Rycerz u Niepokalanej
Wczorajszy dzień był trudny, choć piękny. Pogoda była znakiem, że dzieje się coś dobrego, choć po naszych twarzach płynęły łzy.
Odszedł do Niepokalanej Rycerz, który nas gromadził... A Ona przyszła do niego i zaprowadziła do Syna Bożego. Pan Jezus Chrystus go ciepło przytulił. Takie mamy rozpoznanie z modlitwy, w to ufamy.
Bo na pogrzebie Ojca Stanisława były tłumy ludzi, kolejki do spowiedzi, do Komunii Świętej. A każde ze słów wspominających go - szkicowało piękny obraz Człowieka, który troszczył się o wiarę i życie powierzonych wiernych. Dlatego pożegnała go wspólnota, którą tworzył dla Boga i Bogurodzicy.
Słuchamy tych wspomnień, chcemy o nich pisać, żeby nie zginęły... Szukamy ich na kanale YT TV Niepokalanów i w prasie rycerskiej.
Wraz z ludźmi dźwigającymi Krzyż choroby onkologicznej, których przygarniał, mówimy:
Jestem, pamiętam w modlitwie, do zobaczenia w Niebie!
Dodaj komentarz