Pobożna służba błogosławionej Dziewicy i wspominanie Jej Imienia
(Sermones ad novicios, Sermo XIII)
Pamięć moja na pokolenia wieczne.
(Syr 24,28 Wig)
Maryja, przyjaciółka ubóstwa, droga pokory, wzór cierpliwości, we wszystkim doskonała. Od chwili narodzin Jezusa wiodła życie ubożuchne i aż do zgonu Jego na krzyżu trwała stale w cierpliwości. Z upodobaniem idź za Nią, przystoi bowiem czcić Ją oddaniem się pokornym i pobożnym. Codziennie też rozważać trzeba, jak usilniej okazywać Jej wdzięczność i szczególną miłość. Chętnie cieszyłbyś się z Maryją w niebie, chętnie więc znoś z Maryją na ziemi ubóstwo i wzgardę. Patrz na Jej pokorne postępowanie, na wstydliwość dziewiczą wśród Jej towarzyszek, poskramiaj swoją lekkomyślność i stroń od zgiełku. Strzeż się, byś nie obrażał Jezusa i Maryi słowami próżnymi i niegodnymi czynami. Nie jest to bowiem rzeczą małą obrażać tak drogich opiekunów. Widzą Oni wszystko, co czynisz, a jakim ty okażesz się w poprawie życia, takich Ich doznasz w niesieniu ci pomocy.
Jednakże mądrość zwycięża złośliwość twoją, a Ich łaskawość doprowadza cię do pokuty. Jeżeli znasz błędy swoje, zmień stan swój na lepszy. W dobrym trwaj, a za dary Boże pobożnie składaj dzięki. Tak czyniła błogosławiona Maryja, gdy była napełniona Duchem Świętym i gdy Jezusa nosiła w łonie. Za przykładem Jej łagodności ucz się zbożnie znosić nadarzające się trudności i poddawaj się odwiecznym Bożym zrządzeniom. Jezus będzie twoim wspomożycielem, Maryja będzie ci Matką wierną. Ty zaś bądź dla Niej synem dobrym i sługą nabożnym, gotowym do każdego dobrego dzieła. Chcesz czynić, co się podoba błogosławionej Dziewicy?
Bądź pokorny i cierpliwy,
trzeźwy, czysty, wstrzemięźliwy.
Bądź żarliwy i łagodny.
Wchodź sam w siebie, bądź pobożny.
Wychodź rzadko, za to w domu
czytaj, pisz i po kryjomu
w swej komórce módl się często.
Służenie Maryi nie powinno ci się wydawać ani długie, ani uciążliwe. Jest rzeczą miłą i radosną służyć sercem i ustami takiej Pani. Nie pozostanie przecież bez znacznego wynagrodzenia nawet to, co choćby bardzo małe i skromne, było dokonane na Jej cześć. Ta pokorna Matka nie gardzi małymi usługami, a skromne dary ta dobra Dziewica chętnie przyjmuje, gdy z dobrej woli i pobożnie są Jej ofiarowywane. Ona wie, że wielkich darów dać nie możemy i nie wymaga rzeczy niemożliwych od małych sług swoich ta miłosierna Pani i łagodna Królowa. Szlachetna Jej natura nie umie nie litować się nad potrzebującymi, wszak Ona całemu światu zrodziła Miłosierdzie. O, jak łaskawie przyjmuje Ona tych, którzy Jej wiernie służą. Ona, która tak często upomnieniami swoimi i jawnymi cudami nawraca żyjących nędznie na świecie. Iluż byłoby na zawsze potępionych, iluż zatwardziałych pozostawałoby w zwątpieniu, gdyby ta najłaskawsza Dziewica Maryja nie wstawiała się za nimi do Syna. Słusznie wiec mówi się o Niej, że jest miłosierną dla biedaków i wspomożycielką wszystkich grzeszników. Nie szuka tego, co nasze, ani niczego naszego nie potrzebuje, bo to, co niebiańskie służy Jej na każde skinienie. Ona kocha nasze dobro, gdy domaga się naszej służby; pragnie naszego zbawienia, gdy żąda, byśmy Jej cześć okazywali. A gdy widzi, że Jej imię ze czcią jest sławione, szuka okazji czynienia nam dobrze, bo radością Jej jest odwdzięczać się swoim sługom. Bardzo jest wierna swoim obietnicom i bardzo hojna w darach. Pełna słodyczy zawsze rozkoszuje się śpiewami aniołów.Ale i usługi ludzi są Jej przyjemne, by tak szerzyła się bardziej chwała Boża i zbawienie wielu. Ulega łzom ludzi biednych, współczuje boleściom udręczonych, spieszy z pomocą zagrożonym pokusami, skłania się ku prośbom pobożnych. Jeśli ktoś pokornie i bez wahania ucieka się do Niej i wzywa Jej słodkiego i chwalebnego imienia, nie odejdzie od Niej z pustymi rękami. Ma Ona wielu takich, którzy lgną do Niej, słuchają Jej chóry aniołów, których może posłać z pociechą do opuszczonych. Rozkazuje złym duchom, by nie odważyły się dręczyć tego, co się poddaje Jej władzy i opiece. Lękają się złe duchy Królowej niebios i uciekają jak od ognia, gdy słyszą Jej święte imię. Drżą przed świętym i strasznym dla nich imieniem Maryi, które chrześcijanie otaczają najwyższą miłością i wszędzie sławią. Nie mają śmiałości ukazywać się i nie mogą wykonywać swoich igraszek szyderczych tam, gdzie widzą, że jaśnieje święte imię Maryi. Na dźwięk świętego imienia Maryi padają jakby porażone gromem z nieba, a im częściej jest ono wymawiane i żarliwiej wzywane, tym szybciej i dalej uciekają.
Natomiast aniołowie święci i duchy sprawiedliwych radują się i cieszą razem z pobożnymi wiernymi, że tak chętnie i pilnie czczą pamięć świętej Maryi, której czcigodne imię rozbrzmiewa we wszystkich kościołach Jej imieniu szczególnie poświęconych. Jest też rzeczą słuszną i godną, żeby mieszkańcy ziemi ponad wszystkich świętych czcili Matkę Boga, którą wszyscy aniołowie wielbią wzniosłymi pieśniami pochwalnymi. Przeto imię Maryi winno być czczone przez wszystkich wiernych chrześcijan, przez pobożnych zawsze miłowane, przez osoby zakonne sercem obejmowane, osobom świeckim zalecane, grzesznikom głoszone, udręczonym jakby podpowiadane, a w niebezpieczeństwach przez wszystkich wzywane. Ona bowiem, Maryja, jest Bogu najbliższa, Synowi Bożemu, zrodzonemu z Niej Jezusowi błogosławionemu najdroższa; może ufnie wstawiać się za pożałowania godnymi dziećmi Adama, aby Jezus przebaczył im ich występki i wspomagał w niebezpieczeństwach. Bo gdy nadarzy się stosowna pora, nie omieszka Ona przemówić dobrego słowa do uszu Syna swego i wyprosić miłosierdzie dla potrzebujących. I będzie wysłuchana bardzo szybko w każdej powierzonej Jej sprawie, a to dla szczególnej Jej czci, ponieważ dobrotliwy Jej Syn, Jezus, sprawca zbawienia rodzaju ludzkiego, czci Ją, niczego Jej nie odmawiając. Dlatego każdy człowiek, wierny i pobożny, pragnący uniknąć rozbicia na morzach tego świata i szczęśliwie dobić do portu wiecznego zbawienia, niech ucieka się do świętej Maryi, naszej Pani, której niewymowna dobroć bardziej biedakom smakuje i mocniej w nich tkwi, jak można o niej słusznie i śmiało mniemać. Zaprawdę, od dzieciństwa rosło z Nią miłosierdzie (por. Job 31,18 Wig). Nie opuściło Ją ono i w niebie, by miała zapomnieć o swoich biedakach, lecz Ją tam jeszcze obficiej i słodziej napełniło. I chociaż przewyższa wszystkich i otoczona jest najszczęśliwszą radością, nie zapomniała o swojej pokorze, przez którą zasłużyła na wyniesienie ponad wszystkich. Dlatego umie łaskawie zniżyć się do najmniejszych sług swoich, ciesząc się, że stała się orędowniczką biedaków i że nazywana jest Matką sierot. Amen.