Chrystus nadzieją świata

Chrystus nadzieją świata

Tajemnice radosne

1. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie

Na pewno jest to tajemnica radosna i dla Ojca niebieskiego, i dla Syna, i dla Ducha Świętego, i dla nas ludzi, poczynając od Matki Najświętszej. Dlatego też nasze rozważania i modlitwy, które zanosimy, przynoszą nam radość. Okazujemy tę radość Trójcy Świętej.

Zwiastowanie, jako pierwsza tajemnica jest szczególną radością Trójcy Świętej. Ojciec niebieski pierwszy raduje się, że może posłać swojego zwiastuna, bo już znalazł w gronie ludzkich córek istotę, która dzieło zlecone wypełni jako Służebnica Pańska. Raduje się i Boży Syn, który czekał na wypełnienie woli Ojca. I Duch Święty, który może okazać swoją miłość w dziele Zwiastowania, też się raduje, bo ogarnia wybraną przez Ojca niebieskiego Matkę Boga Człowieka. Może najtrudniej w obliczu nowego zadania radować się człowiekowi. Ale Maryja wie, że na tę chwilę czekały wieki, czekało tyle kobiet, które chciały zostać matkami Mesjasza. Czeka cały rodzaj ludzki, który wyczekuje wyprowadzenia go z ciemności. I w Maryi niepewność i niepokój zamienia się w radość służby.

2. Nawiedzenie świętej Elżbiety

Rozpoczyna się droga apostolska Maryi. Do Niej należy dać światu Zbawiciela. I Ona, chociaż nie przyszła jeszcze chwila Syna Człowieczego, już Go ukazuje w swoim środowisku. Naprzód Elżbiecie, jej domowi i prawdopodobnie świadkom, którzy mogli być przygodnymi widzami tego spotkania. To pierwsze działanie apostolskie obecnej do dziś w misterium Chrystusa i Kościoła - Bogurodzicy.

3. Narodzenie Pana Jezusa

"Oto idę, Ojcze, aby pełnić Twoją wolę" (por. Hbr 10,7) - "Syn się nam narodził, Dzieciątko jest nam dane. Na Jego ramieniu władza" (por. Iz 9,5). - "Bóg się rodzi, moc truchleje, Pan niebiosów obnażony... ma granice Nieskończony".

Granicą dla Jezusa jest serce każdego z nas, bo On przychodząc do człowieka jest cały dla niego i cały w nim. Stąd nasza radość.

4. Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni

Najpierw przyniosła Maryja Jezusa do rodziny Elżbiety, a teraz przynosi Go do świątyni. Rozszerza niejako krąg obecności swojego Syna w świecie. A przez to potęguje radość świata.

5. Znalezienie Pana Jezusa w świątyni

Maryja chodzi wśród krewnych i znajomych i dopytuje się: czy tu jest Jezus? Na pewno wstępuje do różnych domostw po drodze. Czy tu jest Jezus? Zaniepokojona, ale już przez to opowiada wszystkim o Jezusie, który jest, tylko gdzie On jest? I na pewno, gdy Go wreszcie znalazła w świątyni, powiedziała wszystkim, gdzie jest Jezus, gdzie On był, gdzie Go znalazła, gdzie Go trzeba szukać.

Apostolstwo Maryi w Betlejem rozszerzyło się na ten cały wielki teren, gdzie wraz z Ną szukano Jezusa. I znaleziono Go. I wszyscy dowiedzieli się, że Jezusa należy szukać - w Kościele.

Bł. Stefan Wyszyński, Choszczówka, 18 X 1979

Tajemnice bolesne

W naszej modlitwie różańcowej będziemy rozważali Chrystusową Ofiarę, a zarazem będziemy przepraszać Chrystusa za tych ludzi, którzy dzisiaj podejmują z Nim walkę na terenie naszej Ojczyzny, zwłaszcza w duszach dzieci i młodzieży.

1. Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu

Chrystus sam, Apostołowie śpią, czuwa Judasz... Jedyna pociecha to kielich goryczy przysłany od Ojca, który miłuje. Miłuje najlepiej, jak tylko można miłować. A jednak dla Syna swojego ma kielich... A to dlatego, że Ojciec zna dzieci i poświęca Syna, by ratować dzieci. Syn to wie. Daje wzór posłuszeństwa i wielkiej miłości do człowieka, którego osłania samym sobą.

2. Biczowanie Pana Jezusa

Zawiązała się cała konspiracja przeciwko Chrystusowi. Najpierw Piłat, który "nie znajdował żadnej winy" w Chrystusie. Powinien był Go uwolnić, a powiedział: "Ukarzę Go i wypuszczę" (por. Łk 23,14-16.22).

Tymczasem według prawa rzymskiego wolno było skazać przestępcę tylko wtedy, gdy był wydany wyrok. Tu wyroku nie było, a kara została wymierzona. Była to jawna niesprawiedliwość. Ale Piłat szedł na rękę Żydom, bo im się to podobało. Oto konspiracja przedstawiciela władzy i Żydów, a nad to tłum u i żołnierzy, którzy byli zmuszeni do wykonania wyroku.

Takie konspiracje przeciwko Chrystusowi zdarzają się bardzo często w dziejach. Jedni przystępują do nich, bo mają władzę, drudzy, bo są zastraszeni utratą pozycji, inni, bo są zwykłą hołotą, która zawsze rękę przyłoży do tego, co bezecne. W ten sposób Chrystus i dzisiaj jest smagany biczami nieustannych upokorzeń, zarzutów i różnych udręk. Jesteśmy przy Nim.

3. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa

To już była igraszka - nie podyktowana żadną procedurą, ani rozkazem. Nie nakazał jej Piłat, ani nie domagał się jej tłum. Ale najgorsza kategoria ludzi, gdy ma swobodę, czyni, co się jej podoba.

"Król żydowski" - więc Go udręczyć, wbić Mu na głowę pałkami czapkę z cierni. Cała głowa Chrystusa pełna ran. Niczego Mu ludzie nie oszczędzą.

4. Dźwiganie krzyża

To jest krzyż rodziny ludzkiej, dlatego w niesienie go włączają się, lub są włączeni, różni ludzie: Matka, niewiasty, Szymon z Cyreny i nieszczęśliwi skazańcy, którzy towarzyszą Chrystusowi. Wiedzą, że dzieje się jakaś wspólna Sprawa. Są zainteresowani.

Krzyż jest zawsze własnością całej rodziny ludzkiej, bo obejmuje wszystkich, nikogo nie wyklucza, każdego wspiera. Jest za wszystkich i dla wszystkich.

5. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu

W tej śmierci jesteśmy zainteresowani wszyscy, bo wszyscy z niej czerpiemy życie. Cokolwiek Bóg czyni, zawsze przynosi życie, łaskę, miłość. Nawet gdy umiera na krzyżu, rodzi życie. Daje dowód miłości i uwydatnia łaskę.

Śmierć Jezusa jest naszym zmartwychwstaniem i życiem.

Bł. Stefan Wyszyński, Choszczówka, 17 VIII 1976

Tajemnice chwalebne

1. Zmartwychwstanie Pana Jezusa

"Wesoły nam dziś dzień nastał!" - "Oto dzień, który Pan uczynił; radujmy się zeń i weselmy!" (Ps 117,24).

Wszystkie winy ludzkie, obrażające Ojca niebieskiego, cała niewierność Izraela, czekającego na Mesjasza, zachowanie Żydów wobec Chrystusa, ich niewiara, podstęp, złość, gniew i nienawiść - wszystko to było niczym w oczach Jego, w porównaniu z wielkością dzieła Odkupienia. Ludzką słabość przerosła miłość, a miłość budzi radość. Dlatego Chrystus, dokonawszy dzieła zleconego Mu przez Ojca, rozradował się niczym niezmąconą radością. Doznał ulgi, pokoju i szczęścia.

Jego radość i pokój udzielały się wszystkim, z którymi się spotykał. Chrystus chciał tej radości. Sam ją wywoływał i brał w niej osobisty, żywy udział. Widział, jak uczniowie Jego się radują, stwarzał wiele okazji do radości - bardzo ludzkiej i zwyczajnej.

2. Wniebowstąpienie Pana Jezusa

"Czemu stoicie zapatrzeni w niebo? Ten Jezus, który spośród was wzięty jest do nieba, przyjdzie tak, jakoście Go widzieli idącego do nieba" (Dz 1,11).

Apostolska era w Kościele trwa...

Obecnie żyjemy w czasach poszukiwania nowego stylu apostołowania. Kościół troszczy się o to, aby przemawiając do współczesnego człowieka, mówić językiem jak najbardziej dla niego zrozumiałym. Tego przecież wymaga miłość apostolska! Idzie tu o przekazanie Ewangelii Chrystusowej i to w taki sposób, aby człowiek współczesny obudził w sobie na nowo tęsknotę ku niej i zapragnął związać z nią swoje życie. Dlatego trzeba się dziś wyrzec wielu rzeczy, zwłaszcza "dworskich" nalotów dziejowych, które osiadły na całym stylu naszego obcowania z ludźmi. I chociaż moglibyśmy występować z powagą, jako apostołowie Chrystusa, mamy się stać maluczkimi pośrodku wszystkich ludzi ziemi. Więcej mamy nabyć właściwości matki, która umie tulić dzieci swoje...

3. Zesłanie Ducha Świętego

"Miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany" (Rz 5,5).

Istotą Boga jest miłość. Ta miłość jest wspólnym Ojcu i Synowi Duchem, który istnieje między Nimi jako Ich emanacja. Duch Święty pochodzi od Ojca i Syna, od Ich miłości, dlatego jest samą Miłością. Mówimy o Duchu Świętym, że jest Duchem miłości. A miłość nie ustaje.

Gdy w sercu człowieka Bożego jest miłość "rozlana przez Ducha Świętego", ma ona wszystkie cechy analogiczne - choć w mniejszym stopniu - do miłości Boga. Człowiek Boży, będąc owocem Bożej miłości, jest także w jakimś stopniu miłością. Gdy jest nią napełniony, owocuje i promieniuje przez miłość, która się w nim potęguje i uszlachetnia. Odmieniając go na lepsze, staje się niejako dotykalna.

4. Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny

Słusznie uczy nas Kościół Chrystusowy, że właściwą było rzeczą, ażeby Matka Chrystusowa wzięta była do nieba z duszą i ciałem. Ojciec niebieski wybrał Ją sobie, ażeby w Jej ciele zostało ukształtowane ciało Jezusa Chrystusa. Jeżeli tego pragnął Bóg, to macierzyńskie ciało, które miało łaskę usłużenia Słowu Przedwiecznemu, zasługuje na wszelką chwałę i cześć. Nic więc dziwnego, że sam Ojciec niebieski zatroszczył się o to, aby ciało Niepokalanie Poczętej Dziewicy było uczczone tak, iżby wolne od skazy śmierci wzięte było do nieba i uczestniczyło przy tronie Trójcy Świętej, w chwale Syna. Odeszła więc do nieba Matka. Ale odeszła po śladach wytkniętych przez Syna, który w niebo wstąpił i siedzi po prawicy Ojca. Idąc tymi śladami, Maryja nieustannie ukazuje nam niebo.

Obraz Wniebowziętej pociąga oczy nasze ku niebu. Rozumiemy, że najszczytniejsze nawet zadania na ziemi nie wystarczają, aby wyczerpać powołanie człowieka. Do wyższych rzeczy jesteśmy stworzeni.

Dlatego obraz Wniebowziętej, która idzie do Syna siedzącego po prawicy Ojca, dodaje nam otuchy na tym łez padole i mówi, że nie mamy tutaj mieszkania stałego, ale innego oczekujemy. To mieszkanie przygotował nam Przyjaciel nasz i Zbawiciel - Jezus Chrystus.

5. Ukoronowanie Najświętszej Maryi Panny na Królową nieba i ziemi

Ład miłości nadprzyrodzonej, stworzony przez Chrystusa, pozostaje w jak najściślejszym związku z Maryją. Kościół chce nam powiedzieć, że Maryja, stojąca w hierarchii bytów zaraz po Bogu, jest Królową nie tylko w porządku przyrodzonym, ale również nadprzyrodzonym. Dlaczego? Bo stoi pod krzyżem Jezusa, bo jest współtowarzyszką Jego męki - Socia Passionis.

Wchodzi więc Maryja jak najbardziej w nasze życie nadprzyrodzone. Wszystko, co się w nas dzieje w porządku łaski - od chrztu aż do ostatniego namaszczenia - w jakiś sposób z Nią się wiąże. Mogę więc powiedzieć, że Ona jest Królową mojego życia wewnętrznego, mojego życia nadprzyrodzonego.

Wszystkie łaski, moce i siły, które Bóg daje, zwycięstwa, którymi nas wspiera, krzepi i dźwiga, to wszystko otrzymujemy przez współdziałanie Socia Passionis, stojącej u kolebki nadprzyrodzonego porządku. Dlatego gdy mówimy o Maryi: Królowa świata, nie wystarczy myśleć tylko o przyrodzonym ładzie hierarchicznym. Jesteśmy skłonni umieszczać Ją jak gdyby poza i ponad nami. Tymczasem Jej związek z nami jest bardzo ścisły i bliski.

Miłość na co dzień, Księgarnia św. Wojciecha, Poznań 1984.
Głos z Jasnej Góry, ATK Warszawa 1984.
Matka Syna Człowieczego, Pallottinum Poznań 1984.


Oprac. MARYJNI.PL

Źródło: Stefan Kardynał Wyszyński. Odmawiajcie różaniec, "Soli Deo", Warszawa 1995.