Św. Maksymilian mówi o Różańcu

Święty Maksymilian Kolbe przybliża i mobilizuje każdego rycerza i czciciela Niepokalanej do posługiwania się tą bronią rycerską, która jest Różaniec święty.

Br. Arnold Wędrowski - franciszkanin, 7 września 1957 r. wyznał:

Ojciec Maksymilian zasadniczo dyktował tekst chodząc po celi. Robił częste przerwy, zastanawiał się, a raczej wznosił myśl ku Niepokalanej, bo w tych chwilach przystawał i jakby się wpatrywał w dal. Bardzo często przyciskał prawą ręką różaniec do serca. Od czasu do czasu były robione przerwy na trzy Zdrowaś Maryjo i Chwała Ojcu w postawie klęczącej z czołem przy podłodze, gdyż jak często mawiał: "Napiszemy o tyle, o ile sama Niepokalana zechce, więc musimy Ją o to prosić".

Oto wybrane cytaty z Pism Świętego Maksymiliana.

Nasza uboga kapliczka okazuje się za ciasna, przystąpiliśmy do budowy większej. Pobożni i bardzo gorliwi katolicy japońscy odwiedzają nas nieraz gromadnie i odmawiają wspólnie Różaniec.

Modlitwa ta jest tu bardzo rozpowszechniona; kochają Matkę Bożą, toteż przetrwali ciężkie próby i prześladowania z przedziwną wytrzymałością i męstwem.

Pisma, nr 516

Myśli: M.I. oddział modlących się (Różaniec).

Pisma, nr 849

6 [października 1918] N - W katedrze Różaniec (trzy części).

Pisma, nr 865

[Wielki Czwartek 1933] Jeszcze nieco. Wieczorem długom jeszcze na ciemnym pokładzie, to leżał na leżaku wśród wichru, tom chodził, odprawiając wieczorne rozmyślanie, rachunek sumienia i Różaniec, bo... w kabinie nie ma swobody. Cześć za wszystko Niepokalanej.

Pisma, nr 868P

[Wrzesień 1933] Wstanie o piątej, Msza św. o 5.30, śniadanie. - Taksówką na dworzec - medytacja i Różaniec (pacierze) w pociągu.

Pisma, nr 869

W drodze odmawiałem Różaniec.

Pisma, nr 978

Prostą a wzniosłą zarazem modlitwą, którą sama Niepokalana objawiając się w Lourdes wskazała - to Różaniec św. Niechże on stanie się mieczem każdego Rycerza i Rycerki Niepokalanej, jak Jej medalik jest zabijającą zło kulką.

Gdzie zaś więcej już członków Milicji Niepokalanej się znajdzie, niechaj od czasu do czasu i wspólnie ułożą, w jaki sposób sprytnie, planowo, a energicznie poprowadzić świętą tę wojnę o podbicie dusz Niepokalanej, a przez to o ich uszczęśliwienie.

Pisma, nr 1001

Szkaplerz, Różaniec i Medalik Cudowny: oto trzy rzeczy, które sama Niepokalana raczyła podać na ratunek ludzkości.

Pisma, nr 1010

Bim, bom, bim, bom, na Różaniec, na Różaniec - wołają dzwony kościelne, a dźwięk ich biegnie o zmierzchu po ulicach, wciska się do domów, pałaców, suteren, poddaszy, unosi się nad polami, lasami, wsuwa do chat wieśniaczych, wnika do uszu, umysłów i serc; na Różaniec, na Różaniec.

Wielu z radością oczekuje tego znaku i jak tylko posłyszy pierwsze odgłosy dzwonu, przyspiesza w pracy, zbiera się i idzie do - Królowej.

Ale są i tacy, którzy się wahają. Tyle mam roboty! Tak jestem zmęczony! Muszę wypocząć. Zresztą, Różaniec, to nie Msza św. w niedzielę i święto, której pod grzechem wysłuchać trzeba. Mam gości. Z daleka zjechali. Muszę zajść tam lub ówdzie itd. - Tysiączne wymówki snują się po głowie.

Pójść, czy nie pójść?!

Czyż Boża Matka, Królowa nie tylko nieba, ale i ziemi, nie zdoła mi pobłogosławić w pracy, bym tym łatwiej, prędzej i lepiej ją wykonał?...

Czyż nie może tak okoliczności ułożyć, by były dla mej duszy, a nawet bytu ziemskiego (o ile to się nie sprzeciwia ważniejszej sprawie zbawienia) dogodniejsze?...

Przecież Ona lepiej mi życzy, niż ja sam sobie, a może mi dopomóc, bo Jej niczego Stwórca odmówić nie potrafi. Czyż więc nie lepiej Jej powierzyć moje troski i kłopoty? Ona prędzej i łatwiej im zaradzi niż ja.

Zmęczonym po pracy. - Ale gdzież znajdę więcej wypoczynku i pokoju jak nie u stóp Tej, która jest naszą Matką, Wspomożycielką, Ucieczką, Pocieszycielką?

Prawda, że Różaniec pod grzechem nie obowiązuje - ale co by to była za miłość, która by się ograniczała do ścisłych obowiązków, których zaniedbanie staje się wykroczeniem i to aż ciężkim.

Takie postępowanie wyglądałoby raczej na służbę niewolniczą, niż na miłość dziecka ku Ojcu najlepszemu w niebie i Matce najmiłościwszej. Nie! to niegodne miłośnika Maryi.

On szuka raczej sposobności, by jak najczęściej do Niej przybyć, jak najdłużej (o ile tylko obowiązki stanu na to pozwalają) u stóp Jej pozostawać.

Jej swoje wszystkie kłopoty i troski powierza, a sam co sił starczy przemyśla i pracuje, by Jej sprawy jak najlepiej szły; Jej królowanie w duszach wszystkich, którzy są i będą, czy to znajomi czy nieznajomi, przyjaciele czy wrogowie, krewni, współobywatele, rodacy czy obcy, katolicy czy innowiercy: oto jego dążenia, pragnienia; oto cel jego wysiłków.

I gdzie zaczerpnąć światła, by wiedzieć, co i jak działać, jak nie u Jej stóp, [i czyż można] gdzie indziej nabrać sił do tak wzniosłej pracy?

Mam w domu gości. - Pójdźmy więc razem. Wszak i dla nich szczęścia pragnę, a własne sprawy - często i w innej godzinie załatwić się dają.
Ale są i tacy, którzy nie idą na Różaniec.

Jeżeli obowiązek stanu naprawdę im nie pozwala, bo właśnie w tych a nie innych godzinach pełnić go muszą, Niepokalana przyjmie ich gorące pragnienie pójścia na wspólny Różaniec, sama zstąpi do nich i serce błogosławieństwem przepełni.

I ci, których miłość bliźniego zatrzymuje u łoża chorych dla niesienia im pomocy, niech się nie smucą, nie trapią. Niepokalana przyjmie ich usługi chorym oddane.

Co jednak powiedzieć o tych, którzy mogą pójść na Różaniec, ale czy to z lenistwa, czy z lekceważenia, czy dla grzesznej nieraz zabawy nie pójdą? Czyż Niepokalana może im błogosławić?

Bim, bom, bim, bom, na Różaniec, na Różaniec, wołają dzwony po raz ostatni. Już kościół wypełniony. Obraz Niepokalanej lśni w ołtarzu wśród świateł. Uderza dzwonek przy zakrystii. Nabożeństwo się zaczęło.

"Ojcze nasz..." "Zdrowaś Maryjo... Zdrowaś Maryjo..."
W serca zbolałe spływa balsam ukojenia, w duszach zrozpaczonych świta znowu promyk nadziei.

Biedni, spracowani, uginający się pod brzemieniem trosk, kłopotów i krzyżów czują coraz jaśniej i wyraźniej, że nie są sierotami, że mają przecież Matkę, która zna ich bóle, współczuje, cieszy i wspomaga.

Czują, że jeszcze trochę cierpienia, a nastąpi nagroda, nagroda wieczna, nieskończona, że nawet warto tu pocierpieć w tym króciutkim życiu, by zmazać popełnione winy i dać dowód swej miłości Bogu; rozumieją, że w cierpieniu dusza się czyści jak złoto w ogniu, odrywa od przemijających mamideł, które świat szczęściem nazywa, i unosi wyżej, nieskończenie wyższej, do źródła wszelkiego szczęścia - Boga.

Widzą, że w Nim tylko może dusza spocząć, a wszystko inne - to za mało...
"Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata..."
"Pod Twoją obronę... " rozgrzmiało po kościele.

Serdeczny śpiew wiążący serca dzieci z sercem Matki.
Nabożeństwo skończone, światła gasną, a uczestnicy z pokojem błogim w sercu, pokrzepieni na duchu, szczęśliwi powracają do domów.

Zamieszczone w numerze październikowym Rycerza Niepokalanej z 1925 r.

Pisma, nr 1134

Kresy wschodnie, gdzie obecnie przebywamy, przesiąknięte są schizmą, która nie cierpi Różańca.

Tym bardziej więc tu trzeba Arcybractwa Różańca św., by rozwinęło misję modlitwy i rozpowszechniło jak najszerzej ten wzniosły sposób modlenia się. Może i schizmatycy, poznawszy go bliżej, inaczej o nim myśleć poczną.

W tym więc referaciku kilka słów o Różańcu i Arcybractwie Różańcowym podać w krótkości pragnę.

Pierwotnie zwano Różaniec psałterzem Maryi, bo jak Dawidowy psałterz ze 150 psalmów się składa, tak i w różańcu znajdujemy 150 "Zdrowaś Maryjo".

Do zmiany nazwy przyczynił się wedle podania następujący wypadek. Pewien świątobliwy młodzieniec miał zwyczaj ozdabiać często różami obraz Najświętszej Maryi Panny.

Wstąpił on potem do klasztoru. Za klasztorną furtą nie miał sposobności nosić kwiatów dla Maryi; smucił się więc z tego bardzo.

Gdy tak się trapił, ukazuje mu się Najświętsza Maryja Panna i tak rzecze: "Odmawiaj pobożnie mój psałterz, a najpiękniejszym ozdobisz mnie kwieciem".

Zaczął więc zaraz odmawiać Różaniec i widział jak za każdym "Zdrowaś" Najświętsza Maryja Panna wyjmowała z jego ust różę przedziwnej piękności i wiła sobie z tych róż wieniec. Przy "Ojcze nasz" zaś wplatała jaśniejącą lilię. I stąd poszła nazwa Różaniec".

Prócz Modlitwy Pańskiej i Pozdrowienia Anielskiego do istoty Różańca należy także rozmyślanie tajemnic z życia Chrystusa Pana i Najświętszej Bogarodzicy. Jasno o tym mówi dokument erekcyjny Arcybractwa określając Różaniec jako (Orandi unam quo)

"Sanctissima Virgo Maria Mater Dei centum quinquaginta salutationibus angelicis, praemissa singulis denis oratione dominica additisque piis mysteriorum Iesu Christi Salvatoris nostri, eiusdem sanctissimae Matris meditationibus honoratur", a św. Kongregacja Odpustów zaznacza, że rozważanie tajemnic jest do zyskania odpustów nieodzowne.

By to rozważanie ułatwić świątobliwy Hiszpan Marcin Navarrus dodał w wieku XVI (ur. 1491 - zm. 1586) do poszczególnych "Zdrowaś" po imieniu "Jezus" króciutką wzmianką o rozważanej tajemnicy np.: któregoś, Panno, z Ducha Św. poczęła; któregoś, Panno, do Elżbiety niosła.

Ogólnie znane jest pochodzenie Różańca. Opowiada o tym współczesny świadek o. Tiery z Alpola, dominikanin. Mówi on, że św.

Dominik nie mogąc zwłaszcza w pewnej miejscowości nawrócić heretyków udał się z prośbą o pomoc do Najświętszej Maryi Panny, którą od dzieciństwa bardzo czcił.

Królowa niebios objawiła mu wówczas Różaniec i poleciła jego rozpowszechnienie. Gorąco zabrał się on do dzieła i odtąd z łatwością odzyskiwał bardzo wiele dusz zbłąkanych, tak że wkrótce liczba ich przewyższyła 100 000.

Cały świat katolicki przyjął gorliwie Różaniec św., a niezliczone łaski i cuda nawróceń stwierdzały jego nadziemskie pochodzenie.

Gorąco polecali go papieże "Ojcowie św. i tak Hadrian VI twierdzi, że "Różaniec zwycięża szatana", Paweł III mówi: "przez Różaniec św.

Dominik powstrzymał gniew Boży nad Francją i Włochami"; Juliusz III głosi: "Różaniec jest ozdobą Kościoła Rzymskiego"; Grzegorz XIV: "Różaniec jest wytępieniem grzechu, odzyskaniem łaski, przymnożeniem chwały Bożej"; Paweł V: "Różaniec jest skarbem łask", Urban VIII:

"Przez Różaniec wzrasta liczba chrześcijan najgorliwszych"; Pius IX: "Jeżeli pragniecie, aby spokój panował w waszych sercach i w rodzinach, zgromadzajcie się co wieczór dla odmawiania Różańca", a Leon XIII w swojej encyklice o różańcu mówi:

"Usilnie nakłaniamy wszystkich wiernych, aby czy to publicznie w kościołach, czy w mieszkaniach prywatnych i w gronie rodziny odprawiali modlitwy różańcowe i ile możności nie ustawali w tych świętych ćwiczeniach".

Licznymi też odpustami obdarzyli papieże Różaniec św. Najwięcej korzystają wierni z odpustów tak zwanych dominikańskich i krzyżackich.

Na mocy pierwszych zyskuje się 100 dni odpustu za każde "Ojcze nasz" i za każde "Zdrowaś" przy odmawianiu co najmniej jednej cząstki Różańca.

Nadają ten odpust OO. Dominikanie lub kapłani posiadający na to szczególną władzę od Stolicy Apostolskiej albo od generała OO. Dominikanów.

Przy wspólnym odmawianiu wszyscy na mocy przywileju Piusa IX (22 stycznia 1858) dostępują tego odpustu, jeżeli choć jedna tylko z osób używa Różańca. Krzyżackie odpusty to 500 dni odpustu za każde "Ojcze nasz" i za każde "Zdrowaś", chociażby się je odmówiło bez zamiaru odmówienia nawet część Różańca.

Prócz tych można jeszcze otrzymać od kapłana mającego na to osobną władzę odpusty apostolskie. Zyskuje się je nawet nie używając przedmiotu, do którego jest przywiązany, więc w tym wypadku Różańca.

Wedle ogólnej zasady nie można zyskać kilku odpustów naraz, ale Pius X zezwolił na to dnia 12 stycznia 1907, jeżeli chodzi o odpusty dominikańskie i krzyżackie.

Odpusty się traci, jeżeli wiele ziarnek Różańca naraz zaginie lub się zniszczy, nie ustają jednak, jeżeli się daruje lub pożycza innym różaniec, do którego są przywiązane odpusty, chociażby go kto inny używał, by zyskać odpust.

Nie ustają także odpusty, jeżeli ziarna przewlecze się na inny drucik albo jeżeli zostaną całkiem zmienione, ale stopniowo.

Ogólnie podają także 15 obietnic, którymi Najświętsza Maryja Panna zachęca wiernych do odmawiania Różańca. Obietnice te otrzymał św. Dominik i bł. Alain de la Roche:

Bez wątpienia Różaniec pobudził wzbudził od samego początku dusze dobrej woli do wspólnego odmawiania go i tak mogło mieć początek dzisiejsze Arcybractwo.

Dokładnej jednak daty nie jest mi dane tu wskazać czy z braku źródeł, czy też dlatego, że jej w ogóle nie posiadamy.

Pierwsza data, na której opiera się dokument erekcyjny tego Arcybractwa, to rok 1604, w którym dnia 7 grudnia Ojciec św. Klemens VIII wydaje swoją Constitutionem "Quaecumque".

Wedle najnowszego kodeksu (kan. 707) bractwo jest to stowarzyszenie: 1) założone dla ćwiczeń pobożności lub miłosierdzia, 2) posiadające organizację, 3) przeznaczone także do powiększenia kultu publicznego; arcybractwo zaś posiada władzę agregowania sobie innych bractw tego samego rodzaju (kan. 720).

W Arcybractwie Różańca św. ćwiczeniem pobożnym jest odmówienie całego Różańca przynajmniej raz w tydzień.

Jest to jedyny obowiązek w Arcybractwie. Zwyczajnie dołącza się do tego i inne praktyki religijne i wskazówki moralne.

Organizacji ściślejszej trudno się w arcybractwie dopatrzyć, bo nawet dyplomów wpisowych nie ma; więc też i statutu osobnego nie trzeba się spodziewać.

W każdym razie już ze względu na podany warunek z prawa, by jakąś organizację stworzyć w poszczególnych ogniskach, trzeba stosować Stosując choćby ogólne nazwy zrzeszenia: więc jako brat starszy, zastępca, sekretarz, skarbnik, bibliotekarz itd.

Dalej zebrania ogólne i wydziału, wspólne omawianie spraw arcybractwa, zakresu działania i środków do dopięcia celu.

Odpowiednio w swoim czasie wybory organu wykonawczego itd. - Prawo ogólne nie daje w tym względzie żadnej dyrektywy, podkreśla tylko (w kan. 715) stosunek czynności organicznych do biskupa, a mianowicie, że do niego należy osobiście lub przez delegata przewodniczenie na zebraniach bractwa, chociażby one znajdowały się w kościołach lub oratoriach zakonnych.

ie posiada on tam jednak prawa głosu, ale ma zatwierdzać wybranych urzędników, jeżeli są odpowiednimi i godnymi, niegodnych i niezdatnych odrzucić albo usunąć, poprawiać i potwierdzać ustawy, o ile nie posiadają już potwierdzenia Stolicy Apostolskiej.

W razie posiedzeń nadzwyczajnych bractwo ma dać w porę znać biskupowi lub jego delegatowi; w przeciwnym razie biskup może nie pozwolić na odbycie zebrania albo uchwały znieść.

Bractwo może być założone jedynie przez formalny dekret erekcyjny (kan. 708). W Arcybractwie Różańcowym władze do tego posiada generał OO. Dominikanów lub jego delegat.

Do dokonania erekcji potrzebne jest jednak piśmienne zezwolenie ordynariusza. Bezpośrednio można się zwrócić do prowincjała OO. Dominikanów we Lwowie.

Przez jego ręce przesyła o. generał dyplom erekcyjny. Po dokonaniu erekcji przesyła się do Rzymu protokół podpisany przez kapłana zaprowadzającego Bractwo, rektora i dwóch świadków.

Kopie jego zostawia się w archiwum Bractwa.
W myśl kan. 712 § 1 nie wolno zakładać bractw w oratoriach prywatnych, a § 2 tegoż kanonu wymaga zezwolenia kapituły na założenie bractwa w kościele katedralnym lub kolegiacie; w kościołach zaś zakonnic § 3 przewiduje jedynie możliwość założenia stowarzyszeń niewiast.

W innych zaś kościołach w myśl kan. 711 nie wolno założyć razem lub blisko siebie podobnych zrzeszeń religijnych, a czy odległość jest dostateczna - decyduje biskup. W Bractwie Różańca wymagane jest wyraźnie zezwolenie biskupa na piśmie.

Dla kultu zewnętrznego posiada arcybractwo w wielu miejscach własne ołtarze i kaplice i względne brackie nabożeństwa. W myśl kan. 707 § 1 bractwu wolno odprawiać własne nabożeństwa jedynie na ołtarzu lub w kaplicy, gdzie były erygowane.

Jeżeli kościół należy do bractwa, może ono odprawiać w myśl kan. 716 § 1 swoje nabożeństwa niezależnie od nabożeństw parafialnych, byle im nie przeszkadzało byle ich nie.

To samo ma miejsce, jeżeli parafię przeniesiono do ich kościoła - § 2. W razie wątpliwości, czy te nabożeństwa stoją na przeszkodzie [nabożeństwom] parafialnym parafialnych- decyduje w myśl § 3 tegoż kanonu ordynariusz.

W myśl kan. 718 obowiązani są członkowie bractwa uczestniczyć na procesjach tak zwyczajnych, jak też nakazanych przez biskupa i to ze względnymi oznakami i własną chorągwią.

Arcybractwo Różańca św. jako arcybractwo ma prawo agregowania innych zrzeszeń o tym samym celu i nazwie (kan. 721), przez co komunikuje przywileje i odpusty (kan. 722 § 1), chociaż nie nabywa żadnej władzy nad agregowanymi (§ 2).

Oprócz licznego szeregu odpustów członkowie Bractwa biorą udział we wszystkich dobrych uczynkach i modlitwach Zakonu św. Dominika.

Zrzeszenia religijne mnożą się z dniem każdym, i jest to jeden z dowodów żywotności Kościoła św., ale brak im może nieraz odpowiedniej koordynacji i zgodnego współdziałania.

Czyżby więc w naszych czasach, kiedy wrogowie Kościoła łączą swe siły i wspólnie działają, nie zasługiwały na głębszą uwagę słowa Ojca św. Benedykta XV w encyklice wydanej z okazji 700-letniej rocznicy założenia III Zakonu:

"Dlaczegóż by... także te... po całym świecie pod katolickim mianem istniejące, nader liczne i przeróżne zrzeszenia już to młodzieży albo robotników czy niewiast - nie miały zespolić się z Trzecim Zakonem, by potem z tym samym co Franciszek zapałem, przejęte pragnieniem pokoju i miłości, tym usilniej pracowały dla chwały Jezusa Chrystusa i na pożytek Kościoła?"

Nie chodzi tu o zlanie się w jedną masę, ale o utworzenie jednego silnego, chociaż organicznie zróżniczkowanego ciała. Gdybyśmy do tego doszli, zrzeszenia katolickie stałyby się wielką potęgą.

O. Maksymilian M-a Kolbego

Pisma, nr 1021

Kto pragnie przyspieszenia Królestwa Niepokalanej na ziemi, niechaj nie ustaje w ciągu roku, ale rozwija coraz to intensywniejszą i obszerniejszą działalność wśród krewnych, znajomych i otoczenia, niech wyzyska wszystkie swoje wpływy, by Niepokalanej "Rycerz" i Jej medalik dotarły do.

Pokorna modlitwa do Niepokalanej, różaniec św., gorące akty strzeliste wskażą mu, kiedy i jak działać, bo Ona wtedy pokieruje, wtedy trudności złamie.
Któż by się chciał od tak miłego trudu wymawiać?

Pisma, nr 1153

 

Cudowny Medalik niechaj będzie kulką dla Rycerza i Rycerki Niepokalanej, a różaniec św. mieczem.

Pisma, nr 1163

 

Rycerze i Rycerki Niepokalanej i wy wszyscy, co te słowa czytacie, starajcie się w tym miesiącu różańcowym, październiku, o ile możności, uczęszczać na wspólny różaniec czy to w kościołach, czy przy drogach, czy przy obrazach lub figurach Matki Bożej. Kto zaś nie może domu opuścić, niechaj u siebie co dzień cząstkę Różańca odmówi.

Pisma, nr 1170

 

W tej wiosce po robotach wieczorem odprawiał się różaniec.

Pisma, nr 1178

 

Na okręt. Odjazd, różaniec.

Pisma, nr 1191

 

Różaniec
Oryg.: brak. - Kop. kalk. maszynopisu: AN. Jedna karta jednostr. zapis.
Niepokalanów, 18 VIII 1933

W domach katolickich można spotkać różaniec, a nawet nieraz ujrzeć, jak się na nim modlą czy to w domu, czy w kościele, czy podczas pogrzebu.

Jest on podobny do koronki bonzów, którą noszą na ręku, ale paciorki są mniejsze i jest ich więcej, nawleczone zaś są albo na sznurek albo szczepione łańcuszkiem.

Składa się on z 5 części o jednym paciorku większym i 10 mniejszych. Na większych paciorkach odmawia się modlitwę zwaną modlitwą Pańską, bo sam Jezus Chrystus ją kazał odmawiać i brzmi ona tak:

"Ojcze nasz, któryś jest w niebie: święć się imię Twoje, przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja, jako w niebie tak i na ziemi.

Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom. I nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego.

Amen" [Mt 6,9-13]. Na małych zaś modlitwę do Matki Chrystusowej Maryi, która tak brzmi: "Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego [Łk 1,28.42], Jezus.

Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen".

Przy każdej zaś części złożonej z 1 Ojcze nasz i 10 Zdrowaś rozważa się jedną z tajemnic wiary i tak:

Zwiastowanie Najświętszej Maryi Panny, Odwiedzenie św. Elżbiety przez Matkę Najświętszą, Narodzenie Pana Jezusa w stajence betlejemskiej,

Ofiarowanie Pana Jezusa w kościele jerozolimskim, Znalezienie Pana Jezusa w kościele, Pan Jezus w Ogrojcu krwawym potem się poci,

Ubiczowanie Pana Jezusa, Ukoronowanie cierniem Pana Jezusa, Pan Jezus niesie ciężki krzyż na górę Kalwarię,

Ukrzyżowanie i Złożenie do grobu Pana Jezusa, Zmartwychwstanie Pana Jezusa, Wniebowstąpienie Pana Jezusa,

Zesłanie Ducha Świętego na Matkę Najświętszą i Apostołów, Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny, Ukoronowanie Najświętszej Maryi Panny na Królowę nieba i ziemi.

Różaniec więc jest modlitwą łatwą, bo nietrudno powtarzać wyżej podane modlitwy, ale również jest on modlitwą bardzo wzniosłą, bo przy jego odmawianiu rozważa się tajemnice wiary.

Im zaś kto jest inteligentniejszy i bardziej obznajomiony w rzeczach wiary, tym głębiej owe tajemnice rozważać może i tym więcej praktycznych wskazówek dla życia w nich znaleźć.

A poganin czy może odmawiać różaniec? Czemu nie. Owszem, wówczas łatwiej zapozna się głębiej z prawdami wiary i wyprosi sobie łatwiej łaskę poznania prawdy w sprawach religijnych i siłę do przyjęcia tej religii, którą pozna jako prawdziwą, bez względu na trudności i opinię innych nie znających jeszcze spraw wiary.

W miesiącu październiku katolicy mają zwyczaj czcić Matkę Najświętszą różańcem w kościołach lub domach prywatnych, a i Niepokalana objawiając się w Lourdes w roku 1858 objawiła się z różańcem w ręku, zachęcając swym przykładem do jego odmawiania.

Sprawiamy więc na pewno wielką przyjemność Matce Bożej, gdy odmawiamy różaniec i ściągamy na siebie i rodziny nasze dużo błogosławieństw od Boga.

Pisma, nr 1219

 

W każdym katolickim domu, choćby najbiedniejszym, można znaleźć różaniec. [...].

W czasie radosnym - czy smutnym, gdy wierni modlą się do Boga, odmawiają Różaniec i są oni bardzo z nim związani.

Różaniec jest podobny do buddyjskiego "dziudzu", ale istota jego jest całkiem inna. Liczba paciorków jest większa niż w "dziudzu" i między paciorkami jest pewna odległość. [...]

Modlitwami odmawianymi są:

Modlitwa Pańska [...]. Pozdrowienie Anielskie [...]. i Chwała Ojcu.

Modlitwa Pańska - nauczył jej sam Pan nasz Jezus Chrystus. Pozdrowienie Anielskie - znane jest powszechnie jako Ave Maria. [...]

Rozważając te tajemnice modlimy się do Boga według pouczenia Matki Bożej.

[...] Różaniec jest bardzo łatwą modlitwą, jeśli tylko zapamięta się wyżej wymienione trzy modlitwy.

Łatwo zrozumieć, że małe dzieci, a nawet i prostaczkowie nie umiejący czytać, łatwo mogą posługiwać się różańcowym sposobem modlitwy.

Ponadto ludzie wykształceni, jeśli głęboko rozważać będą te tajemnice, łatwo zrozumieją katolicką naukę i każdy, kto będzie rozważał te tajemnice, zdobędzie wiele pouczenia na każdy dzień życia.

Oczywiście i niewierni mogą odmawiać Różaniec. Nie tylko, że odmawiać mogą, ale przez rozważanie tajemnic łatwiej nabożeństwo różańcowe zrozumieją, ponadto modlitwą różańcową mogą sobie wyprosić łaskę doskonałej prawdy i wiary.

Kościół ustanowił październik miesiącem modlitwy różańcowej. Wierni od dawna już mają zwyczaj odmawiania Różańca w tym miesiącu, czy to w kościele - czy to w gronie pobożnej rodziny.

W roku 1858, gdy Matka Boża w Lourdes się objawiła, Różaniec miała w swych rękach i przez Bernadetę poleciła nam modlitwę różańcową. Stąd możemy wnioskować, jak bardzo modlitwa różańcowa cieszy Niepokalaną. A także przez tę modlitwę łatwo możemy otrzymać wielkie łaski i błogosławieństwo Boże.

Pisma, nr 1081a

Milicja Niepokalanej pragnie, by Niepokalana zakrólowała w każdej duszy i królestwo swe pogłębiała coraz bardziej i bardziej.

Stąd też dzieje się, że nieraz inne stowarzyszenia, które pragną jeszcze bardziej pogłębić sprawę Niepokalanej u siebie, przystępują także w całości do MI, jak Żywy Różaniec, Sodalicje Mariańskie itd.

Pisma, nr 1199