Patrzę Matko przez łzy
1. Patrzę Matko przez łzy
na Twą twarz, ale Ty
Całe wieki ciągle milczysz, zamyślona.
Może zmęczył Cię głos, naszych próśb i nasz los.
Może z pereł jest zbyt ciężka Twa korona.
Czemu, Matko, swą twarz tak stroskaną dziś masz, dziś masz?
Skąd się bólu tyle wzięło ogromnego?
Patrzę w oczu Twych cień i nie mogę co dzień
Cię zrozumieć, pojąć, pytam więc, dlaczego?
Ref. Dlaczegoś, Matko, taka milcząca?
Co tajemnicą osłaniasz ciszy?
Dlaczego milczysz?
Przecież me serce i Twego serca bicie usłyszy.
Dlaczegoś, Matko, taka milcząca
I w swym milczeniu taka wytrwała?
Przemów, Maryjo, chociaż spojrzeniem,
a już nie będę więcej pytała.
2. Patrzysz wciąż okiem swym,
z troską wielką ku tym,
którzy prostym sercem ciągle cię szukają.
Widzisz radość i łzy, i pragnienia znasz
Tych, co w ukryciu chętnie z Tobą rozmawiają.
Powiedz, Matko, w ten czas, kiedy w oczy dmie wiatr,
czemu więzisz tyle żalu wezbranego?
Palą mnie Twoje łzy, cierpię, gdy cierpisz Ty,
chciałbym dzisiaj wiedzieć, pytam więc dlaczego?