Narodzenie i ubóstwo Pana naszego Jezusa Chrystusa
(Meditationes, capit. V)
Panie Jezu Chryste, z Ojca jedyny Synu Ojca, błogosławię Cię i dzięki Ci składam! Ty jedyny, zrodzony przed początkiem, powodowany najgłębszą pokorą, raczyłeś w niewysłowiony sposób urodzić się w brudnej stajni i z miłości do świętego ubóstwa dałeś się położyć w ciasnym żłobie.
Chwalę Cię, najukochańszy Jezu, za wspaniałe pochodzenie Twoje, za pełne chwały narodzenie Twoje z nienaruszonej Dziewicy Maryi, za ubóstwo Twoje i pokorne położenie się Twoje w tak małym i nędznym żłobie. Któż potrafi godnie myśleć o Bogu najwyższym, który stał się tak małym dla ludzi?Jakież dzięki winien Ci składać cały rodzaj ludzki, że dla jego odkupienia zapragnąłeś ciasnoty żłobu! O, jak wielka to dobroć, jak przedziwna słodycz i najsłodsza miłość widzieć jako dziecko narodzonego, pieluszkami nędznymi owiniętego i w ciasnym żłobie wśród zwierząt położonego! O, jak niepojęta to pokora, że Pan wszystkich panujących raczył stać się współsługą sług swoich! Ale małym Ci się to wydało, Panie Boże, byś był Ojcem moim, który jesteś Stworzycielem moim. Raczyłeś stać się bratem moim i ciałem moim w całej prawdzie natury ludzkiej, nie biorąc jednak na siebie nic z zepsucia starodawnego.
O, narodzenie wyższe nad naturę, ale dla naprawienia natury przewyższające wspaniałością cudu porządek rodzących się i pocieszające nasze żałosne narodziny mocą Bożą. O, jak szczęśliwe i wielce miłe narodzenie Twoje, najsłodszy Jezu, Synu wybrany Dziewicy, dziecię doskonałej Matki Maryi, które naprawia narodziny wszystkich, dolę naszą zmienia, wyrok znosi, cyrograf potępionej natury unieważnia, tak że jeśli martwi kogoś, iż narodził się w sposób potępiony z rodu Adama, niech się cieszy Twoim niesplamionym narodzeniem ufając, że szczęśliwie jest odrodzony przez Twoją łaskę.
Dziękuje za darmo nam dane i chwalebne narodzenie Twoje, Jezu Chryste, jedyny Synu Boga, bo przez nie mamy dostęp do tej łaski, w której trwamy, ufając, że dostąpimy chwały synów Bożych, obiecanej nam z nieba (por. Rz 5,2). Ty jesteś zadatkiem naszego odkupienia, Ty wieczną nadzieją naszą. My, pokorni grzesznicy, uciekamy się do Ciebie, któryś nas wcześniej szukał, gdyśmy Cię jeszcze nie znali. O, święte i słodkie Dziecięctwo, Tyś wlał w ludzkie serca prawdziwą niewinność, przez którą każdy człowiek wraca do błogosławionego dziecięctwa i staje się podobny Tobie, nie maleńkością członków, ale pokorą zmysłów i pobożnością obyczajów.
Pozwól mi, najłaskawszy Jezu, wstępować w święte ślady Twojej pokory i ubóstwa Twego, bo Ty chciałeś narodzić się o północy z Dziewicy Maryi, aby wszystkim ludziom dać przykład cnoty i lekarstwo wiecznego zbawienia. Spraw, abym z aniołami i całym wojskiem niebieskim śpiewał Ci dzięki i chwałę nabożnym umysłem i sercem, boś Ty uczynił ich radosnymi zwiastunami swojego narodzenia.