Nieustanna Nowenna (rozważania)

Nowenna do Matki Bożej Nieustającej Pomocy

rozważania

Nowennę można odmówić na 9 dni przed wspomnieniem liturgicznym NMP Nieustającej Pomocy, 27 czerwca, czyli w dn. 18-26 czerwca.


Dzień pierwszy

Rozważanie I: Tytuł Matki Bożej Nieustającej Pomocy

Wśród wielu tytułów, pod którymi pobożność chrześcijańska z radością wzywa Najświętszą Dziewicę, niewiele jest takich, które mogą tak wzruszyć nasze serca i napełnić je nieograniczoną ufnością, jak słodki tytuł Maryi: Nieustająca Pomoc - tytuł, który tak bardzo Jej się podoba.

Aby się o tym przekonać: zastanówmy się najpierw, czym jest życie człowieka na ziemi, a następnie co oznacza tytuł Matki Bożej Nieustającej Pomocy.

Patrząc na historię ludzkiego życia, można powiedzieć, ze jest ona pasmem kolejnych nieszczęść, katastrof, konfliktów i trudów? Kto w porządku doczesnym jest wolny od choroby lub ubóstwa? Kto nie musi płakać? Kto wie, jak w porządku duchowym skutecznie uniknąć wielkiego nieszczęścia grzechu, wpadnięcia w sidła letniości, jak uniknąć pokus do złego? Któż od czasu do czasu nie słabnie w służbie Bogu, w praktykowaniu cnót, a kto nie ustaje czasami na drodze dobra? Wreszcie, który chrześcijanin nie drży na myśl o decydującej i trudnej chwili śmierci, o oczyszczającym ogniu czyśćca? W obliczu takich nieszczęść i potrzeb dusza przytłoczona czuje, że słabnie i chce jej się płakać. Ale słysząc słodkie imię Matki Nieustającej Pomocy, staje się spokojna, nabywa odwagi i radośnie podąża swoją drogą ku wieczności. Dlaczego? Ponieważ wtedy czuje, że jej wołania nie idą w próżnię, ale znajdują łaskawe echo w Sercu Matki, która pragnie i może jej pomóc. Zatem Nieustająca Pomoc to lekarstwo na wszelkie dręczące nas zło; lekarstwo nie tylko na jeden dzień, ale nieustające, niosące nam od kołyski aż po niebo pomoc we wszystkim i pomoc w każdym czasie. Nieustająca Pomoc oznacza pocieszenie w utrapieniach, ubóstwie, chorobie i pracy; oznacza wsparcie w walce z grzechami, by mieć siły się ich wyrzec - i to zarówno te śmiertelne (ciężkie), jak i te powszednie (lekkie) - i nie wpaść w nie ponownie. Nieustająca Pomoc wspiera nas w wiernym trwaniu w służbie Pana i samej Dziewicy, a więc pomaga nam wytrwać do końca (por. Mt 24,13). Nieustająca Pomoc wzbudza w nas odwagę w praktykowaniu cnót, a przez to przygotowuje nas na godzinę naszej śmierci, abyśmy jak najszybciej zostali uwolnieni ze straszliwego "więzienia" - czyśćca, w którym cierpią dusze sprawiedliwe, spłacające za swoje winy dług Bożej sprawiedliwości, zanim wejdą do niebieskiej Ojczyzny. Nieustająca Pomoc oznacza, że nawet wtedy, gdy pojawiają się okoliczności lub sytuacje, w których wszystko wydaje się beznadziejne, wciąż istnieje jedno pewne wyjście: Ochrona Najświętszej Maryi Panny.

Rozmyślaj nad tym, co chcesz uzyskać od Matki Bożej Nieustającej Pomocy - i z ufnością o to się módl.

Dzień drugi

Rozważanie II: Matka Boża Nieustającej Pomocy pomaga jej czcicielom w odwróceniu się od grzechów

Wśród ludzi tytuły są często niczym więcej, jak tylko grzecznościowymi, nic nie znaczącymi określeniami. Jednak tytuły Maryjne zawsze wyrażają najbardziej oczywistą prawdę. Jeżeli Święta Dziewica Maryja jest wzywana jako Nieustająca Pomoc, to rzeczywiście wszystkim nieszczęśliwym duszom, które się do Niej uciekają, jest gotowa nieustannie pomagać. Wśród grupy nieszczęśników, dla których ta najczulsza Matka wydaje się rezerwować swoje najczulsze spojrzenia i których czyni szczególnym przedmiotem swojej najbardziej współczującej troski, znajdują się biedni grzesznicy. Łatwo zrozumieć powód Jej upodobania.

Im większe nieszczęście dziecka, tym bardziej wzrasta miłość macierzyńska. Czyż może być większe nieszczęście od tego, gdy ktoś jest oddzielony od Jezusa i przykuty do haniebnej niewoli diabła? Tracąc łaskę uświęcającą, nieszczęśnik naraża się na straszny boży gniew, którego egzekutorem jest szatan; gniew boży krzyczy przeciwko niemu (por. Ap 12,10), a jeśli śmierć go zaskoczy, pozostanie nieszczęśnikiem potępionym na wieki! Dlatego Najłaskawsza z matek wylewa na swoje grzeszne dzieci wszystkie skarby miłosierdzia i czułości swego matczynego Serca, przyciąga ich słodyczą swojego imienia Matki nieustająco pomagającej, sławą swoich cudów, a nade wszystko swym miłosiernym spojrzeniem.

Jakże wieli grzeszników poczuło się poruszonych i wezwanych do nawrócenia, kiedy ich wzrok spotkał się z pełnym miłości i współczucia spojrzeniem tej cudownej Dziewicy! To spojrzenie, choć pełne bólu i smutku, zdaje się mówić grzesznikowi: "Nieszczęsny, jak długo jeszcze?! Jak długo swoją niewdzięcznością będziesz dręczył czułego Syna mego, który jest w moich ramionach? Jak długo będziesz Mu oferować żółć i ocet swoich grzechów, odrzucając zbawczą moc Jego męki, śmierci i zmartwychwstania, zawartą w Jego świętych Sakramentach? Jak długo będziesz dręczyć mnie, swoją Matkę, i wbijać w moje serce, jeden po drugim, najokrutniejsze miecze? Jak długo będziesz uparcie w biegł ku wiecznej otchłani? Moje dziecko, jak długo?" Czułe słowa, które słyszy tylko serce; cudowne słowa, które oświecają rozum, zmiękczają zatwardziałe serce, topią je, a na koniec rozdzierają owo wołanie skruszonego syna marnotrawnego: "Zgrzeszyłem, mój Boże, przebacz mi, przebacz mi!".

Powiedz, jeśli tak nie jest, ty, który przed Jej obrazem znalazłeś w swoim sercu skruchę, życie, przebaczenie, pokój i radość. Czy może więc dziwić, że wśród cudów, które każdego dnia dokonują się poprzez wezwanie Matki Nieustającej Pomocy, znajdują się zdumiewające nawrócenia, dzięki Jej wstawiennictwu sięgające tysięcy? Dlatego też pewien pobożny pisarz powiedział: "Nie znam bardziej skutecznego czy szybszego sposobu uzyskania nawrócenia grzesznika niż wzbudzenie w nim czułego i szczerego nabożeństwa do Matki Bożej Nieustającej Pomocy". Zapewne dlatego też ten cudowny obraz został powierzony zgromadzeniu misjonarzy, towarzysząc im w najodleglejszych miastach i szukając zabłąkanych owiec w najbardziej nieznanych i zapomnianych chatach?

Tak więc, umiłowany grzeszniku, bez względu na liczbę i ciężar twoich błędów czy zatwardziałe twoje serce, nic nie jest dla ciebie stracone. Nabierz ducha, odwagi. Zwróć się do Matki Bożej Nieustającej Pomocy, a uzyskasz przebaczenie. Ona jest najbardziej bezpiecznym schronieniem grzesznika, który szczerze pragnie powrócić do swojego Boga. Powiedz Jej więc z całego serca: "O Matko Nieustającej Pomocy! Pełen ufności w Twoją dobroć i miłosierdzie, rzucam się do Twoich stóp. Przychodzę zraniony strzałą skruchy. Matko uproś mi prawdziwą skruchę i łaskę przebaczenia". Zobaczysz, że ta łaskawa Matka sprawi, że wrócisz do łaski i przyjaźni z twoim Bogiem. Amen.

Rozmyślaj nad tym, co chcesz uzyskać od Matki Bożej Nieustającej Pomocy - i z ufnością o to się módl.

Dzień trzeci

Rozważanie III: Letniość

W poprzednim rozważaniu poznaliśmy wielką czułość Matki Bożej względem biednych grzeszników, ale nie mniej wielka jest względem innej grupy dusz, będących w potrzebie - tych, które nazywane są letnimi i znajdują się w stanie prawie tak niebezpiecznym, jak stan grzechu śmiertelnego.

Chociaż te niedbałe dusze, które czasami przystępują do sakramentów i pragną uniknąć grzechu śmiertelnego, to jednak, popadając codziennie w grzechy powszednie, lekceważąc je, nie starają się dobrze służyć Bogu: powierzchownie odmawiają modlitwy i odprawiają inne nabożeństwa; biorą udział we Mszy św., a nawet spowiadają się i przyjmują Komunię Świętą, ale robią to rutynowo i ze względów ludzkich. Taka pobożność nie przynosi w ich życiu duchowych owoców, nie ma postępu w cnocie. Wady i niedoskonałości, jak: gniew, kłamstwa, szemranie, pochopne osądy, brzydkie słowa, zazdrość, lenistwo, próżność, pobłażanie popędom, niebezpieczne i bezużyteczne rozmowy, nieuporządkowane przywiązanie do rzeczy tego świata - łatwo znajdują swoje miejsce w ich oziębłych sercach. Nie myślą o ryzyku potępienia za bycie w tym stanie. Św. Teresa widziała miejsce w piekle, do którego by trafiła, gdyby nie była bardziej gorliwa. Zdaniem św. Chryzostoma powinniśmy bardziej bać się nawykowych grzechów powszednich niż grzechów śmiertelnych, ponieważ - jak mówi - grzech śmiertelny jest czymś potwornym i budzi przerażenie. Jednocześnie oziębłość pozostawia nas spokojnymi i obojętnymi. I czy przypadkiem, potępiając oziębłość (letniość), nasz Pan wypowiedział te zadziwiające słowa: "Obyś był zimny..." (Ap 3,15) - tzn. lepiej, żebyś był w grzechu śmiertelnym! Kto by w to uwierzył, gdyby sam Bóg tego nie powiedział? "A tak, skoro jesteś letni..., chcę cię wyrzucić (dosłownie: zwymiotować) z mych ust" (Ap 3,16). Kogo nie przerażają wymioty? Dlatego św. Grzegorz pisze: "Nie tracę nadziei na zbawienie grzesznika, jeszcze nienawróconego, ale raczej na zbawienie duszy, która popadła w letniość".

O, nieszczęsne dusze! Jakże trudno wam się nawrócić! Ale nie popadajcie w rozpacz. Pomyślcie, że to, co jest niemożliwe na ziemi, nie jest takie w niebie. Jeśli tylko zechcecie zrzucić to ponure jarzmo, to jest na to sposób równie skuteczny, co łatwy. Zwróćcie swoje spojrzenie na obraz najłaskawszej Matki Nieustającej Pomocy. Spójrzcie na jasną gwiazdę na Jej czole - to symbol waszej nadziei. Złóżcie w Niej ufność, zacznijcie Jej wiernie służyć, a otrzymacie łaskę przemiany swoich serc.

Nabożeństwo do tej Matki Pięknej Miłości jest nie do pogodzenia z zawinionym zaniedbaniem. O, ile dusz porzuciło swoją oziębłość tego samego dnia, w którym zaczęły być Jej czcicielami! Brakuje wam miłości, która wzdryga się przed wszystkim, co może nie podobać się kochanemu Jezusowi, ponieważ tylko Maryja jest Matką tej żarliwej miłości, która uwrażliwia dusze. Ona chce ją wam dać bardziej, niż każdy by chciał ją otrzymać. Czy chcecie, aby powtórzył się cud z Kany? Wzywajcie Ją z miłością. Ona przedstawi was Boskiemu Dzieciątku, które spoczywa w Jej ramionach, mówiąc do Niego: Vinum non habent ("Nie mają wina"). "Mój Synu, spójrz na tę biedną duszę, która nie ma prawdziwej miłości". A wtedy wasza letniość zamieni się w zapał, tak jak woda przemieniła się w wino. Matka Boża wzbudzi w was żywe pragnienie skupienia się bez zastrzeżeń na Panu. Ona da wam szczególną radość w rozmyślaniu nad wiecznymi prawdami, wzbudzi w waszych sercach szczególne nabożeństwo do Najświętszego Sakramentu. W ten sposób będziecie mogły rozerwać krępujące was kajdany i znów będziecie rozkoszą Najświętszego Serca Jezusowego.

Rozmyślaj nad tym, co chcesz uzyskać od Matki Bożej Nieustającej Pomocy - i z ufnością o to się módl.

Dzień czwarty

Rozważanie IV: Matka Boża Nieustającej Pomocy pomaga pokonać pokusy

Zważcie, że jedną z największych trudności, w których człowiek potrzebuje nieustannej pomocy Maryi, jest pokusa - ta nieustanna i prowokująca walka, w której zmagamy się z wrogami naszego zbawienia. Wszyscy, sprawiedliwi i grzesznicy, mamy skłonność do zła. Po wzniesieniu do trzeciego nieba sam św. Paweł wykrzyknął: "Człowiek ze mnie nieszczęśliwy. W członkach moich widzę inne prawo, walczące z prawami mego umysłu i zniewalające mnie prawem grzechu - ciało, anioł szatana, został mi dany, aby mnie spoliczkował". Być może, mój przyjacielu, mógłbyś użyć tego samego języka; ty także czujesz to ponure prawo grzechu, które chce zawładnąć duchem, te gwałtowne porywy namiętności łaknących przyjemności. Szatan i zwodniczy świat trzymają cię w łańcuchach, a czasami znajdujesz się w wielkim niebezpieczeństwie poddania się samej gwałtowności pokusy. Och, jakież to ograniczenia, jakie trudności są dla duszy, która chce być zbawiona; znajduje się w otoczeniu tak wielu i tak potężnych wrogów; czuje swoją słabość i kruchość, a z tym wszystkim musi pokonać wszystkich swoich wrogów razem, pod groźbą utraty zbawienia, być może na wieki! Jakże krytyczne położenie!

Chrześcijaninie, co robisz w tej strasznej walce ze światem, ciałem i diabłem? Czy złożysz broń, ogłaszając się pokonanym? Nie, to byłoby wielkie i zbrodnicze tchórzostwo. Niech to nie będzie twoim rozwiązaniem! Zamiast tego, zwróć się do Matki Bożej, a Jej Nieustająca Pomoc przyniesie ci zwycięstwo. Znamy historyczną opowieść, jak cesarz Konstantyn, mając stoczyć decydującą bitwę z Maksencjuszem - wrogiem chrześcijan, wzniósł oczy ku niebu i ujrzał na niebie lśniący krzyż z napisem: "Pod tym znakiem zwyciężysz". Całkowita klęska Maksencjusza to potwierdziła. Chrześcijańska duszo, nieustannie toczysz wojnę z tak wieloma wrogami; niebo przedstawia wam ten sam sztandar z wizerunkiem Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Spójrz na welon, który okrywa dziewicze czoło Niebiańskiej Królowej; na nim zobaczysz także krzyż, który obiecuje Ci najpotężniejszą pomoc Matki Bożej Miłosierdzia.

Maryja przeraża całą potęgę piekła, jak armia w szyku bojowym. Ona jest Wieżą Dawida, zbudowaną z murów obronnych, z których zwisa tysiąc tarcz. O tę wieżę złamią się ostre strzały wroga. Ona jest Tą, która miażdży głowę piekielnego węża, a moce piekielne uciekają, już na sam dźwięk wymawianego Jej najświętszego imienia.

Chrześcijaninie, czy przez jakiś czas przyglądałeś się z zadumą obrazowi Matki Bożej Nieustającej Pomocy? Czyż Jej widok nie przypomina ci cudów dokonanych w innych czasach przez Arkę Pańską? Zaprawdę, Arka Przymierza była pokryta szczerym złotem; zawierała mannę, która spadła z nieba, a dwaj aniołowie przykryli ją swoimi białymi skrzydłami. Dzięki Arce Pańskiej Lud Boży odniósł zwycięstwo; mury Jerycha runęły; Filistyni zostali pokonani; ponieważ święta Arka była z Izraelem. A zatem, czy nie widzisz, jak złoto miłości Bożej płonie w ten sam sposób w kochającym Sercu Tej najmilszej z matek? Czy nie widzisz Jezusa, słodkiej manny naszych dusz, w Jej matczynych ramionach? Czy nie widzisz aniołów w tle tego obrazu z rozpostartymi skrzydłami? Czy to nie dzięki Jej najpotężniejszej pomocy tak wielu chrześcijan osiągnęło zwycięstwo nad wrogami? Ile dusz, przyozdobionych łaską Pańską, pogrążyłoby się w grzechu, gdyby w chwili pokusy nie wzywały Matki Bożej Nieustającej Pomocy!

Dlatego, duszo chrześcijańska, postanów sobie mocno, że nigdy nie będziesz walczyć sama z wrogami Twojego zbawienia, ale raczej w towarzystwie Najświętszej Maryi Panny; Jej Nieustająca Pomoc będzie ci służyć jako tarcza - i w ten sposób odniesiesz niezliczone zwycięstwa w tylu bitwach, ile będziesz musiała stoczyć.

O Matko Nieustającej Pomocy, Ty jesteś świętą Arką Pańską; z Tobą odniesiemy zwycięstwa; przed Tobą wrogowie naszego zbawienia będą uciekać przerażeni; w każdej pokusie będziemy wzywać Twojej nieustającej pomocy, a Ty będziesz nam nieustannie pomagać.

Rozmyślaj nad tym, co chcesz uzyskać od Matki Bożej Nieustającej Pomocy - i z ufnością o to się módl.

Dzień piąty

Rozważanie V: Matka Boża Nieustającej Pomocy wspomaga swoich czcicieli we wszystkich potrzebach i nieszczęściach życia.

Popatrzmy na świat jako miejsce próby, dolinę łez i płaczu. Któż o tym nie wie? "Człowiek - mówi Hiob - zrodzony z niewiasty ma krótkie i bolesne życie" (Hi 14,1). Jego dziełem jest Kalwaria. Taki jest stan każdego śmiertelnika. Dlatego autor Naśladowania Chrystusa mówi: "Człowiek potrzebuje pocieszenia". A to pocieszenie, gdzie znajdzie nasze zbolałe serce? Może w naszych przyjaciołach i sąsiadach? O, nie! Zwykle patrzą obojętnie na nasze udręki, nasze łzy ich nie wzruszają, a jeśli któryś z nich wzruszy się do współczucia, widząc nasz smutek, często nie wie, jak go choć trochę złagodzić, bo jest bezsilny. Kogo możemy prosić o pomoc w ubóstwie, o pocieszenie w utrapieniach, o radę w wątpliwościach? Kogo, jeśli nie Tą, która jest Nieustającą Pomocą śmiertelników?

O, duszo strapiona, zobacz, jak Boskie Dzieciątko ściska dłoń swojej czułej Matki. Ujrzał krzyż i narzędzia swojej męki, które aniołowie prezentują, i przeraził się, a Jego Serce powiedziało: "ból mój jest zawsze przede mną" (Ps 38,18). I gdzie szuka pocieszenia? W ramionach Jego dobrej Matki, która wyciąga do Niego rękę, aby Go wesprzeć i pocieszyć w Jego cierpieniach! Uczmy się od Niebieskiego Dzieciątka uciekania się do litościwej Matki Nieustającej Pomocy w naszych utrapieniach i próbach. Nieustanne są nasze nieszczęścia, ale - jakże to pocieszające! - Nieustająca jest także Pomoc Maryi.

Biedna duszo, nie zniechęcaj się! Twoja Matka widzi liczne i różnorodne nieszczęścia, które na ciebie spadają. Ona widzi, co dręczy twoje ciało i trapi twoją duszę.

Jesteś biedny? Ona widzi potrzeby twojej rodziny, cierpienia twojego serca, łzy, które wylewasz z powodu braku środków do życia, długów lub uczciwego utrzymania twoich dzieci.

Jesteś chory? Ona widzi ból, który cię trawi, odrazę, która cię ogarnia, strach, który cię przytłacza, dni, które mijają bez ulgi, noce, które są nieprzespane.

Ktoś ci zazdrości lub się gniewa? Ktoś cię oczernia? We własnej rodzinie odkrywasz przyczynę nieszczęść? Ta współczująca Matka jest świadkiem twojej goryczy, niesprawiedliwych sądów, krzywd wyrządzanych przez nieprzyjaciół, oburzenia i obrażania się bliskich. Ona liczy twoje łzy. To i wszystko inne, co cię trapi, Ona widzi, nie odrywając od ciebie ani na chwilę swego przenikliwego i dobrotliwego spojrzenia.

Ona nie tylko to widzi, ale odczuwa to o wiele bardziej niż ty sam. Ona jest Matką miłosierdzia i dlatego oczami matki, widząc te wszystkie nieszczęścia i odczuwając je swym macierzyńskim sercem, współczuje ci. Tak jak u stóp krzyża odbijały się w kochającym Sercu Maryi rany Najświętszego Ciała Jezusa, tak wszystkie rany twojego zranionego serca odbijają się w ranach naszej Niebieskiej Matki. Wreszcie, ta czuła Matka nie tylko widzi twoje nieszczęścia i krwawiące serce, ale te nieszczęścia przynaglają Ją, by nieść nam pomoc niezwłocznie, "z pośpiechem" (por. Łk 1,39).

I nieustannie spełnia dla każdego z nas tę posługę tak, jakby nie zajmowała się niczym, jak tylko niesieniem pomocy swoim dzieciom. I to bez względu na to, w jak wielkie zło tego świata popadniemy, Ona ​​nas broni przed złymi skutkami naszych wyborów, niesie ulgę w cierpieniu i chroni przed upadkami. Na weselu w Kanie zauważa problem z brakiem wina, z którego nikt inny z gości nie zdawał sobie sprawy, przewiduje, jak wielki zaraz może wyniknąć z tego wstyd pana młodego i wielkie zamieszanie wśród gości; poruszona współczuciem, przedstawiła potrzebę swojemu Synowi, słodko błagając, aby zastosował odpowiednie lekarstwo... W ten sam sposób teraz, gdy zasiada w chwale po prawicy swego Syna w niebie, nieustannie przedstawia Mu wszystkie nasze potrzeby. Błaga Go, wciąż jako pokorna służebnica Pańska, aby ulżył nam w naszych nieszczęściach lub udzielił nam potężnej pomocy.

Cóż więc: jeśli takie są kojące skutki, których codziennie doświadczamy z miłującej pomocy Maryi, jaka musi być nasza wdzięczność wobec Matki tak łaskawej, jaka musi być nasza miłość do Matki tak czułej, jaka musi być nasza ufność względem Matki, która tak bardzo nas kocha i tak bardzo troszczy się o nas? Jej oczy są zawsze utkwione w naszych nieszczęściach, Jej Serce jest zawsze skłonne do współczucia, a Jej ręce są zawsze otwarte, aby nam zaradzić. Uciekajmy się więc nieustannie i pobożnie do tej najłaskawszej Matki, ujawniając Jej wszystkie nasze potrzeby z synowską ufnością. Bądźmy pewni, że dzięki Niej będziemy mieć nieustanną ulgę, zachętę i pocieszenie. Amen.

Rozmyślaj nad tym, co chcesz uzyskać od Matki Bożej Nieustającej Pomocy - i z ufnością o to się módl.

Dzień szósty

Rozważanie VI: Matka Boża Nieustającej Pomocy wspiera swoich czcicieli w praktykowaniu cnót.

Gdyby wystarczyło uniknąć grzechu, aby we wszystkim być miłym Panu, łaskawa posługa Matki Bożej poprzestałby na tym; tylko w tym celu zapewniłaby swoją Nieustanną Pomoc. Ale Bóg oczekuje od nas czegoś więcej, oczekuje wypełnienia Jego woli, chce, abyśmy byli doskonali: "Bądźcie doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz Niebieski" - i naprawdę chce, abyśmy coraz bardziej praktykowali cnoty chrześcijańskie. Rozmaite trudności napotykamy na ścieżce, która prowadzi na świętą górę doskonałości. Wydaje się, że dobro samo w sobie jest sprzeczne z naszą zepsutą naturą. Sprawiedliwa duszo, która poświęciłaś się praktykowaniu pobożności, czy nie doświadczasz tego? O, jak jałowe i puste jest nasze serce, niezdolne do wydania jakiegokolwiek owocu, godnego życia wiecznego, bez niebiańskiej wody łaski, zdolnej je użyźnić! Kiedy dusza naprawdę pragnie się uświęcić, wyrzeka się siebie, postępując każdego dnia w doskonałości, doświadczając tego, co mówi autor O naśladowaniu Chrystusa, że "uświęcenie nie jest dziecinną zabawą ani dziełem jednego dnia". Wówczas odczuwa potrzebę nieustannej i potężnej pomocy, nieustannej pomocy. I taką nieustanną pomoc możemy znaleźć. Nie musimy się wycofywać, uciekać w obliczu trudności. Czyż nie mamy Matki Bożej Nieustającej Pomocy, która nas chroni? Miejcie odwagę, szlachetne dusze; Niebieska Matka wam pomoże. Czy nie dostrzegacie, jak Ona was przedstawia Dzieciątku Jezus? I to tylko dlatego, aby pobudzić nas do praktykowania cnót. Wojownikowi wystarcza świadomość, że jego król go obserwuje, aby dodać mu odwagi w walce. Tak więc, gdy słabniemy, gdy z trudem przychodzi nam czynić dobro, popatrzmy na obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Wystarczy pełne uwielbienia spojrzenie na Dzieciątko, które pewnego dnia nas nagrodzi i doda otuchy, aby dodać nam odwagę do praktykowania nawet najbardziej heroicznych cnót.

Dzieci Maryi, czy chcecie być naprawdę cnotliwe, usuwając ze swego wnętrza nawet najmniejsze pokłady miłości własnej, która zatruwa wasze dobre uczynki? Wzywajcie Matkę Bożą Nieustającej Pomocy, a momentalnie wasz duch, podobnie jak Jej duch, nie będzie szukał niczego innego, poza upodobaniem i chwałą Bożą. Czy nieustannie miotają tobą sprzeczności? Brakuje ci cierpliwości? Wzywaj często Matkę Bożą Nieustającej Pomocy, a będziesz cichy i pokornego serca. Czy pragniesz oderwać od wszelkich nieuporządkowanych uczuć do stworzeń, mimo że twe nędzne serce lgnie do marności tego świata? Wzywaj Matki Bożej Nieustającej Pomocy, a zrozumiesz marność wszelkiego stworzenia. Zafascynowała cię cnota niczym biała lilia - chcesz ją zachować w nieskazitelnym stanie, czy odzyskać ją, jeśli miałeś nieszczęście ją utracić? Wzywaj Matkę Bożą Nieustającej Pomocy, a wkrótce twoja dusza będzie śpiewać Temu, który przechadza się wśród lilii. "Jak lilia pośród cierni, tak przyjaciółka ma pośród dziewcząt" (Pnp 2,2). Pragniesz, aby wiara, nadzieja i miłość - królowe cnót, ustawiły swój Tron w twym sercu? Któż ci udzieli tej łaski, jeśli nie Dziewica, na której czole znajduje się gwiazda wiary i krzyż - cała nasza nadzieja, a swoimi ramionach obejmuje miłość Bożego Serca? Zniewaga rani twoje serce? Wzywaj Matkę Bożę Nieustającej Pomocy, a zwyciężysz tych, którzy cię znieważyli siłą dobra. Wreszcie, jesteś w kwiecie wieku? Przed tobą wybór drogi życiowej? Módl się do Niej, jak inne dusze, którym pomogła, ukazując im marność tego świata i rozpalając ich miłością Bożą, aż do porzucenia wszystkiego i poświęcenia się Panu przez święte śluby zakonne. A jeżeli wybrałeś już swoje powołanie i chcesz się uświęcić, żyjąc w świecie, stań się czcicielem Matki Bożej Nieustającej Pomocy, a z pewnością to osiągniesz.

Ci, którzy w ten sposób czczą Matkę Bożą, bardzo szybko postępują na drodze doskonałości. Ta maryjna pobożność jakby dodaje im skrzydeł, by mogli wznieść się na wyżyny świętości. Jakże wiele mogliby powiedzieć o tym kapłani, którzy tę pobożność zalecali swoim penitentom. W pełni dopiero w niebie dowiemy się, ile dusz osiągnęło doskonałość dzięki tej prostej pobożności. Poświęćcie się więc, dusze pobożne, jak najprędzej służbie tej łaskawej Matce, a pewnego dnia będziecie Jej koroną w chwale.

Rozmyślaj nad tym, co chcesz uzyskać od Matki Bożej Nieustającej Pomocy - i z ufnością o to się módl.

Dzień siódmy

Rozważanie VII: Matka Boża Nieustającej Pomocy zapewnia swoim czcicielom wierność w Jej
służbie.

Wytrwałość! Oto istotna kwestia, sprawa życia i śmierci, nieustanne utrapienie dusz, które chcą być zbawione. Czyż nie mówiłeś z drżeniem serca - widząc w około siebie tak wiele niebezpieczeństw, a przede wszystkim widząc, jak dusze, które zdawały się być utwierdzone w dobru, upadają - czując targające tobą namiętności i brak stałości - czy nie zapytałeś: "Czy będę zbawiony? Czy moje grzechy będą odpuszczone? Mam taką nadzieję. Czy jestem w łasce Bożej? Czy wytrwam w dobrym do końca? Jaki otrzymam wyrok na sądzie? Czy znajdę się wśród przeznaczonych do zbawienia? I wreszcie, jaka mnie czeka wieczność?". Niepokojące refleksje, pytania, których odpowiedzi są niepewne i napełniają serce ogromnym lękiem. Pisząc o tym św. Teresa, nie mogła zrozumieć, dlaczego pióro nie wypadło jej z ręki. Przepowiadając dobrą nowinę innym, św. Paweł sam obawiał się, że znajdzie się wśród potępionych, a św. Hieronim już na sam dźwięk trąby sądu ostatecznego zareagował panicznym strachem.

Jak zatem pozbyć się tych irytujących wątpliwości? Jak sobie zapewnić spokój? Wielki święty mówi nam: "Jaką wartość ma wzniecanie tych sporów, nad którymi dyskutują mędrcy, dotyczących tego, czy zostaniecie zbawieni czy zgubieni? Jeśli jesteśmy prawdziwymi dziećmi Maryi, z pewnością znajdziemy się wśród wybranych". Taka jest nauka wszystkich Doktorów Kościoła. Niemożliwe jest, aby ktoś, kto liczy na najpotężniejszą pomoc Maryi, został potępiony. Pocieszające słowa, które powinny w nas wzbudzić ufność i szczerą pobożność. Ale musimy to rozumieć warunkowo, że ktoś pragnie żyć bez grzechu lub od grzechów się uwolnić; jeśli ktoś grzeszy, z nadzieją, że Najświętsza Dziewica ocali go, pomimo jego własnych win, stanie się niegodnym, Jej opieka mu nie pomoże. Poza tym, to bez wątpienia prawda, o Matko Nieustającej Pomocy, że jeśli będę Twoim wiernym sługą, to osiągnę zbawienie. Chcę Ci służyć; chcę Cię miłować; zawsze chcę Cię wzywać.

Niemniej jednak, duszo chrześcijańska, nie masz zupełnej pewności co do swojej wytrwałości; musisz się obawiać jeszcze jednego. Bez wątpienia Najświętsza Maryja Panna ocali cię, jeśli Ją wezwiesz, ale czy będziesz zawsze wiernie Jej służył? Czy pewnego dnia nie przestaniesz być Jej czcicielem? Tak wielka jest niestałość ludzkiego serca, że to, co dziś rozpoczęliśmy, następnego dnia z łatwością porzucamy. Czy przypadkiem wszyscy, którzy od początku byli czcicielami Dziewicy, do końca wiernie Jej służyli? Na tą nędzną chorobę, zwaną niestałością, jest lekarstwo - nasza Matka Boża Nieustającej Pomocy. To Ona sama musi nam pomóc, abyśmy mogli wytrwać w Jej służbie. Jeśli wszystkie łaski przechodzą przez ręce Maryi, to dlaczego ta najbardziej szczególna ze wszystkich łask, nieustannego Jej wzywania, nie miałaby przez nie przejść? I czyż samo imię Nieustającej Pomocy nie jest wystarczającą gwarancją, że będzie nam zawsze pomagać? Jak moglibyśmy osłabnąć w miłości do Niej i zapomnieć o Niej? Gdyby matka wiedziała, że jej dziecko nie osiągnie szczęścia z dala od niej, zapewne zrobiłaby wszystko, aby zatrzymać je przy sobie? A nasza niebiańska Królowa wie, że Jej najukochańsze dzieci nie osiągną szczęścia, jeśli nie pozostaną wierne w Jej służbie, która jest ściśle połączona ze służbą Panu, dlatego zapewnia swoim czcicielom ojcowską pomoc Pana Boga, przeobficie i nieustannie.

Kiedy człowiek opuszcza Matkę Bożą i przestaje być Jej czcicielem, wtedy Maryja jako miłościwa Matka puka do drzwi jego serca i czeka, dopóki nie zostaną otwarte, a ta oziębła dusza powróci do swego pierwotnego zapału. Oto niezawodny sposób wytrwania w Maryjnej czci: wystarczy prosić Ją o łaskę wzywania Jej pomocy zawsze - i dzisiaj, i jutro i każdego dnia. Krótko mówiąc, duszo oddana Matce Bożej Nieustającej Pomocy, wyryj w swojej pamięci tę maksymę wielkiego doktora św. Alfonsa: "Jestem pewien, że zostanę ocalony, jeśli szczerze wezwę Maryję; jestem pewien, że nie przestanę Jej wzywać, jeśli będę Ją prosił o tę łaskę, abym wzywał Ją zawsze, i zawsze będę wytrwale Ją o to prosił".

Zakończmy słowami św. Bernarda: "Człowieku, kimkolwiek jesteś, nie zapominaj, że zamiast chodzić po ziemi, miotasz się wśród niebezpieczeństw i nawałnic; jeśli nie chcesz zginąć, nie odrywaj wzroku od tej gwiazdy: Maryi. Patrz na Nią często, gdy grozi ci grzech. W pokusach, w wątpliwościach, które musisz rozwiać, pamiętaj, że Maryja jest z tobą i niezwłocznie wezwij Ją na pomoc. Niech potęga Jej imienia rozbrzmiewa w twym sercu, aby przepełniała je ufność, a twoje usta wzywały zawsze Jej imienia. Idź za Maryją, a nie zejdziesz z drogi zbawienia. Powierzaj się Jej, a nigdy nie zwątpisz; nie upadniesz, jeśli Jej ręka cię podtrzyma; jeśli Ona weźmie cię w obronę, z łatwością się zbawisz; i wreszcie, jeśli Maryja będzie twoją Przewodniczką, niewątpliwie dojdziesz do królestwa błogosławionych. Czyń tak, a będziesz żył". Amen.

Rozmyślaj nad tym, co chcesz uzyskać od Matki Bożej Nieustającej Pomocy - i z ufnością o to się módl.

Dzień ósmy

Rozważanie VIII: Matka Boża Nieustającej Pomocy towarzyszy swoim czcicielom w godzinie śmierci.

Chociaż człowiek potrzebuje łaskawej pomocy Maryi zawsze i w różnych okolicznościach, to jednak najbardziej jest ona potrzebna w chwili śmierci, której człowiek często niezmiernie się boi.

Doprawdy często nie do wyobrażenia są udręki umierających, szczególnie kiedy w tych ostatnich chwilach życia przypominają się popełnione grzechy, rodzi się lęk przed nieprzewidywalnym sądem znieważonej miłości Boga i związanej z nim niepewności wiecznego zbawienia itd. itp. W tym krytycznym momencie dokonuje się walka o duszę. Cała potęga piekła użyje wszystkich sił, aby posiąść duszę, która ma przejść do wieczności, ponieważ wie, że zostało jej niewiele czasu do sądu i że jeśli nie uda się jej zrujnować, zostanie zbawiona na zawsze. Dlatego zły duch, który zwodził duszę za życia, nie odpuści kuszenia jej w godzinie śmierci, a zapewne wezwie i swoich demonicznych towarzyszy do pracy nad ostateczną zatratą duszy.

Ale jeśli w tym czasie będziemy mieli po swojej stronie najpotężniejszą pomoc Maryi, kto będzie w stanie nas pokonać? I jak ta łaskawa Matka odmówi nam swojej pomocy, jeśli wytrwale będziemy o nią prosić? Ona sama wyjawiła św. Gertrudzie, że udziela pomocy swoim wyznawcom w chwili śmierci tyle razy, ile razy Ją błagali za życia.

O mój przyjacielu! Jakże będziesz szczęśliwy, jeśli w krytycznej chwili śmierci będziesz związany łańcuchami miłości do Matki Bożej Nieustającej Pomocy. To są łańcuchy zbawienia i wiecznej chwały. Ta Matka łaski Bożej nie opuści swoich wiernych czcicieli w tej decydującej chwili. Ona jest Matką Nieustającej Pomocy i tak jak pomogła im w czasie ziemskiego wygnania, tak też okaże swoją słodycz w godzinie śmierci i uprosi dla nich słodki i szczęśliwy koniec.

A przede wszystkim, okazując się godną pięknego imienia, które nosi, posyła św. Michała Archanioła i anielskie zastępy na pomoc umierającym swoim dzieciom, które nieustannie Jej się powierzały. Aniołowie bronią umierającego przed diabelskimi sidłami i pomagają duszy w dalszej wędrówce ku wiekuistej światłości.

Co więcej, ta łaskawa Matka nie tylko wysyła anioły na pomoc swoim czcicielom, ale przybywa osobiście, aby pomóc im w tych ostatnich chwilach.

W tym pamiętnym dniu, w którym Maryja w wielkim bólu towarzyszyła przy śmierci i pogrzebie swego Syna Jezusa, wyjednała łaskę towarzyszenia wszystkim swoim dzieciom w trudnej chwili ich śmierci. Dlatego Kościół święty poleca nam prosić Ją o pomoc, zwłaszcza w godzinie naszej śmierci: "Módl się za nami grzesznikami teraz i w godzinę śmierci naszej".

Tak Najświętsza Dziewica powiedziała św. Brygidzie, mówiąc o swoich czcicielach: "Wtedy, moja córko, jako ich Pani i Matka, kiedy umrą, wyjdę im na spotkanie, przynosząc im pociechę i pokrzepienie". Kochająca Królowa okrywa następnie te dusze swoim płaszczem i przedstawia je Sędziemu, swojemu Synowi, i w ten sposób rzeczywiście dostępują za Jej pośrednictwem zbawienia.

Chrześcijaninie, chociaż byłeś grzesznikiem, nie przestaniesz doświadczać tej pociechy, byleś odtąd umiał dobrze żyć i służyć tej łaskawej i najmilszej Pani. W twym cierpieniu w chwili śmierci, kiedy diabeł będzie atakował cię różnymi pokusami i próbował doprowadzić cię do rozpaczy, Matka Boża Nieustającej Pomocy wyjedna ci moc ducha i sama przyjdzie cię bronić. Mając taką Matkę i Obrończynię, czego się boisz, grzeszniku?

Rozmyślaj nad tym, co chcesz uzyskać od Matki Bożej Nieustającej Pomocy - i z ufnością o to się módl.

Dzień dziewiąty

Rozważanie IX: Matka Boża Nieustającej Pomocy pomaga swoim czcicielom w czyśćcu.

Czy czasem miłosierdzie Maryi nie jest ograniczone tylko do progu wieczności lub do Sądu Ostatecznego? Absolutnie nie! Przecież Jej pomoc jest nieustanna. Z macierzyńską troską kontynuuje pracę dla naszego dobra, dopóki nie ujrzy nas u swego boku w chwale. Ta współczująca Matka pomaga swoim czcicielom nie tylko w życiowych potrzebach i przy śmierci, ale i w czyśćcu. Dusze czyśćcowe potrzebują większej pomocy, ponieważ cierpią jeszcze bardziej i nie są w stanie same uwolnić się od tych cierpień, dlatego też ta miłościwa Królowa z większą troską zabiega o to, by im pomóc.

Przede wszystkim słysząc samo Jej najświętsze imię, ci nieszczęśliwi więźniowie już doznają ulgi. Pociesza ich myśl, że pomoc ich Matki jest nieustająca i rozciąga się nawet na to przerażające miejsce. Według przekazu św. Brygidy, pewnego dnia Jezus miał powiedzieć do Maryi: "Ty jesteś moją Matką, Matką miłosierdzia, pociechą tych, którzy znajdują się w czyśćcu"; a Ona rzekła do tej świętej, że jak Jej słowa pocieszenia, adresowane do biednego, chorego, udręczonego i samotnego na łożu boleści, sprawiają mu niezmierną radość, tak i te dusze czyśćcowe doznają pocieszenia, gdy tylko usłyszą Jej imię. Dla Jej drogich dzieci to imię jest wielką ulgą w tym więzieniu, stąd często je wzywają. A kochająca Matka, słysząc, jak Ją wzywają, zapewnia im swoją matczyną pomoc.

Co więcej, jako wszechwładna Królowa sprawuje w tym więzieniu swoją władzę w pełni swoich uprawnień, aby nie tylko ulżyć, ale także uwolnić od bólu tych świętych więźniów. A co do niesienia im ulgi, św. Bernardyn ze Sieny, odnosi do sprawy, którą się zajmujemy, te słowa Eklezjastyka: "Przechadzam się po falach morskich", czyli: nawiedzam tych Moich czcicieli, którzy są w potrzebie i pomagam im jako Moim dzieciom. "Cierpienia czyśćcowe można nazwać falami - dodaje wspomniany święty - które nigdy nie przemijają, i można je nazwać falami morskimi, ponieważ są to bardzo gorzkie cierpienia".

Dotknięci tymi cierpieniami czciciele Maryi są często nawiedzani i wspomagani przez Nią. Sama Maryja objawiła św. Brygidzie, że jest Matką wszystkich dusz, które znajdują się w czyśćcu, ponieważ wszystkie cierpienia, na które zasługują z powodu przewinień popełnionych w życiu, są w jakiś sposób łagodzone z godziny na godzinę, dzięki Jej prośbom. Współczująca Matka nie wzbrania się przed tym, aby od czasu do czasu zejść do tego świętego więzienia, aby nawiedzić i pocieszyć swoje cierpiące dzieci. Jak ważne jest zatem oddawanie czci tej najłaskawszej Królowej, skoro Jej czciciele nie są zapomniani w oczyszczających płomieniach czyśćca!

Ale Maryja nie tylko pociesza, pomaga i nawiedza swoje dzieci w tym oczyszczającym więzieniu, ale czasami zabiera je stamtąd, aby unieść je do Nieba. Jedna z pobożnych tradycji głosi, że w dniu Jej chwalebnego Wniebowzięcia czyściec pozostał pusty, ponieważ Maryja poprosiła Jezusa Chrystusa i otrzymała od Niego przywilej zabrania ze sobą do chwały wszystkie dusze pogrążone w żalu w tym miejscu, gdzie ogień oczyszcza wszelkie plamy. I jest kwestią wiary, że dzięki swoim błaganiom i prośbom ma Ona szczególny przywilej uwalniania, tak jak Jej się podoba, dusz czyśćcowych, zwłaszcza tych Jej najbardziej oddanych dzieci. Bądźcie szczerymi czcicielami tej czułej Matki, abyście i wy mogli odczuć słodkie skutki Jej matczynej pomocy w czyśćcu. Co więcej: poproście Ją, aby przed śmiercią udzieliła wam łaski uczynienia aktu tak doskonałej miłości, abyście mogli wzlecieć do nieba, nie przechodząc przez te oczyszczające płomienie.

Rozmyślaj nad tym, co chcesz uzyskać od Matki Bożej Nieustającej Pomocy - i z ufnością o to się módl.


Tłum. MARYJNI.PL

Źródło:

  • Nowenna do Matki Bożej Nieustającej Pomocy [1-9] - maryourhelp.org.pl