Porady Świętego
Nie zawsze wszystko idzie jak po przysłowiowym maśle, czasem bywają dni trudniejsze i piętrzą się różne trudności, niezależne od nas i... niekiedy trudne do pokonania. Mój ulubiony św. Maksymilian Maria Kolbe daje wiele rad, jak podchodzić do tych trudnych momentów. Podzielę się kilkoma z nich.
1. Może to być twój ostatni dzień. Żyj tak, jakby był ostatnim. - Ja czasem żyję nie pamiętając o tym. A jednak święty uczy mnie, że mam cenić każdą chwilę, z miłością i wdzięcznością patrzeć na osoby, które mnie otaczają. Cieszyć się z tego co mam, nie odkładać ważnych rzeczy na później. Unikać smutku, przygnębienia i nie narzekać.
2. Czyń co czynisz. Zachowaj porządek a porządek ciebie zachowa. To dość trudna dla mnie, jednak wiem, że systematyczność, pewnego rodzaju dyscyplina pomoże mi ni popadać w lenistwo, nie odkładać niczego na później, tylko po woli kroczyć do doskonałości do świętości. To dobra rada codziennej pracy nad sobą i zwyciężania siebie samego. Tak, to praca nad moim lenistwem.
3. Gorliwości wynagródź czas stracony. To dla mnie cenna rada, uczy mnie abym nie zatrzymywała się na tym co minęło, nawet jeśli to było złe, bo tego i tak nie zmienię. To co mogę zrobić to mój grzech w dobrej spowiedzi wyznać Jezusowi i zdać się na Jego Miłosierdzie, po prostu to wszystko oddać Jemu a samemu z jeszcze większą miłością i gorliwością żyć tą chwilą, która mi jeszcze została. Niby proste, a jednak czasem ulegamy pokusie zniechęcenia, żalu nad samym sobą... i po co? PO prostu każdy upadek może być dla nas kolejnym szczeblem w naszej drodze ku niebu i tak go mamy wykorzystać, kochając jeszcze bardziej i służąc jeszcze gorliwiej.
Dodaj komentarz