trapienie się w tych wypadkach drażni jeszcze bardziej nerwy i przyczynia się do tym większych zaburzeń.
– Więc pokoju, dużo, bardzo dużo pokoju w oddaniu się całkowitym na Wolę Bożą, Wolę Niepokalanej we wszystkim.
Nie pragnijmy ani mieć więcej czasu ni mniej, ani innego zajęcia niż mamy, ani też innego miejsca niż to, gdzie nas Opatrzność Boża umieściła.
św. Maksymilian Maria Kolbe
Wszelkie nasze cierpienia i czyny, myśli, słowa, akty, życie, śmierć, wieczność, my wszyscy jesteśmy zawsze własnością nieodwołalną (co za słodycz) Niepokalanej, Królowej nieba i ziemi.
Zatem, jeśli nawet nie myślimy (jeśli wolisz: nie zastanawiamy się nad tym), Ona kieruje każdym naszym aktem i przygotowuje wszystkie okoliczności, naprawia upadki i prowadzi nas miłośnie do nieba, a przez nas raczy rozsiewać dobre myśli, uczucia, przykłady, by zbawiać dusze i prowadzić je do dobrego Jezusa.
św. Maksymilian Maria Kolbe
Powiedziałam ci wczoraj, że ty i ja stanowimy "trójcę". Teraz mówię ci, że ty i ja stanowimy "jedno".
Aby ci pomóc w twojej refleksji, podpowiem ci: ty i ja - jesteśmy Chrystusem.
Jeśli wszyscy mamy tego samego Ojca, to wszyscy wobec siebie jesteśmy braćmi. Tak potwierdza to sam Jezus, kiedy nam przypomina: "Wy wszyscy braćmi jesteście".
Wraz z tym Jego stwierdzeniem powinny zniknąć spośród nas: zazdrość, zawiść, wyniosłość, arogancja, traktowanie innych jako kogoś gorszego od nas. Jest naturalne to, że jedni mają więcej przymiotów niż drudzy, większą godność w swoich stanowiskach lub misjach kościelnych, lecz wszyscy na równi są dziećmi Bożymi.
Jeśli znajdujesz u siebie większe talenty, większe zdolności, lepsze warunki w traktowaniu ludzi oraz w rozwijaniu zdolności intelektualnych i fizycznych; jeśli pełnisz jakiś urząd mający wysoki prestiż społeczny, nie powinieneś zapominać, że jesteś bratem wobec tych mniej "uposażonych", tych najbardziej biednych i prostych, którzy nie "błyszczą" w świecie swoimi kwalifikacjami, lecz - być może - w oczach Bożych są bardziej godni nagrody niż ty i którzy - w konsekwencji - będą traktowani przez Boga z większym szacunkiem i godnością niż twoja.
Jezus, nasz Starszy Brat, nie patrzy na nasze zewnętrzne i czasowe przymioty, ale na to, czy jesteśmy do Niego podobni przez łaskę i świętość życia.
Jezus dał nam wspaniały przykład pokory. O sobie samym stwierdza następująco: "Syn Człowieczy nie przyszedł po to, aby Mu służono, ale by służyć i dać swoje życie na okup za wielu" (Mt 20,28).
"Służba" powinna być hasłem każdego chrześcijanina, przede wszystkim wtedy, jeśli stoi on na czele jakiegoś zaszczytnego urzędu, zgodnie ze znanym powiedzeniem: "Kto nie nadaje się do tego, aby służyć, nie nadaje się do tego, aby żyć". Każdy, kto jest postawiony na jakimś zaszczytnym stanowisku powinien myśleć, że nie jest ważną rzeczą jego zewnętrzny "blask", lecz służba z miłością lub - jeśli wolisz - miłość w służbie.
Dużo nas kosztuje uniżanie się, dlatego Jezus pozostawił nam nie tylko swoje przykazanie, ale przykład własnej pokory.
"Dałem wam przykład, abyście i wy czynili tak, jak Ja wam uczyniłem" (J 13,15).
Fakt uniżania się mógłby ci się czasem wydawać heroizmem, lecz powinieneś pomyśleć i o tym, że twoje uniżanie się to bardzo mała rzecz w porównaniu z tym, co uczynił Pan Jezus. Ponadto, jeśli pomyślisz, że twoja posługa dotyczy twojego brata, taki akt stanie się o wiele łatwiejszy.
Człowiek szuka Boga, aby się Nim "wysługiwać" i kiedy mu już nie jest potrzebny, zapomina o Nim. Bóg zbliża się do ludzi Mu "obcych", do tych, co jeszcze nie mają o Nim rozeznania, czyniąc Go własnym "obrazem i podobieństwem".
Bóg nie dba jednak o schematy i "umieszcza" człowieka na planie "ryzyka wiary". Odpowiedzią człowieka była jednak nienawiść. Jezus był kimś "obcym", kimś, kto "zakłócał" spokój i fałszywe bezpieczeństwo w obliczu Boga.
Jezus został odrzucony przez swoich. Niech cię zatem nie dziwi, że ty także możesz doświadczyć tego odrzucenia, nie tylko swojej własnej osoby, lecz także ewangelicznego orędzia zbawienia, które ukazujesz w swoich działaniach jako apostoł Pana Jezusa.
Jezus wolał spotkać się z wrogością, niż zmienić cokolwiek w swoim orędziu o zbawieniu.
Często spotykasz się ze sprzeciwem w swoim apostolstwie. Nie powinieneś ustępować czy ulegać zniechęceniu, lecz nalegać z większą jeszcze miłością, ale i mocą, prosząc o Bożą pomoc, która nigdy nie zawodzi.
Apostoł, który przez swe tchórzostwo nie głosiłby orędzia Jezusa Chrystusa, gdziekolwiek się znajdzie, byłby zdrajcą swojej misji.
Podział pomiędzy "dobrymi", pomiędzy naśladowcami Jezusa Chrystusa jest tym, czego z największą pilnością szuka szatan, ponieważ wie, że jest on najskuteczniejszym środkiem na niszczenie Królestwa Bożego.
Tak więc ci, którzy są przyczyną podziału wśród braci "pracują" dla szatana i przeciwko sprawie Jezusa Chrystusa. Na tym polega nieszczęście, jakie zawiera w sobie podział wśród chrześcijan.
Nie zawsze można wymagać tego, abyśmy wszyscy myśleli jednakowo. Lecz jeśli "głowa" nie może nas połączyć, niech nas połączy przynajmniej "serce". Podział nie tyle wynika z idei, co raczej z postaw i sentymentów, jakie towarzyszą tym postawom i tym ideom.
Kto się modli, zdaje sobie sprawę ze swojej małości i prosi o pomoc. Nikt nie może rozwiązać naszych najpilniejszych problemów, ani zapobiec naszym najskrytszym potrzebom. Czasem bywa, że z naszej strony zrobiliśmy wszystko, lecz nic nie osiągnęliśmy.
Nadchodzi więc moment uznania, że tylko Chrystus może rozwiązać nasze problemy. Jest to czas udania się do Jezusa z całym zaufaniem, lecz także z całym poczuciem naszej niegodności.
Nadchodzi więc moment, gdy na modlitwie odkryjemy, że Pan Jezus jest Kimś, kto troszczy się o nas i z kim powinno się mieć relacje osobiste. Jest to także moment, kiedy odkrywamy, że chociaż wszyscy nas opuszczą, Jezus zawsze będzie po naszej stronie ze swoją potęgą i dobrocią.
Nie ma niczego, co nas może uświęcić poza wolą Ojca Niebieskiego, poza "dostosowaniem" naszego życia, naszego działania do Jego woli. Jezus mógł potwierdzić to, że "nie szukał swojej woli, lecz Tego, który Go posłał".
Nie ma niczego, co powinno cię tak przejmować, jak szukanie woli Bożej, jak poznanie tego, czego w każdym momencie i w każdej okoliczności oczekuje od ciebie Bóg.
Kiedy odmawiasz "Ojcze nasz" i wymawiasz prośbę: "Bądź wola Twoja", czyń to w duchu wiary i poddania się woli Bożej, nawet wtedy, gdy ona "nie zgadza się" z twoją wolą, z twoimi upodobaniami, skłonnościami czy pragnieniami.
Powinieneś być czujny, aby ustawicznie sprawdzać to, czy twoja wola jest tak święta i prawa, że zgadza się z wolą Bożą.
Niech twoją najczęstszą modlitwą będzie ta właśnie prośba: "Bądź wola Twoja".
Jako prawdziwy uczeń Pana Jezusa powinieneś dawać o Nim świadectwo, o Jego nauce, o Jego zmartwychwstaniu oraz o jego aktualnym działaniu w świecie. Jezus nie tylko w nim żyje, ale ożywia także tych, którzy pozwalają kierować się Jego Duchowi Świętemu, Jego Duchowi Życia.
Musimy pamiętać o tym, na co zresztą Jezus zwraca nam uwagę, że to nie On potrzebuje naszego świadectwa. To my potrzebujemy żyć tym świadectwem, aby żyć w środowisku życia lub jak to On sam określił: "Mówię, to, abyście dostąpili zbawienia".
Byłoby rzeczą smutną, nawet tragiczną, gdyby Jezus musiał stwierdzić także o nas: "Wy nigdy nie słuchaliście głosu Ojca... i Jego Słowo nie mieszka w was".
Łatwo jest mówić; milczenie zaś jest sztuką, która wymaga roztropności i panowania nad sobą.
Chrystus umiał milczeć, żył w ciszy i ukryciu w czasie trzydziestu lat, aby następnie móc mówić - tylko w ciągu trzech lat.
Słowo Chrystusa, ogłaszając dzieło odkupienia, było serdeczne, pociągające, ale jednocześnie kategoryczne, przenikliwe i przekonujące. Chleb nazywał chlebem, a wino winem, bez ogródek, tak po prostu.
Kiedy milczał, nie bronił się wobec oszczerstw, fałszywych oskarżeń, niesprawiedliwości, pomówień i zbrodni.
Z pewnością nie wystarczy mówić, trzeba także umieć mówić dobrze! Należy sobie przyswoić sztukę mówienia. Wydaje się jednak, że nie jest to łatwa sztuka do zdobycia. Nie ma wielu biegłych w tej sztuce.
Ewangelia w rozumieniu Chrystusa jest czymś bardzo aktywnym, dynamicznym. Czy w twoich rozważaniach o Ewangelii doszedłeś już do odkrycia jej dynamizmu?
Jeśli tego nie odkryłeś, to tak jakbyś nie odkrył w człowieku ducha i widział w nim tylko materię.
Pod postacią chleba i wina, jakie widzimy na naszych ołtarzach, musimy widzieć także Chrystusa! Także, chociaż w innych wymiarach, musimy umieć odkrywać Go pod innymi "postaciami" i "formami" - w naszych bliźnich, ponieważ bliźni jest sakramentem Chrystusa.
Serce Maryi było księgą modlitwy. Maryja nie potrzebowała do pomocy innych ksiąg ani modlitewników. Jej Serce było najpiękniejszą z ksiąg, najwspanialszym modlitewnikiem. W swoim Sercu, w swoich wspomnieniach, Maryja czytała, rozmyślała i zgłębiała sprawy i zamiary Boże.
Napełnij swoje serce sprawami Bożymi, a będziesz mógł myśleć o nich, mówić o nich, przekazywać je innym ludziom: "To przecież, co przepełnia serce, ciśnie się na usta" (por. Mt 12,34).
Panno Mądra, naucz mnie zgłębiać tajemnice Ducha Bożego.
Duch Boży nauczył nas nazywać Boga "Ojcem". W głębi naszej istoty tenże sam Duch poprzez swoje wewnętrzne natchnienia porusza nas i zachęca do nazywania Maryi "Matką".
Nie sprzeciwiajmy się impulsom i poruszeniom Ducha Świętego działającego w nas. Pozwólmy się uświęcać przez Niego i w taki sposób, w jaki On zechce - mając Boga jako Ojca Niebieskiego, a Maryję jako Matkę - miłując Ich jako takich.
Panno pełna pobożności, daru Ducha Świętego, udziel nam tego daru, abyśmy odkrywali Ojca w Bogu i Matkę w Maryi.
Nasza więź z Maryją prowadzi nas nieomylnie do zjednoczenia z Bogiem: Bogiem Ojcem, z którym dzieli płodność, Synem Bożym, któremu się poświęca bez zastrzeżeń, Duchem Świętym, który napełnia Ją miłością.
Modlić się do Maryi, oznacza modlić się do Boga, rozmawiać z tym Bogiem, Jedynym w Trójcy, który przepełnia całkowicie Jej Niepokalane Serce.
Maryja jest przeniknięta Bogiem. Kto zbliża się do Niej, nie może nie odczuwać bliskości Boga.
Panno chętnie słuchająca natchnień Ducha Świętego, spraw, abym nigdy nie sprzeciwiała się temu, czego Bóg chce dla mnie.
Matko, wysłuchaj mojej prośby, która jest krzykiem wśród nocy. Matko, spójrz na mnie w nocy mojej młodości. Matko, wybaw mnie z tysiąca zagrożeń dla mojego życia. Matko, daj mi nadzieję, miłość i wiarę. Matko, prowadź mnie, gdy w mroku nie znajduję drogi. Matko, bądź przy mnie, u Twego boku będę śpiewać z radości. Nie zapominaj Pani, że jesteś mi Matką. Uczyń, bym i ja pamiętał zawsze, że jestem Twoim dzieckiem.
Panno można, niech także moje życie owocuje obficie dobrymi uczynkami.
Niepokalane Poczęcie, pełnia łaski, brak grzechu osobistego i nieładu moralnego, Wniebowzięcie - są w Maryi owocem śmierci i zmartwychwstania Chrystusa Odkupiciela.
W Maryi ujawnia się całkowite zwycięstwo Chrystusa nad grzechem i śmiercią. W tym znaczeniu Maryja jest "odkupiona w sposób nadzwyczajny" (KK 53).
Każdy przywilej Maryi wskazuje z Jej strony na odpowiedź : w pełni "tak" Słowu bożemu i pod tym względem Maryja jest Wzorem Kościoła.
Historia naszego życia chrześcijańskiego mogłaby nosić tytuł: Historia "tak" nigdy nie odwołanego.
Nasza Pani odpowiedzi "tak" na zawsze, udziel nam zawsze nowej wierności dla Ewangelii Jezusa Chrystusa.
Często nasze nabożeństwo do Maryi Panny wyraża się zewnętrznymi aktami: błogosławieniem domów rodzinnych, samochodów, miejsc pracy lub także czcią obrazów czy obrazków. Wszystkie te czynności mają sens, jeśli wyrażają nasze szczere zaufanie do Matki Bożej.
Bylibyśmy w błędzie i trwali w ignorancji, jeśli nadawalibyśmy tym aktom moc magiczną. One nie rozwiązują automatycznie naszych życiowych problemów odnośnie do trudności w pracy, współżycia w rodzinie, zdrowia naszego i chorób naszych bliskich. Niemniej, pomagają nam w nawiązaniu przyjaźni z Maryją, zachęcają nas do większego zaangażowania w codziennej miłości do Boga i naszych braci, przypominają nam o postępowaniu drogą Ewangelii Chrystusowej.
Święta Matko Boża, pragniemy odnowić naszą miłość do Ciebie, aby we wszystkich naszych nabożeństwach wzrastało nasze zaufanie - Twoich dzieci i uczniów Pana Jezusa.
Maryja, stojąc u stóp krzyża, słyszała z ust swego Syna słowa - "Nie wiedzą, co czynią" - przez które Jezus (i Maryja z Nim) współczuł i przebaczał tym, którzy Go skazali na śmierć i ukrzyżowali.
Przebaczenie zawsze zakłada współczucie. Nie wierz przebaczeniu, które nie wychodzi z serca na usta. Maryja cała jest Sercem, dlatego cała Ona jest dobrocią i przebaczeniem.
Ty także jesteś wezwany do przebaczania w ten sposób. Tak naucza Ewangelia. Tak ukazuje Maryja.
Panno chwalebna, niech i ja oddaję chwałę Bogu, wybaczając tym, którzy względem mnie zawinili.
Zobacz jak piękna może być modlitwa, gdy ukochana istota żegna się z tym światem, udając się do nieba.
"Niech litościwa Maryja Panna i Matka Boża, Pocieszycielka strapionych, poleci swojemu Synowi duszę swego sługi (swej służebnicy) N.N., aby poprzez Jej macierzyńskie wstawiennictwo nie lękał się chwili śmierci, ale uzyskał w Jej towarzystwie wejście do upragnionego domu w Ojczyźnie Niebieskiej".
Panno nad pannami, najpiękniejsza ze wszystkich, spraw, abym mógł, czysty od wszelkiego zła i z sercem pełnym uczynków miłosierdzia, stawić się w obecności Boga, gdy mnie będzie przyjmował do siebie.
Matko, stoją przed Tobą ludzie biedni. Biedny i smutny dla nich dzień powszedni. Biedni, bez pracy, chleba i miłości. Biedni i pozbawieni życia radości. Matko, stoi przed Tobą lud cierpiący, do prawdziwej miłości tęskniący, w strapieniu, płaczu i ucisku, w udręce, bólu i wyzysku. Matko, do Ciebie woła ten lud, zrodzony u Chrystusowego krzyża stóp, lud idący drogą Syna Twego. Maryjo, Ty jesteś Matką ludu tego.
Panno łaskawa, z Twojej dobroci oczekujemy wszelkiego dobra.
Maryja jest najbardziej święta ze wszystkich Świętych, czystsza niż aniołowie, przewyższa wszystkie niebiosa, bardziej wsławiona niż Cherubini, jest najbliższa i najbardziej podobna do Boga.
Jest jak lilia wśród cierni, jak brzask bez cienia, jak księżyc rozświetlany światłem słonecznym; jest wiecznie tryskającym źródłem; jest jak ogród pełen kwiatów i woni, w którym odpoczywa Ojciec Niebieski i po którym przechadza się Duch Święty. Jest Rajem Boskiej Trójcy.
Panno słuchająca, pomóż nam słuchać Słowa Bożego na Twój sposób.
Przyjdź, Pani, w samotność moją, na rozstaju moich dróg. Przyjdź do serca mego bram, tyle marzeń umarło tam. Przyjdź i udziel tej radości, zrodzonej z wiary i miłości, co jest balsamem dla dusz, wśród cierpień rozterek i burz.
Panno litościwa, przedstaw nas Ojcu, abyśmy byli Mu przyjemni.
Maryja od pierwszego momentu swego poczęcia była obdarzona szczególną świętością. Bóg chciał, aby Maryja, przeznaczona na Matkę Jezusa, była całkowicie święta, bez cienia grzechu. Tak zostaje pozdrowiona przez Archanioła w czasie Zwiastowania: "Ciesz się, pełna łaski, Pan jest z Tobą" (Łk 1,28).
Nabożeństwo do Najczystszej Panny, Matki Jezusa, jest najlepszym środkiem dla pokonania grzechu i oczyszczenia naszego serca.
Święta Maryjo, oświeć nasz rozum, abyśmy zrozumieli i przeżywali słowa Ewangelii: "Szczęśliwi, którzy mają serce czyste, albowiem oni Boga oglądają" (por. Mt 5,8).
Jezus odkupił świat poprzez całkowite oddanie woli Ojca cierpień na krzyżu i chwały zmartwychwstania. Maryja, poświęcona całkowicie Osobie i dziełu swego Syna, współpracowała z wiarą, nadzieją i miłością w dziele Odkupienia.
Zjednoczeni z Maryją, nieśmy nasz krzyż, aby przyjąć łaskę odkupienia i współpracować dla dobra ludzkości. Na naszym krzyżu, na wzór Jezusowego, ma rozbłysnąć światło nowego życia i nadzieja zmartwychwstania.
Wesel się, Matko Bolesna, bowiem po tylu cierpieniach jesteś teraz otoczona chwałą i wyniesiona jako Królowa świata u boku swego Syna.
Jest tyle rzeczy, które się zmieniają, mody przychodzą i odchodzą, idee powstają i znikają, gwiazdy zabłysną i zgasną.
Lecz Ty, Pani, nie przemijasz, Ty nigdy się nie zmieniasz. Gdy duszę moją ogarnia mrok, do Ciebie, Matko, kieruję swój wzrok.
Panno mężna, dodaj nam odwagi i siły, aby podążać śladami Ukrzyżowanego.
Strony parafii, którym patronuje Najśw. Maryja Panna (oprócz sanktuariów).
Linki do modlitw i liturgii maryjnych.
Strony o Maryi, Matce Bożej.
Strony sanktuariów maryjnych.
Linki do stron poruszających zagadnienia mariologii.
Zakony, zgromadzenia, instytuty, stowarzyszenia, grupy maryjne.
Zostaw swój adres e-mail, aby otrzymać od nas wiadomości