Ona ciebie poprowadzi
Łukasz N Autor: Łukasz N
Data: 27.07.2025

Powiedz Maryi tak a Ona ciebie poprowadzi

"Powiedz Maryi tak, a Ona ciebie poprowadzi " Jest rok 2023 siedzę na adoracji i słyszę w duszy: Zabierz ludzi do Medjugorie.

Maryjo, jeśli to Ty chcesz, żebym to dla Ciebie zrobił, potwierdź mi to.

I tak, będąc na rekolekcjach, Bożena rzuca hasło: Może pielgrzymkę do Medjugorie byś zorganizował? Maryja potwierdza swoją prośbę przez Bożenkę. Znalazłem biuro Totus Tuus, zapis w ciemno. Miałem cztery osoby i pielgrzymka stoi w miejscu. Piszę do biura Totus Tuus o rezygnację, żeby kary nie zapłacić. Dostaje telefon, z pytaniem, co się dzieje. Opowiadam, że mam tylko 4 osoby, a głos w słuchawce, żebym poczekał, że to luty dopiero i ludzie się znajdą. Jeszcze hejt w mediach na to biuro.

Myślę: No ładnie, to ludzie już mi nie zaufają i lipa z organizacją pielgrzymek. Pytam: Maryjo, co chcesz mi powiedzieć przez te doświadczenia?

Mało tego, od stycznia 2024 zdrowie zaczęło się sypać. Jakiś wirus, podejrzenie raka. I weź tu zaufaj! Ofiarowałem swoje cierpienie, ból, łzy za tą firmę pielgrzymkową, za ludzi, którzy będą ze mną jechać.

Do października było sporo czasu. W lipcu trafiłem z bratem Sławkiem na nabożeństwo pod płaszczem Matki Bożej z Guadalupe. W sierpniu byliśmy na Mszy ze świętym Charbelem we Włukach pod Bydgoszczą. Tam też przyjęliśmy szkaplerz św. Charbela.

Wrzesień 2024, wyniki dobre, raka nie ma. Może to była pomyłka, nie wiem. Wiem na pewno, że to biuro pielgrzymkowe i ci ludzie, którzy ze mną byli w Medjugorie, potrzebowali mojego cierpienia. Mało tego, tuż przed wyjazdem straciłem pracę, dostałem list z pogróżkami, bym nie udzielał się w swojej parafii. Dosłownie "cyrk"! Że nie za piłem - to był pierwszy cud. Kolejny - biuro pielgrzymkowe, pomimo hejtu w mediach, stanęło na wysokości zadania. To ludzie byli tak kochani i mili, że często ich wspominam. I choć było trochę nieporozumień, to i tak było super.

Czasem myślę, jak by było, gdybym nie miał tych swoich prywatnych cierpień? Maryja uczy, że innych dobro jest ważniejsze od moich wygód, choć żadnych profitów z organizacji nie miałem. Za to wspomnienia dobrych, życzliwych ludzi.

Czasem trzeba wstać z kanapy i zrobić coś bezinteresownie. Chociaż interes był. Spotkać Maryję w Medjugorie w ludziach, kapłanach, Mszy, adoracji i rozmowach do późnych godzin nocnych. Amen.

Komentarze

Dodaj komentarz

Captcha image