Królowa serc, Królowa miłości

Nazywamy Ją Matką, ale matka ziemska nie jest wolna od ułomności, stąd też ustawy ludzkie zawierają miejsce o prawach dzieci wobec rodziców; tymczasem ta Matka - to Matka bez skazy, niepokalana, i jakiekolwiek zastrzeżenie ze strony dziecka sprawiłoby Jej niewymowną przykrość i krzywdę, gdyż zawierałoby przypuszczenie, że nie jest niemożliwy w Niej choćby cień skazy. Owszem, Jej oddane dziecię pragnie, by Ona go używała i zużyła, pragnie się dla Niej wyniszczyć.

Nazywamy Panią, ale pojęcie to oddala od serca matczynego.

Zowiemy Królową, lecz i tu trzeba by dodać, że to Królowa serc, Królowa miłości. Jej prawo - to miłość, Jej potęga - to miłość matczyna.

Te i podobne wyjaśnienia jednak, chociażby wnoszone bez końca, nie powiedzą jeszcze ani w części tego, co odczuwa dusza, Jej miłością trawiona.

Ona doświadcza na sobie, że Niepokalana staje się coraz bardziej jej pod każdym względem i zdaje sobie sprawę, że to dopiero początki poznania Jej i pokochania.

Bezpośrednio z Jej serca więcej zaczerpniesz wiedzy o Niej i bardziej się Jej miłością rozpalisz, niż ze wszystkich słów ludzkich, razem wziętych.

św. Maksymilian Maria Kolbe