nawrócenie Wielki Post
Maryjny Wielki Post
Ojciec Piotr Autor: Ojciec Piotr
Data: 22.02.2023

Maryjny Wielki Post

Przyzwyczailiśmy się do Wielkiego Postu, jak do wielu innych obchodów, rocznic, zwyczajów, na które chętnie oczekujemy, je przeżywamy i... o nich zapominamy, podążając kolejnym etapem naszej drogi życiowej ku kolejnym rocznicom, obchodom, zwyczajom. I tak w kółko, aż w końcu śmierć przerwie nasz "taniec życia", taniec ku śmierci.

Jednak niezbyt chętnie oczekujemy na Wielki Post. Dość, że trwa 40 dni, to jeszcze narzuca nam jakieś ograniczenia... Aby sobie jakoś z tym poradzić, planujemy, że wykorzystamy ten czas, aby... "się odchudzić", "wyszaleć się" karnawałowo, nażreć się pączków, chrustu czy faworków, przeżyć "tłusty czwartek", "ostatki", a potem... praktycznie nic się nie zmienia, po Środzie Popielcowej szybko wszystko wraca na normalne tory pozawielkopostne...

Czy jesteśmy w stanie zmienić nastawienie do Wielkiego Postu? Czy chcemy to zrobić?

Jakkolwiek brzmi odpowiedź - tak lub nie - proszę, oddaj ten czas Maryi, aby Ona nim rozporządziła. A Ona to zrobi najlepiej, jak to jest tylko możliwe, byśmy sobie nic nie przypisali, a trwali w pokorze i obficie zrywali owoce tegorocznego Wieliego Postu, być może ostatniego, który jeszcze możemy przeżyć.

A zatem, zmień pierwsze nastawienie: Wielki Post to nie okres smutku, posypania głowy popiołem, zwieszenia głowy w dół i ograniczania spożywania pokarmów, ale czas nadziei, dotknięcia Bożego miłosierdzia, Bożego przebaczenia, zrzucenia całego balastu zła, uzależnień, grzechów. A zatem przez 40 dni tańczę i śpiewam pieśń radości i wdzięczności, że zostałem wyzwolony z niewoli zła, ciemności, mroków, zabobonnego lęku, jakiegokolwiek strachu, a zostałem napełniony pokojem i nadzieją.

Drugie nastawienie: nie tyle "muszę" się wyspowiadać, co żyć w Bożej łasce, w łasce uświęcającej przez te 40 dni. Dlatego nie zwlekam ze spowiedzią do Wielkiego Piątku czy - jak to niektórzy praktykują - do Wielkiej Soboty, bo nie wiedzą, czy wytrwają bez grzechu ciężkiego do Niedzieli Wielkanocnej. Nie tak! Od razu, najlepiej jeszcze przed Środą Popielcową, wyjdź z "niewoli egipskiej" dzięki sakramentowi pojednania i wyrusz w wędrówkę do Ziemi Obiecanej - do życia w Kościele, jako świątynia Ducha Świętego - czysta i nieskalana.

Popatrz! Przez 40 lat Izraelici, po wyjściu z niewoli egipskiej, "błądzili po pustyni", zmierzając do ziemi obiecanej. Nasza droga Wielkiego Postu może też być takim "błądzeniem" po meandrach tego świata, tego czasu i tego miejsca. Dlatego, jak Izraelitów prowadził słup obłoku w dzień i słup ognia w nocy (por. Wj 13,21), tak daj się prowadzić Tej, która jest nazywana Jutrzenką, Przewodniczką, Wspomożycielką wiernych, aby tego błądzenia było jak najmniej.

Trzecie nastawienie: to nie ty coś dajesz Panu Bogu, z czegoś rezygnujesz, ale to Pan przez swego Ducha daje Ci jeszcze jedną szansę, by pokonać pokusy diabła i tego świata. Bo jak "Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, aby był kuszony przez diabła. A gdy przepościł czterdzieści dni i czterdzieści nocy, odczuł w końcu głód" (Mt 4,1-2), tak daj się prowadzić temu samemu Duchowi, aby Cię prowadził przez twoją pustynię Wielkiego Postu, by na koniec, w poranek wielkanocny, już nie czuć głodu łaski Bożej, Bożego życia...

Komentarze

Dodaj komentarz

Captcha image