Po górach dolinach
Po górach, dolinach
1. Po górach, dolinach rozlega się dzwon,
Anielskie witanie ludziom głosi on.
Ref. Ave, ave, ave Maryja,
Zdrowaś, zdrowaś, zdrowaś Maryja.
2. Bernadka dziewczynka szła po drzewo w las,
Anioł ją tam wiedzie, Bóg sam wybrał czas.
3. Wtem wicher zaszumiał gwałtowny od skał,
W niej serce zadrżało, cud się spełnić miał.
4. Spogląda na skały Masabielskiej stok:
Dziewica przecudna uderza jej wzrok.
5. Oblicze Jej słodkie, w oczach błyska raj,
Zdaje się przemawiać, "daj mi serce, daj"!
6. Blask jakiś nadziemski otacza ją w krąg,
Złocisty różaniec zwiesza się z jej rąk.
7. Niebieska przepaska spływa z białych szat,
Na każdej z jej nóżek błyska róży kwiat.
8. Wszystko w Niej nadziemskie, wszystko niebem tchnie;
Widzi ją na jawie, nie w czarownym śnie.
9. Utkwiła w Nią oczy, wyciągnęła dłoń,
Zgięły się kolana rozpaliła skroń.
10. Modlitwę serdeczną szepczą usta jej:
"Zdrowaś bądź, Panienko, łaski na nas zlej!"
11. Wtem znikło widzenie, dziewczę czuje żal,
Szuka Jej wokoło i spogląda w dal.
12. Lecz wreszcie odchodzi, mówiąc w sercu swym:
"Jutro się znów wrócę modlić w miejscu tym".
13. Nazajutrz zaledwie błysnął dzie nny brzask,
Już serce jej rwie się ku tej grocie łask.
14. "0 matko ma zie mska, pozwól mi iść tam,
Gdzie Panią przecudną znowu widzieć mam".
15. "ja chcę Ją zapytać, jakie imię Jej,
Tylko mi iść do Niej ty pozwolić chciej".
16. I daleko, jak ptaszę, pędzi w stronę skał,
Gdzie cudne widzenie znowu Bóg Jej dał.
17. "Co chcesz, bym czyniła? Pani, powiedz mi!
Ja wszystko wypełnię, co jest miłym Ci".
18. "Przychodź więc z druhnami tu do groty tej
I przez dni czte rnaście słuchaj woli Mej!"
19. "Przyrzekłam, że sprawi korna prośba Ma,
Po życiu doczesnym Bóg Ci niebo da!"
20. Dziecinna gromadka uwierzyła w cud,
Lecz nie tak był łatwy do tej wiary lud!
21. Bernadka do groty spie szy rano znów,
Z nią ludu tłum wielki, co słuchał Jej słów.
22. I wierzy, co mówią, że dziewczynie tej,
Bóg widzieć pozwala postać Matki Swej.
23. Stanąwszy u groty, padają na twarz,
"Bernadko! w Różańcu ty swój sekret masz".
24. Ledwie go zaczęła, już z jej bladych lic,
Widać, że o świecie nic już nie wie, nic.
25. Oczy jej wzniesione, z twarzy bije blask,
Niewinność i wiara wabią krocie łask.
26. Wszyscy na nią patrzą, wszyscy czują cud.
Chociaż nic nie widzi tam ze brany lud.
27. Dziewczynka wyjękła: "Pani, powiedz mi,
Czemu dziś łza smutku w oku Twoim lśni?
28. Co ból Twój ukoi, ulgę sprawi Ci?
"Módl się za grzeszników, tak odpowiedź brzmi.
29. "Niech lud mój przychodzi uroczyście tu,
Niech Bogu przyrzeknie dobrze służyć Mu.
30. Tu zaś niech kapłani, w świętym miejscu tym,
Zbudują świątynię pod wezwaniem mym".
31. "Lecz cóż się tu dzieje - czyż to może być?
Matko! więc przede mną Ty się już chcesz skryć?"
32. Tak woła Bernadka, bo Już drugi raz,
Wraca - nic nie widząc, tylko martwy głaz.
33. "Pani moja miła - och, powrócić chciej!
Nad Twoją dzieciną miej też litość, miej!"
34. "Bądź mężna, cierpliwa" wnet usłyszy głos,
"A ziarneczko wiary przemieni się w głos".
35. Minęła ta próba i Bernadka znów
Widzi swoją Panią i słucha Jej mów.
36. "Moja droga Pani", raz rzekła Jej tak.
"O jedno Cię proszę - daj mi jaki znak".
37. By ludek nasz dobry wiarę temu dał,
O Twoim tu przyjściu aby pewność miał.
38. "Spraw, by ten krzak suchy, gdzie są stopy Twe,
Zakwitnął uroczo na modlitwy me".
39. Uśmiech cudnej twarzy dodał nowy blask:
"Dam ci znak, co moich da wam dowód łask.
40. Różyczka uwiędnie - nie wspomoże was,
Ja dam dar, którego nie zniweczy czas!
41. Oto tu krynica wypłynie ze skał,
Tu dla mnie cudowne Bóg wam źródło dał.
42. Grzebaj tu rękami, a wnet tryśnie zdrój,
To źródło mej łaski - to będzie znak mój".
43. Bernadka wnet grzebie, patrzy na to lud,
W piasku błyska źródło - cud! wołają, cud!
44. I strumyk wnet wzrasta, chyżo mknie wśród skał,
Cudowną moc Pan Bóg wodom jego dał.
45. "0 Pani Niebieska! widząc cuda te,
Pragnienie w nas wzrasta słyszeć Imię Twe.
46. Pokornej mej prośbie Twą odpowiedź daj,
Kto jesteś, o Pani; przed nami nie taj!"
47. Czterykroć gorąco dziewczę prosi tak,
Lecz jej nie odpowie ni słowo, ni znak.
48. Aż wreszcie we święto tak radosne nam,
Gdy Gabriel zwiastuje, że Bóg znijdzie sam.
49. Zebrał się do groty bardzo liczny lud,
Niebieskiej Dziewicy znów się wraca cud.
50. Klęczącej Bernadce rzekła Pani ta:
"Poczęciem Niepokalanem i Ja!"
51. Wiem teraz o Matko! Do nieba się wznieś,
I nas pod wszechwładną opiekę Twą weź!
52. Tu licznych pielgrzymów, wierne dzieci masz,
Każdego z nich kochasz, każdego z nich znasz.
53. Szczęśliwa dolino, w której Pani ta,
Boga Rodzicielka swe mieszkanie ma!
54. A w grocie, gdzie dawniej dziki płaz się lęgł,
Dziś cudnej jaśnieje Dziewicy posąg.
55. A strumyk cudowny, wijąc się wśród skał,
Pielgrzymki dla wiernych celem dziś się stał.
56. Wspaniałą świątynię od wielu już lat,
Przez setki pielgrzymów wielbi cały świat.
57. Od ranka onego, od godziny tej,
Gdy dziewczę ujrzało cudną postać Jej.
58. Maryi z Lourdes co dzień bardziej rośnie cześć.
Szczęśliwy, kto pragnie swe hołdy Jej nieść!
59. Kto choćby raz w życiu pomodlił się tam,
Już szczęścia wielkiego zakosztował sam.
60. O Gwiazdo Najświętsza, wiedź nas w niebios kraj!
Gdzie wieczną szczęśliwość - o Boże nam daj!
Za: O. Stanisław Maria Kałdon OP, Nowenna ku czci Niepokalanej Dziewicy Maryi, Kraków 2008.