Dwie korony
1. Klęczał Rajmund raz w kościele
przed Maryją w szacie z bieli,
na Jej skroniach diadem lśnił.
O przecudnej Jej piękności,
o dobroci i miłości
w zachwyceniu błogim śnił.
2. Nagle oczy swe dziecięce
na Maryi zwrócił ręce,
w nich korony ujrzał dwie.
Jedna biała jak śnieg była,
druga zaś czerwienią lśniła,
w zachwyceniu patrzył w nie.
3. Matka Boża powiedziała,
że korona śnieżnobiała
wieńczy skronie czystych dusz,
a czerwona jest symbolem,
tych, co giną w krwawym polu,
skąd do wiecznych wchodzą wzgórz.
4. Powstał z klęczek Rajmund mały,
ale odtąd w życiu całym
o tych dwóch koronach śnił.
Wciąż strzegł niewinności kwiatu
i wciąż walczył z piekłem, światem,
aż się w niebo po nie wzbił.
G C A7
D G
C D7 G
G D
F C
c G D7 G
g d
c B
Es d g
G7 c
F7 B
Es g c G