Rozważania nowennowe - Na Nowe Tysiąclecie (Niepokalane Poczęcie NMP)

Na Nowe Tysiąclecie
Rozważania nowennowe
przed uroczystością Niepokalanego Poczęcia NMP (1/2)


NAUKA I WSTĘPNA

Pierwszy dzień Nowenny przed uroczystością Niepokalanego Poczęcia NMP przypomina nam, że w najbliższą niedzielę Kościół wchodzi w okres Adwentu, okres przygotowania na przyjście Zbawiciela świata. Rok łaski od Pana, Jubileuszowy Rok 2000, nieuchronnie dobiega końca, przed nami nowe tysiąclecie. Czas, który nam pozostał, wykorzystajmy w pełni do pogłębienia naszej wiary, "odnawiając Twoją nadzieję na ostateczne nadejście Królestwa Bożego" (TMA 46), aby z radością i gorliwym zaangażowaniem wejść w trzecie tysiąclecie. "Radość jubileuszowa nie byłaby pełna, gdybyśmy nie skierowali spojrzenia ku Tej, która okazując pełne posłuszeństwo Ojcu zrodziła dla nas w ciele Syna Bożego" (Jan Paweł II, Inc. myst. 14). Gdy więc teraz zbliża się uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP, pragniemy tą Nowenną przygotować nasze serca i umysły do godnego obchodu i uczczenia tego wielkiego święta Matki Bożej i naszej. Nasz udział w tych nabożeństwach, a przede wszystkim przystępowanie do sakramentów świętych w tym czasie będzie dowodem prawdziwej czci, miłości i przywiązania do Niepokalanej, pomoże nam też odnowić się duchowo i owocnie korzystać z łask Roku Jubileuszowego.

W odwiecznej myśli Bożej zawierała się już cała historia ludzkości. Wszystko w planie Bożym było przewidziane i przemyślane. Stwórca z góry znał katastrofę pierwszych naszych rodziców w Raju, widział tragiczne skutki upadku Adama i Ewy, odwiecznie też powziął myśl odkupienia grzesznego rodu ludzkiego przez Swego Syna zesłanego na ziemię. Dla tego umiłowanego Syna potrzebna będzie Matka, która tej Drugiej Osobie Trójcy Świętej da ludzką naturę, aby Zbawiciel świata - będąc zawsze prawdziwym Bogiem - stał się prawdziwym człowiekiem.

Tą niewiastą wybraną na Bożą Rodzicielkę jest Maryja, córka Anny i Joachima z rodu Dawida, mieszkanka Nazaretu, poślubiona Józefowi. To Ją spotkało to największe wyróżnienie, wybranie i powołanie do Bożego macierzyństwa. Osoba Maryi, która tak umiłowała Boga, która jako jedyna w świecie w Swym łonie nosiła, potem urodziła i wychowała dziecię - Zbawiciela ludzkości, nie mogła być skażona żadnym grzechem. Godność macierzyństwa Bożego wymagała, aby była bez żadnej zmazy, żadnej niedoskonałości. Wymagała, by otrzymała od Boga to, co utracili wszyscy ludzie - by została poczęta w łonie swej matki Anny bez grzechu pierworodnego, niepokalanie.

"Niepokalane Poczęcie jest przywilejem jedynym w swoim rodzaju, przeznaczonym dla Tej, ktora miała stać się Matką Zbawiciela. Gdy Ojciec postanowił zesłać Syna na ziemię, chciał, aby zrodził się On z niewiasty za pośrednictwem Ducha Świętego i aby ta niewiasta, która miała przyjąć do swojego łona - a potem w swe matczyne ramiona - Tego, który jest doskonałą świętością, była absolutnie czysta. Chciał, aby między Matką a Synem me było żadnych barier. Żaden cień nie powinien był przesłaniać ich związku. Dlatego stworzył Maryję Niepokalaną; nawet przez chwilę nie została Ona dotknięta grzechem" (Jan Paweł II, Aud. gen. 7 XII 1983). Odwieczne wybranie Maryi na Matkę Syna Bożego Jezusa Chrystusa jest podstawą i źródłem wszystkich Jej łask i przywilejów.

Wiara w to, że Maryja nie została skalana przez żaden grzech od samego początku swego istnienia i w skutek tego jest cała święta, umacniała się w tradycji Kościola na przestrzeni wieków. Spowodowało to, że w 1854 r. papież Pius IX uroczyście ogłosił, ze prawda ta jest zawarta w Objawieniu Bożym. Odtąd więc Niepokalane Poczęcie Maryi i Jej wolność od grzechu pierworodnego i wszelkiej winy jest dogmatem naszej wiary, który należy przyjąć z niewzruszoną pewnością.

Rozważanie o Niepokalanym Poczęciu Bożej Rodzicielki, wybranej odwiecznie przez Boga i wskutek tego wzbogaconej pełnią łaski, budzi w nas podziw, a zarazem stanowi dla nas ważną naukę.

W swoim życiu staramy się naśladować ludzi dobrych i szlachetnych, ale nikt na świecie nie jest pozbawiony wad. Tylko Maryja jest prawdziwym wzorcem człowieka doskonałego, świętego i bez żadnych braków. Swoją osobą Matka Boża pokazuje nam pełnię człowieczeństwa - kim byłby każdy człowiek, gdyby nie zapanowało na świecie skażenie grzechem pierworodnym. Niepokalana dostrzega, kim jesteśmy; widzi nasz codzienny trud w tym coraz bardziej skomplikowanym świecie. Ona doskonale wie, że z naszej ułomności popełniamy grzechy, ktore zniekształcają i oślepiają nas oraz oddalają od Boga. Maryja, jak kazda matka, kocha swoje dzieci, dlatego pragnie naszego dobra, byśmy stali się do Niej podobni. Prośmy Ją więc, by nam wyjednała u Boga przebaczenie win i pomoc w przemianie wewnętrznej. "Niech też szczególnie gorąco wstawia się za nami w najbliższych tygodniach, abyśmy obchodząc z radością dwutysiąclecie narodzin Zbawiciela, mogli uzyskać obfitość łask i miłosierdzia" (za Jan Paweł II, Inc. myst., 14).


NAUKA II
PISMO ŚWIĘTE I TRADYCJA

Żyjemy w czasach, w których rozum ludzki święci wielkie triumfy. I rzeczywiście zadziwiające są przeróżne odkrycia, wynalazki i zdobycze umysłu ludzkiego. Człowiek coraz głębiej wnika w tajemnice przyrody i coraz lepiej wykorzystuje siły natury. Ale mimo wszystko staje bezradny wobec najważniejszych zagadnień życia. Największy filozof, najmędrszy uczony nie są w stanie odpowiedzieć na takie zasadnicze pytania, jak np.: skąd pochodzi człowiek, co jest celem jego życia, co się z nim dzieje po śmierci? Na te i inne równie ważne pytania odpowiedzi może udzielić tylko Ten, który wszystko stworzył, wiedząc, po co to czyni.

I rzeczywiście Pan Bóg odsłonił nam te tajemnice własnego życia wewnętrznego oraz odwieczne zamiary dotyczące ludzkości.

To wtajemniczenie w Boży Plan Zbawienia dokonało się stopniowo przez Objawienie. Począwszy od pierwszych rodziców w raju, a skończywszy na ostatnim apostole, Bóg przemawiał do ludzkości. Najwyraźniej i najwięcej odsłonił Siebie przez Syna Swego, Jezusa Chrystusa. "Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez prorokow, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna" (Hbr 1,1). Pan Jezus opowiedział nam to, co widział i wiedział jako Bóg. "To, co mówię, mówię tak, jak Mi Ojciec powiedział" (J 12,50)).

Z chwilą śmierci św. Jana Apostoła Objawienie Boże zostało zakończone, zamknięte. Na to Boże Objawienie mamy odpowiedzieć wiarą, przyjmując to za prawdę, dając przyzwolenie - otwierając się na przyjęcie słowa Bożego. Tej wiary żąda od nas Bóg pod groźbą utraty zbawienia. "Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony" (Mk 16,16).

To Boże Objawienie zawarte jest w Piśmie Świętym i Tradycji. Pismo Święte, czyli Stary i Nowy Testament, zawiera prawdy Boże spisane przez natchnionych autorów. Ale są też "inne" prawdy, które z ust Chrystusa lub apostołów i w ciągu wieków przekazywane były następnym pokoleniom drogą nauczania ustnego. Dopiero później pisarze kościelni, Ojcowie Kościoła, te ustne przekazy spisali w swych dziełach. Te księgi są świadectwem tradycji.

Niektóre z prawd objawionych w Piśmie Świętym dopiero po "naświetleniu" przez Tradycję stają się dla nas zrozumiałe i jasne.

W ten sposób jesteśmy w stanie, w oparciu o teksty Pisma Świętego, wysnuć prawdę o Niepokalanym Pozęciu NMP.

Tekst ze Starego Testamentu - z Księgi Rodzaju (3,15) - to słowa, jakie Bóg kieruje do węża: "Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę". Zdaniem uczonych katolickich w tym tekście jest mowa o Matce Bożej. Dosłownie odnosi się on do Ewy, ale w znaczeniu duchowym do Maryi. Ona to, Matka Syna Bożego, była pogromicielką szatana. Maryja ani na chwilę nie mogła być w "przyjaźni" i zależności od złego ducha i dlatego w tej wiecznej nieprzyjaźni widzi Tradycja katolicka dowód Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Dziewicy.

Inne teksty Pisma Świętego, z których wysnuwa się prawdę o Niepokalanym Poczęciu, to słowa Archanioła Gabriela skierowane do Maryi: "Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą" (Łk 1,28) oraz pozdrowienie św. Elżbiety: "Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona" (Łk 1,42). Ta pełnia łaski Maryi jest jedyna i szczególnego rodzaju, nie ma sobie podobnej ani równej. Pełnia łaski domaga się, aby Maryja nigdy w życiu ani na chwilę nie była jej pozbawiona. Doskonałość łaski oznacza stałą przyjaźń z Bogiem i wyklucza wszelki grzech - tak dziedziczny, czyli pierworodny, jak i osobisty. Ten stan łaski obejmujący całe życie Maryi od pierwszej chwili istnienia - to właśnie Niepokalane Poczęcie. Podobne rozumowanie można zastosować do słów: "Pan z Tobą" i "Błogosławiona jesteś między niewiastami". Pozdrowienia te wyrażają jedyną w swym rodzaju wielkość duchową Maryi - żaden grzech Ją od Boga nie oddzielał, przekleństwo grzechu na Niej nie spoczęło.

Poza tymi miejscami są w Piśmie Świętym różne figury, podobieństwa, obrazy, które Kościół odnosi do Maryi. Taką figurą była Ewa, arka Noego, krzew gorejący, wieża obronna itp.

Przekonanie o Niepokalanym Poczęciu Maryi istniało w nauce Kościoła od początku, jak to stwierdza Tradycja - drugie źródło Objawienia. Ojcowie Kościoła porównując Ją z innymi stworzeniami, używali takich określeń jak: najczystsza, świętsza od wszystkich ludzi, czystością i świętością przewyższająca cherubinów i serafinów, jaśniejsza niż promienie słońca, jedynie czystość Boga jest większą od czystości Maryi.

Również w czasach późniejszych czczono Niepokalane Poczęcie Maryi, stąd też coraz mocniej i częściej domagano się ogłoszenia tej prawdy jako dogmatu wiary.

To pobieżne rozważanie o świadectwach Pisma Świętego i Tradycji dotyczących Niepokalanego Poczęcia wymownie unaocznia, jak ogromnie prawdziwe było proroctwo Maryi mówiącej o sobie: "Błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia (Łk 1,48).


NAUKA III
ORZECZENIE KOŚCIOŁA

Wiara nasza wymaga, byśmy wierzyli we wszystko, co Bóg nam objawił i przez Kościół nam podaje, nas naucza. Kościół katolicki może powtórzyć slwa swego Zbawiciela: Kto mnie słucha, Boga słucha. Moja nauka nie jest moja ale tego, który mtę posłał. Powiedział Pan Jezus do uczniów: "Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem" (Mt 28,19-20).

Kościół naucza nas tego, co Bóg objawił, a co się znajduje w Piśmie Świętym i Tradycji.

Trzeba jednak zauważyć, że prawda o Niepokalanym Poczęciu Maryi nie była od początku wyraźnie i dokładnie okresłona, ale znajdowała się jakby w zalążku. Dopiero powoli, dzięki badaniu, rozważaniu i nauce teologów, stopniowo się rozwijała i wyjaśniała. Zwłaszcza w XIII i XIV w. toczono bardzo gorące dyskusje w tej sprawie. Ten stopniowy rozwój nauki zawartej w objawieniu można porównać do wzrostu roślin. Roślina znajduje się w całości w małym, drobnym ziarenku, ale dopiero po upływie czasu się rozwija. Albo patrząc na człowieka idącego z dała ku nam, widzimy zrazu jego sylwetkę, lecz gdy ten człowiek coraz więcej się do nas zbliża, jego postać ukazuje nam coraz wyraźniej, dostrzegamy różne jego ubrania, rysy twarzy itd. To ten sam człowiek, tylko z początku widziany jakby w zarysie, a później jasno i wyraźnie.

Począwszy od XIV wieku nauka teologów stała się coraz dokładniejsza i wyraźniejsza, również wierni okazują coraz większe nabożeństwo do Niepokalanego Poczęcia NMP.

W 1476 i 1483 r. papież Sykstus IV, w bullach Cum praeexcelsa i Grave nimis, potwierdza święto Niepokalanego Poczęcia.

W 1616 r. Paweł V, a w 1621 r. Grzegorz XV zakazują zwalczać naukę o Niepokalanym Poczęciu. Z drugiej strony ze wszystkich stron zanoszą prośby do Stolicy Świętej o wypowiedzenie się w sprawie przywileju Matki Bożej. Wśród innych monarchów i nasz król Zygmunt III Waza prosi Urbana VIII, by raczył chwałę Niepokalanego Poczęcia papieskim wyrokiem zatwierdzić. Ale Papież odpowiedział, że nie nadszedł jeszcze odpowiedni moment, że nie ma jeszcze światła Ducha Świętego, które jedynie może odsłonić wiernym te tajemnice.

Za Aleksandra VII sprawa Niepokalanego Poczęcia Maryi posunęła się znacznie naprzód; Papież ten wydał konstytucję Sollicitudo onmium ecclesiarum, w której przypomina, że nabożeństwo i wiara u wiernych, iż Maryja przez szczególny przywilej była wolną od grzechu pierworodnego, jest dawna i sam osobiście wierzy w tę prawdę. Nie było to jednak jeszcze orzeczenie ostateczne. Następni papieże popierają ten kult, pociągając wiernych swym przykładem.

Święto Niepokalanego Poczęcia Maryi obchodzono już dawno, ale nie w całym Kościele; na Wschodzie już w VIII w., na Zachodzie później. Papież Sykstus IV w XV w. obchód tego święta ustanowił 8 XII, czyli na 9 miesięcy przed starożytnym świętem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny obchodzonym 8 września. Teraz święto to rozszerzono na cały Kościół. Wreszcie nadszedł długo oczekiwany czas ogłoszenia dogmatu Niepokalanego Poczęcia Maryi, czyli prawdy, którą każdy wiemy ma bez wahania przyjąć pod utratą zbawienia.

Było to 8 XII 1854 r., gdy Papież Pius IX, ulegając prośbom i pobożnym pragnieniom świata katolickiego, zasięgnąwszy rady biskupów i teologów, odczytał jako namiestnik Chrystusa Pana, następca św. Piotra, jako naj'wyższy i nieomylny nauczyciel Kościoła drżącym ze wzruszenia głosem słynną bullę zaczynającą się od słów: Niewysłowiony Bóg (Ineffabilis Deus).

W tym ważnym dokumencie stwierdza Papież, że Bóg przeznaczył i wybrał Maryję na Matkę swego Syna i dlatego umiłował Ją ponad wszystkie stworzenia i obdarował ponad wszystkich świętych pełnią wszystkich łask, aby zawsze wolna od wszelkiej zmazy, cała piękną i doskonałą była, a taką niewinność i świętość posiadała, że po Bogu większej nie można sobie wyobrazić.

Stwierdza dalej Papież, że Kościół zawsze w tę prawdę wierzył. Dogmat Niepokalanego Poczęcia nie jest nowym, bo dogmaty nie są nowe. Są one tylko ujęciem w pewną ściśle teologiczną formułę dawnych prawd zawartych w Piśmie Świętym i Tradycji. Skarb wiary, złożony przez Boga w Kościele, nie Jest martwą bryłą, ale żywym organizmem, zdolnym do dalszego rozwoju. Kościół nie tworzy dogmatów, ale wydobywa objaśnienia, rozwija dogmaty, aby nabrały jasności, jak to jest tylko możliwe.

Przypomniawszy dowody z Pisma Świętego i Tradycji, naukę soborów biskupów rzymskich, swych poprzedników, powoławszy się na liturgię. Ojciec Święty Pius IX uroczyście oświadczył, ogłosił i stanowił, że nauka, która głosi, iż błogosławiona Maryja Panna od pierwszej chwili swego poczęcia, szczególną łaską i przywilejem Boga wszechmogącego, a przez wzgląd na zasługi Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodu ludzkiego, była od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego zachowaną, jest od Boga objawioną, a zatem wszyscy wierni mają w nią wierzyć mocno i statecznie.

Ostrzega jeszcze Papież, że kto by ośmielił się inaczej sądzić, będzie rozbitkiem w wierze i odpadnie od jedności Kościoła.

Ten wielki dokument najwyższego urzędu nauczycielskiego Kościoła kończy się zachętą, by wierni z coraz większą pobożnością czcili, wzywali i prosili Niepokalanie Poczętą Maryję.

Gdy upłynęło sto lat od wydania bulli Piusa IX, Ojciec Święty Pius XII wydał encyklikę: "Promienna korona" (Fulgens corona), ustanawiając jednocześnie Rok Maryjny dla upamiętnienia tej rocznicy. Papież stwterdza w swej encyklice, że promienna korona chwały Matki Bożej bije większym blaskiem na wspomnienie dnia ogłoszenia dogmatu Niepokalango Poczęcia przed stu laty. Skutkiem ogłoszenia tej prwy była raość wiernych, rozkwit obyczajów chrześcijańskich i pogłębienie nabożeństwa maryjnego.

Nie można pominąć milczeniem tego, że Najśw. Maryja Panna potwierdziła prawdziwość swego przywileju Niepokalanego Poczęcia prywatnymi objawieniami. Takie prywatne objawienia nie obowiązują do wiary, ale jeśli je Kościół po dokładnym zbadaniu zatwierdzi, są godne uwagi i szacunku, choć podkreślają prawdy już znane, lecz szczególnie ważne dla naszych czasów.

Pobożna, a później kanonizowana siostra Miłosierdzia Katarzyna Labouré w 1830 r. w Paryżu, za rządow papieza Grzegorza XVI miała widzenia, w czaie których ukazywała jej Maryja medal z wizerunkiem Immaculaty i napisem: O Maryjo bez zmazy poczęta módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy. Medalik ten wybity według podanego wzoru rozszedł się po świecie, działając tyle cudów, że otrzymał nazwę cudownego medalika. Pamiątkę tego objawienia Kościół obchodzi 27 XI.

Drugim i dużo głośniejszym potwierdzeniem dogmatu Niepokalanego Poczęcia Maryi były objawknia Matki Bożej w Lourdes od 11 II do 16 VII 1858 r.

Niepokalana ukazała się w grocie Massabielskiej w Lourdes 18 razy małej i prostej pastuszce, później ogłoszonej świętą, Bernardecie Soubirous. Na pytanie 8ernardety, kim jest ta piękna Pam, odpowiedziała z uśmiechem: Jam jest Niepokalane Poczęcie. Było to 25 III, a więc w święto Zwiastowania.

Cuda w Lourdes zdarzające się dotąd każdego roku dowodzą wielkiej dobroci Matki Bożej dla luddzi, a prócz tego są potwierdzeniem prawdziwości naszej świętej wiary.

Dziękujmy Bogu, że w Maryi Niepokalanie Poczętej dał nam Matkę miłosierdzia.


NAUKA IV
PRAWO GRZECHU

Niepokalane Poczęcie Maryi łączy się bardzo ściśle z dogmatem o grzechu pierworodnym. Nie można właściwie zrozumieć tej tajemnicy naszej wiary bez wtedzy o grzechu, jaki każdy z nas zaciąga po pierwszych rodzicach.

Niepokalane Poczęcie jest wielką tajemnicą naszej wiary, zawiera w sobie prawdę nadprzyrodzoną, przewyższającą zdolności poznawcze rozumu ludzkiego. Nigdy tajemnice wiary nie staną się dla nas oczywiste i jasne, ale poprzez wysiłek naszego umysłu możemy te tajemnice wiary sobie uprzystępnić, wykazać ich zgodność z tym, co wiemy o Bogu, o Jego przymiotach, powiązać logicznie z innymi dogmatami wiary. Umysł nasz ma się starać o lepsze zrozumienie tego, co Bóg nam objawił, o poznanie w granicach dostępnych dla rozumu.

Bóg stworzył cały świat, a w nim i nas, istoty ludzkie, dla Swojej chwały i dla naszego szczęścia. Istntejemy, ponieważ Bóg jest dobry - mówił św. Augustyn. Bóg sam stał się celem naszego istnienia i powoławszy nas do tego celu nadprzyrodzonego, wyposażył pierwszych ludzi Adama i Ewę w odpowiednie środki potrzebne do osiągnięcia celu, przewyzszaJącego siły i naturę stworzeń. Pierwsi rodzice posiadali łaskę uświęcającą z cnotami i darami Ducha Świętego oraz cały zespół innych jeszcze darów nienależących się ich naturze. Z opisu Księgi Rodzaju widać, że pierwsi rodzice dzięki darom ponadnaturalnym mieli wielką wiedzę, prawość, doskonałość, cieszyli się nieśmiertelnością, byli też wolni od cierpień i chorób. Tę szczególną świętość otrzymaną od Boga przez Adama i Ewę nazywa teologia sprawiedliwością pierwotną. Polegała ona na niewinności; łaska uświęcała człowieka wewnętrznie, pozwalała mu na życie w harmonii i równowadze z otaczającym go światem. Ciało było poddane rozumowi, a wola i rozum Bogu. Siła ludzkiego ducha dosięgała też stworzeń nierozumnych, które były poddane człowiekowi.

Przez swój grzech nieposłuszeństwa Adam i Ewa utracili sami tę pierwotną sprawiedliwość i obecnie wszystkie ich dzieci dziedziczą naturę ludzką odartą z tych darów. Grzech pierworodny to właśnie brak tej pierrwotnej sprawiedliwości.

Grzech pierwszych naszych rodziców stał się przyczyną naszej niedoskonałości, naszej śmierci, bo ich wina przeszła na potomstwo. Święty Paweł uczy, że przez upadek Adama grzech przyszedł na świat, czyli na cały ród ludzki, skutkiem czego wszyscy jesteśmy śmiertelni i grzeszni.

Wiara w istnienie grzechu była w Kościele od początku, świadczą o tym praktyka chrztu dzieci, pisma Ojców Kościoła i Sobory, które uczyły, ze grzech Adama i Ewy zaszkodził nie tylko im samym, ale i całemu rodowi ludzkiemu od nich pochodzącemu i to zarowno co do duszy, jak i co do ciała.

U nich była to kara i wina zarazem. Każdy człowiek jako potomek pierwszych rodziców przychodzi na świat bez tych darów, jakimi się cieszyli Adam i Ewa, i ten brak poczytuje się im za grzech, a więc za coś zawinionego. W tym leży cała tajemnica grzechu pterworodnego. Nie można jej wyjaśnić rozumem, ale można wykazać, że nie ma w tym sprzeczności. Należy jednak pamiętać, iż czyny człowieka, choć są czymś jego osobistym, gdyż on sam je wykonuje, jednocześnie mają wartość społeczną - oddźwięk w otoczemu, większy lub mniejszy, zależnie od tego, jakie miejsce w społeczeństwie zajmuje działający.

Ludzkość z Adamem stanowi jedność, bo wszyscy pochodzą od jednego i wspólnego początku, wszyscy mają tę samą naturę ludzką. Adam zawierał w sobie jakby w zarodku całą ludzkość, w jego ręku był niejako złożony cały jej dalszy los. Od niego zależało, czy uczyni ludzkość szczęśliwą lub narazi ją na nieszczęście. Przekraczając przykazanie Boże, Adam skrzywdził nie tylko siebie, ale cały ród ludzki.

Po grzechu natura ludzka w Adamie pozbawiona niewinności, czyli w stame skażenia, przechodzi na jego potomstwo. Podobni jesteśmy do dzieci bogatego ojca, który zaprzepaścił majątek, zadłużył się i zostawił w stanie nędzy i zubozerua. Ponosimy skutki świadomego i dobrowolnego grzechu. naszego praojca. Jego wina stała się w pewnej mierze naszą winą, bo w naszych żyłach płynie jego krew i mamy tę samą naturę ludzką, którą on posiadał. Uczestniczymy przez to w jego winie.

Grzech pierworodny przechodzi na dzieci Adama razem z naturą ludzką w chwili poczęcia człowieka. Przez poczęcie człowiek uczestniczy w taktej naturze Adama, jaką on posiadał, gdy zrodził swego pierworodnego syna, czyli po swym upadku: Dusza i ciało są istotnymi częściami natury ludzkiej. Ani sama dusza, ani samo ciało nie stanowią jeszcze człowieka, dopiero z połączenia obu czynników powstaje człowiek. Dusza, wychodząc z twórczych rąk Boga, nie jest ani w stanie łaski, ani w stanie grzechu. Przy łączeniu się duszy z ciałem, ciało to nie kazi wprost duszy, bo nie może działać fizycznie na duszę, ale skażenie dokonuje się przez to, że dusza. łącząc się z ciałem, wchodzi w skład natury ludzkiej jako jej istotna część. Racją tego skażenia jest łączność duszy z ciałem, z którego to połączema powstaje człowiek, czyli konkretna natura ludzka pochodząca od Adama. Wina, iż Bóg nie udziela nowo powstałemu człowiekowi pierwotnej sprawiedliwości, leży nie w rodzicach, lecz w Adamie.

Rodzice dający życie swemu dziecku mogą być święci, ale to jest ich osobistym przymiotem, jest własnością ich osób, a nie świętością natury ludzkiej i dlatego nie mogą przekazać swej doskonałości osobistej potomstwu. Najświętsi rodzice mają skażoną naturę, rodząc dzieci, przekazują im swoją naturę ludzką taką, jaką sami mają, czyli skażoną. Na tym polega przekazywanie grzechu pierworodnego. Najświętsza Maryja Panna przy poczęciu w łonie swej matki otrzymała naturę Adama w sposób taki jak wszyscy. Dlatego w chwili poczęcia, czyli połączenia jej ciała z duszą powinna być pozbawiona wewnętrznej świętości. Prawo grzechu pierworodnego jest powszechne więc i Maryję powinien był dotknąć grzech pierworodny. Jednak przez szczególną łaskę i interwencję Boga prawo tego dziedzicznego grzechu wobec Niej zostało zawieszone. Dzięki temu w chwili poczęcia Maryja została uświęcona łaską, a przez to grzech pierworodny, ciążący na całej ludzkości, został w Niej wykluczony.

Bóg może zawiesić prawo przez siebie nadane. Mógł tak uczynić - wypadało, by uczynił tak dla Matki Swego Syna - rzeczywiście wyjąć Maryję spod prawa grzechu Boża Rodzicielka od pierwszej chwili swego życia ludzkiego była uświęcona łaską i niepokalanie poczęta.

Maryja świadoma tych wyjątkowych łask, pełna pokory i uniżenia z radością i wdzięcznością śpiewała przy powitaniu Elżbiety: "wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię". "Słowa Magnificat - jak mówi Redemptoris Mater - wyrażaja zwycięstwo u samego korzenia nad grzechem, który legł u początku ziemskich dziejów czlowteka: mężczyzny i kobiety".


NAUKA V
ODKUPIENIE

Grzech pierwszych rodziców ścisnął w przepaść nieszczęścia ludzkość zarówno pod względem wiecznym,jak i doczesnym. Nieposłuszeństwo Adama i Ewy było przekroczeniem Prawa Bożego, zniewagą majestatu Boga i odwróceniem się od Niego. W związku z tym pierwsi rodzice utracili wszystkie dary otrzymane od Boga. Utrata naJważniejszego daru - łaski uświęcającej - pociągnęła za sobą fatalne skutki. Zarówno oni sami, jak i ich potomstwo przestali być dziećmi Boga, stracili Jego przyjaźń i prawo do nieba.

Ten stan upadku osłabia władze rozumu i woli dzisiejszego człowieka, gdyż skłonność do grzechu, czyli zranienie ludzkiej natury przechodzi na wszystkich ludzi.

"O własnych siłach człowiek z tego upadku nie mogł się podnieść. Mógł się człowiek zaprzedać, ale sam się nie mógł wyzwolić" - św. Augustyn.

W każdym ciężkim grzechu mieści się nieskończona obraza Boga. Wielkość bowiem obrazy mierzy się godnością osoby znieważonej. Człowiek więc nie mógł zadośćuczynić Panu Bogu według wymagań sprawiedliwości. Konieczna więc tu była pomoc Boża i rzeczywiście Pan Bóg w swej nieskończonej miłości zesłał ludzkości ratunek. "Tak bowiem Bóg umiłował świat że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, lecz miał życie wieczne" (J 3,16). Bo nie posłał Bóg syna swego na świat, aby świat sądził, ale by świat był zbawiony przez Niego (por. J 3,17).

Dzieło zbawienia świata dokonane przez Chrystusa nazywamy Odkupieniem. Chrystus stał się Odkupicielem świata za cenę włsnego żyia. Swą ofiarą na krzyżu oddał Bogu Ojcu więcej chwały i czci niż Mu "zabrały" grzechy ludzkości. Samego siebie dał jako odkupienie za wszystkich. Życie, męka i śmerć Pana Jezusa były rzeczywistą zapłatą, okupem danym Bogu za zniewagę wyrządzoną naszymi grzechami. Swą najdroższą Krwią zgładził Pan Jezus grzechy świata. Wprawdzie tak okrutna śmierć Chrystusa Pana nie była bezwzględnie potrzebną i mógł Pan Bóg przyjść z pomocą ludzkości w inny sposób. Mógł np. zadowolić się zwykłą skruchą Adama lub przyjąć zadośćuczynienie, na jakie było stać zwyczajnych ludzi. Jako Najwyższy Pan, mógł w ogóle Bóg darować winę i należną karę.

Jeśli więc w swych odwiecznych wyrokach zażądał, by stało się zadość naruszonej sprawiedliwości i Jego znieważonemu majestatowi, i w tym celu zesłał na ziemię Syna swego, aby ten jako człowiek pośredniczył między Nim a ludzkością, to miał ku temu najgłębsze, ale dla nas niezgłębione racje.

Rozważając dzieło odkupienia w świetle słów Pana Jezusa, widzimy u jego podstaw wielką miłość do ludzi. Jak mówi św. Paweł, "Bóg, który jest bogaty w miłosierdzie, dla wielkiej miłości swojej, którą nas umiłował, gdyśmy byli umarłymi przez grzech, ożywił nas w Chrystusie" (Ef 2,4-5).

Ofiara Chrystusa nie tylko zadość uczyniła za grzechy ludzkości, nie tylko pojednała nas z Bogiem, ale jednocześnie wysłużyła nam wielkie łaski. "Albowiem jedną ofiarą doskonałymi uczynił na wieki poświęconych Bogu" - mówił św. Paweł. Każdy czyn Chrystusa miał w sobie wartość i moc nieskończoną i wysługującą. Najmniejszym aktem lub słowem mógł On dokonać dzieła odkupienia, ale Pan Jezus posunął swą miłość do Ojca i do nas aż do ostatnich granic, składając ofiarę z życia swego. Nikt nie ma większj miłości nad tę, gdy ktoś oddaje życie swoje za przyjaciół swmch" (J 15,13).

Wszystkie łaski spływające na świat są skutkiem. dzieła hrystusa, są przez Niego wysłużone. "I w żadnym nie masz zbawienia" (Dz 4,12). A jak mówi św. Paweł: "Bo jeden jest Bóg i jeden pośrednik Boga i ludzi, człowiek, Chrystus Jezus, który samego siebie dał na odkupienie za wszystkich" (Tm 2,5-6). Jeśli przed narodzeniem Chrystusa udzielał Bóg poszczególnym duszom łask, to i one były dawane na mocy zasług, wysłużonych przez Niego po Wcieleniu. Po narodzeniu Jezusa wszystkie łaski i dary Boże są owocem dzieła odkupienia już dokonanego.

A to dzieło odkupienia dokonane przez Chrystusa jest powszechnym, czyli obejmującym wszystkich ludzi bez wyjątku, a więc i Maryję. I Ona jest odkupiona przez Niego i to w sposób o wiele doskonalszy. Nas wszystkich okupił Chrystus od grzechu, w ktory już faktyczme popadliśmy, otrzymując skażoną naturę Adama. Natomiast swą Najświętszą Matkę odkupił Chrystus tak, że nie dozwolił, aby grzech pierworodny Ją dotknął choćby na chwilę, uświęcił Ją swą łaską w chwili poczęcia.

Niepokalane Poczęcie Maryi jest najwspanialszym owocem odkupienia Chrystusowego. To yedynie przez wzgląd na przyszłe zasługi Pana Jezusa, swego Syna, Maryja została zachowana przez Boga od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego. My dla zasług Chrystusa otrzymujemy przez sakrament Chrztu św. odpuszczenie grzechu pierworodnego, Maryja zaś na mocy zasług przewidzianej śmierci swego Syna była zachowana od wszelkiej zmazy grzechu.

Do nas łaska zbawienia przychodzi, by nas zawrócić z drogi zatraty. Na Maryję czekała łaska już w tej ważnej i wielkiej godzinie, gdy dusza Jej wynurzyła się z nicości. Już w początku życia ogarnęła Maryję łaska i uniosła jakby na swoich pewnych skrzydłach nad otchłanią, do której wpada każda inna dusza ludzka od chwili upadku Adama.

Niektórzy poważni i głęboko myślący teolodzy obawiali się, że Niepokalane Poczęcie Maryi jakby uwłaczało godności Chrystusa i nie da się pogodzić z Jego posłannictwem powszechnego Odkupiciela. Kościół rozstrzygnął tę wątpliwość, nauczając w Redemptoris Mater, że "wedle wiary wyrażonej w uroczystym nauczaniu Kościoła, ów "majestat łaski" objawił się w Bogarodzicy "w sposob wznioślejszy". Za sprawą bogactwa łaski Umiłowanego, ze względu na odkupieńcze zasługi Tego, który miał stać się Jej Synem. Maryja została uchroniona o dziedzictwa pierworodnego grzechu". Maryja jako córka Adama winna podlegać powszechnemu prawu popadnięcia w grzech pierworodny, została jednak spod tego prawa wyjęta dzięki szczególnej łasce, wysłużonej przez Chrystusa i uprzednio Jej przydzielonej.

Chrystus wyświadczył więc Swej Matce w porównaniu z innymi dziećmi Adama większą i niepowtarzalną łaskę. Większe dobrodziejsstwo wyświadcza się temu, kogo się powstrzymuje, by nie wpadł w przepaść, niż wyciągając tego, ktory już tam się znalazł.

Święty Augustyn porównuje dzieło zbawienia do lekarza, leczącego z chorób i przestrzegającego przed grożącymi chorobami. Jedni i drudzy uważają go za wybawiciela i dobroczyncę. Większe jednak dobrodziejstwo wyświadcza lekarz tym, którzy dzięki jego wskazówkom i napomnieniem choroby uniknęli, aniżeli tym których wyleczył z choroby, jaka ich już nawiedziła.

Chrystus Pan zapogiegając swymi zasługami, by Maryja nie podlegała grzechowi pierworodnemu, przede wszystkim przyszedł na świat dla Jej odkunia. Celem przyjścia Pana Jezusa na ziemię było odkupienie ludzkości od grzechu pierworodnego, a pierwszą, która z tego dobrodziejstwa miała skorzystać, i to w sposób najdoskonalszy, była sama Matka Zbawiciela.

Ona jest arcydziełem Odkupienia.


Oprac. MARYJNI.PL

Źródło: O. Stanisław Maria Kałdon OP, Nowenna ku czci Niepokalanej Dziewicy Maryi, Kraków 2008.