Jean Leunis SJ (1532-1584)

Jean Leunis ur. prawdop. w 1532 r. w Liège, w Niderlandach (obecnie w Belgii). Jego ojciec, Jacques, był notariuszem. Z pierwszego małżeństwa z Gertrude Franck miał jeszcze młodszego syna Rogera i dwie córki - Marie i Anne. Po śmierci małżonki ożenił się ponownie z Jeanne, z którą doczekał się syna Antoine’a.

Od 1544 r. Jean uczęszczał do szkoły w Liège i zgłębiał nauki humanistyczne - do 1550 r., kiedy rodzina przeprowadziła się do Houffalize.

3 maja 1555 r. był w Rzymie i na spotkaniu z o. Loyolą oraz o. Juanem de Polanco prosił ich o możliwość wstąpienia do nowicjatu Towarzystwa Jezusowego. Ojcowie zdecydowali się przyjąć Jeana do nowicjatu. Jedyną książeczką, którą miał ze sobą, był niewielki modlitewnik ku czci Matki Bożej. 18 czerwca 1556 r. został bratem zakonnym. Pierwsze śluby złożył 29 lipca, na dwa dni przed śmiercią o. Ignacego Loyoli - założyciela jezuitów.

We wrześniu 1556 r. wyruszył do Perugii, stolicy włoskiego regionu Umbria. Jego prośba wyjazdu na misje do Indii, skierowana do władz Towarzystwa w 1557 r., pozostała jednak bez odpowiedzi. Powierzano mu zadania mniej odpowiedzialne. Mimo słabej znajomości j. włoskiego, nauczał w klasach początkowych - w Perugii i Montepulciano, skupiając się na pracy wychowawczej. Pozytywnie oceniano go jako nauczyciela katechizmu i gramatyki łacińskiej. Przełożeni zaczynali go doceniać. Starał się o stanowisko kierownika szkoły lub prokuranta, lecz podjęto decyzję o skierowaniu go do klasztorów we Francji.

W 1558 r. opuścił Montepulciano i wyruszył na północ, po drodze ucząc się i nauczając. W diecezji genewskiej owocnie ewangelizował mieszkańców. W maju 1559 r. przybył do Paryża, gdzie stwierdzono, że jego słabe zdrowie i zdolności nie będą sprzyjały sukcesom naukowym. W tym czasie jezuici prowadzili już wiele szkół, nie było wśród nich jednak uczelni filozoficznych czy teologicznych. Władze uniwersytetu w Paryżu odmówiły im współpracy. Zdecydowano więc, aby pięciu jezuickich studentów filozofii scholastycznej wysłać do Rzymu. Jako ich przewodnik wyruszył Leunis. W 1560 r. znalazł się z powrotem w Rzymie, gdzie marzenia o misjach w Indii musiał zastąpić pracą w roli nauczyciela w Kolegium Rzymskim (obecnie Uniwersytet Gregoriański). W tym czasie uczyło się w niej ok. 600 osób - nie tylko jezuitów, ale i innych studentów. Byli wśród nich przybysze z różnych krajów - Włosi, Hiszpanie, Francuzi, Flamandowie, Niemcy, Czesi, Polacy. Zgłębiali głównie nauki filozoficzne, a także teologię, retorykę i nauki humanistyczne. Leunis został opiekunem jednej z klas. Leunis w Kolegium Rzymskim pracował przez prawie 4 lata.

ZAŁOŻYCIEL

Na przełomie XI i XII 1562 r. Leunis przyjął święcenia kapłańskie. Teraz jako kapłan miał większe możliwości działania. W latach 50. XVI w. jezuici zakładali stowarzyszenia studentów i dorosłych, skupionych np. wokół kolegiów w Perugii czy Genui. Przebywając w Perugii, Leunis mógł zapewne spotkać członków takiego stowarzyszenia. W trakcie podróży przez Toskanię poznać mógł także inne stowarzyszenia, np. we Florencji, gdzie działało Towarzystwo Komunikujących. Poza tym, w 1540 r. ojcowie Favre i Lainez założyli konfraternię "czci Imienia Jezus". W jego rodzinnych Niderlandach działały gildie i konfraternie maryjne. Kongregacja, którą założył o. Leunis, była więc niejako naturalną kontynuacją tych działań. Już w końcu czerwca 1563 r. pisano o spotkaniach modlitewnych pobożnych uczniów młodszych klas, którzy w dni wolne zbierali się, aby wspólnie śpiewać nieszpory. Nazwa Kongregacji Mariańskiej pojawia się 14 lipca 1564 r. w liście pisanym na polecenie o. Polanco. Jej członkowie spotkali się, aby założyć stowarzyszenie oddane w opiekę Matki Bożej. Początkowo sodalicja liczyła 70 członków. Spośród członków wybierano prefekta, który przy pomocy 12 wyznaczonych uczniów dbał o dyscyplinę. Przyjęte Reguły, pierwotnie zwane Leges, wymagały cotygodniowej spowiedzi, przystępowania do Komunii św. w jedną niedzielę w miesiącu, codziennego uczestnictwa we Mszy św., odmawiania Różańca lub Godzinek ku czci Najśw. Maryi Panny. Poza tym, każdego dnia po lekcjach członkowie spotykali się w kaplicy na medytacjach wydarzeń mijającego dnia oraz modlitwach w intencji przyszłych zadań. Od początku głównym celem tych praktyk było osobiste uświęcenie osób należących do kongregacji.

SZCZEGÓLNY KULT MATKI BOŻEJ

Cechą wyróżniającą, wprowadzoną przez o. Leunisa, był kult Matki Bożej, do której odczuwał on szczególną cześć i nabożeństwo. Pierwsi sodalisi zbierali się w sanktuarium Nawiedzenia - Leunis przejawiał wyjątkową cześć dla Matki Bożej Loretańskiej. Przy każdej nadażającej się okazji nawiedzał sanktuarium Świętego Domu Matki Bożej w Loreto. W okresie wielkanocnym 1564 r. opuścił Rzym, a kierowanie kongregacją powierzył o. Hektorowi Leonello. Leunis udał się ponownie do Perugii - w nowej roli, spowiednika w kościele przy kolegium i ministra klasztoru jezuitów. Jesienią 1564 r. o. Olivier Manare - przełożony jezuitów we Francji zapragnął, aby o. Leunis kierował internatem dla zagranicznych studentów w Kolegium Paryskim. Podróż z Włoch trwała długo - zapewne odwiedzał po drodze kolegia i domy jezuickie. Od maja 1565 r. podjłą opiekę nad uczniami, mieszkającymi w internacie w Paryżu - dbał zarówno o dyscyplinę, jak i pomagał w nauce. W praktyce uczył ich także dobrych manier, zachowania się przy stole, łagodził konflikty i zapobiegał skandalom. Ze swoich zadań wywiązywał się z różnym skutkiem - w każdym bądź razie lepiej był oceniany jako ojciec duchowy niż jako zarządca gospodarczy. I to w mieście, które kusiło wielością rozrywek na zewnątrz, gdzie trzeba było także uważać na zagrożenia wynikające z zaognionego konfliktu religijnego między katolikami i hugenotami. Dodatkową trudność stanowił fakt, że mimo iż we Francji od 1564 r. funkcjonowały dwie prowincje jezuitów, Francuzi stanowili w ich szeregach mniejszość. Stąd potrzeba poszukiwania chętnych z innych krajów do podejmowania zadań, także wychowawczych. W domu prowadzonym przez o. Leunisa przebywali, obok Francuzów - Szkoci, Anglicy i Flamandowie. Wprowadzone przez niego praktyki religijne, poznane już w Kolegium Rzymskim, przynosiły dobre efekty. Kolegium nie miało swojego kościoła, dlatego urządzono tam kaplicę. Podejmowane w niej Maryjne praktyki religijne nazywano "Akademią". Powstawała nowa sodalicja?
Oficjalnie założenie sodalicji w Paryżu datowane jest na 1569 r., faktycznie jednak stało się to wcześniej, przed wyjazdem o. Leunisa, który opuścił Paryż w 1568 r. Doszło do tego po pobycie w Paryżu o. Jerónimo Nadala, wizytującego placówki jezuickie w Niemczech, Niderlandach i Francji. Po poczynionym przez niego rozeznaniu pracujących w Paryżu jezuitów, o. Leunis i rektor kolegium o. Manare zostali przeniesieni do Billom w Owernii, gdzie działało pierwsze we Francji kolegium jezuickie, założone w 1557 r. W 1569 r. rozpoczęła tam działalność sodalicja, licząca początkowo 40 osób. Wśród nich znalazł się Jacques Sales - pierwszy męczennik z grona jezuitów, który oddał życie w 1593 r. w trakcie wojny religijnej z hugenotami.

Założyciel sodalicji niedługo przebywał w Billom, wkrótce wysłano go do Lyonu. W tym czasie rozpoczęła się we Francji trzecia wojna religijna, w której o. Leunis wziął udział, zbierając fundusze u bogatszych mieszkańców Lyonu, odzież dla wojska i środki transportu oraz umieszczając rannych w szpitalach i domach opieki.
Ze względu na słaby stan zdrowia planowano wysłać o. Leunisa do Spa w Niderlandach, trafił jednak w 1570 r. do Padwy, znanej jako uzdrowisko dla cierpiących na choroby reumatyczne. Kuracja była pomyślna, po niej pielgrzymował do Loreto i zdołał później dotrzeć do Rzymu. Spotkał się tam z członkami pierwszej sodalicji w Kolegium Rzymskim. Dużą satysfakcję sprawił o. Leunisowi jej zauważalny rozwój. Od 1569 r. działały w niej sekcje grupujące uczniów starszych i młodszych. Każda klasa miała swego spowiednika, a sodalisi posługiwali w szpitalach i opiekowali się biednymi. Kolegium doczekało się własnego kościoła, na którego inaugurację wybrano święto Nawiedzenia w 1571 r. W tym roku o. Leunis znów wyruszył w podróż na północ Europy. Czekał go ponowny pobyt w Paryżu, gdzie zorganizował sodalicję na wzór rzymski. Działające w niej sekcje były bardzo liczne - w jednej było ok. 200, a w drugiej ok. 100 członków.

GRONO SODALISÓW ZWIĘKSZAŁO SIĘ

Tymczasem sodalicja nabierała znaczenia w oczach papieża Grzegorza XIII jako stowarzyszenie potrzebne w realizacji potrzeb odnowy Kościoła. W 1573 r. papież przyznał wiele odpustów kongregacji w Kolegium w Clermont, podobnie jak to uczynił wcześniej w odniesieniu do kolegiów w Douai i Rzymie, chwaląc je zarówno jako organizacje, jak i poszczególnych ich członków. Nie wszyscy podzielali jego ocenę dzieła maryjnego. Do ojca generała napływały zarzuty wobec o. Leunisa i innych zaangażowanych w te działania. Nie doceniano ich pracy z młodzieżą, uważano ją za mało przydatną stratę czasu i proponowano, aby o. Leunis został wysłany do Loreto, gdzie miałby być spowiednikiem. Pewnie na skutek tego już w styczniu 1574 r. został on wezwany do Rzymu. Mimo tych sporów, grono sodalisów zwiększało się i stowarzyszenie pozyskiwało nowych członków. Z Rzymu, ponownie przez Padwę, udał się z powrotem do Paryża, gdzie raczej nie był oczekiwany przez nowego prowincjała francuskiego, o. Claude’a Mathieu, niezbyt przyjaźnie nastawionego. Liczył nawet na zwolnienie przybysza z Kolegium Paryskiego. Niechęci nie krył także nowy rektor Kolegium Paryskiego, o. Pigenat - w Paryżu potrzebowano jezuitów, którzy wzmocnią pozycję naukową instytutu, a nie młodzieżowych duszpasterzy. Przybywszy do Paryża, o. Leunis przygotował w kolegium, w trakcie Wielkiego Tygodnia 1575 r., ołtarz zwany "Rajem". Modlili się przed nim liczni wierni - ubodzy i bogaci. Wzbudził on nawet zainteresowanie króla Nawarry Henryka III. Docenił to generał jezuitów, ale nie bezpośredni przełożeni, którzy niechętnie myśleli oni o ponownym powierzeniu o. Leunisowi kierowania sodalicją, która podupadła, niedostatecznie doglądana przez o. Alaina. Sodalicja była jednak źródłem licznych powołań - zarówno do jezuitów, jak i innych zgromadzeń. Z szeregów sodalisów wywodzili się późniejsi prałaci, doktorzy, radcy, adwokaci i kupcy. Tymczasem w Paryżu wzmagały się walki religijne katolików z hugenotami, także w zakresie nauczania w szkołach. Nawet w tej sytuacji ani kolegium, ani uniwersytet nie widziały w sodalicji sprzymierzeńca, lecz rywala, którego chciano osłabić lub wyeliminować. Na list Sorbony w tej sprawie papież Grzegorz XIII odpowiedział odmownie, podkreślając, że nie można likwidować inicjatywy, która gromadzi osoby chętnie przystępujące do sakramentów.

Ciągle słabego zdrowia, zmęczony brakiem zrozumienia, założyciel sodalicji marzył o tym, aby dokonać żywota we Włoszech, w Sienie lub Perugii, pracując z młodzieżą. O. Leunis powrócił jednak do kierowania sodalicją w Paryżu, a 28 X 1575 r. przygotował Reguły dla sodalicji rzymskiej. Zdołał zjednoczyć sodalicję paryską na wzór rzymskiej. Pobożność i zaangażowanie sodalisów przyciągały uwagę nie tylko sfer duchownych. Królowie Francji Karol IX i Henryk III, książęta, członkowie dworu i parlamentu chętnie gromadzili się w kaplicy kolegium, w której modlitwy prowadzili sodalisi. Na wiosnę 1578 r., w okresie wielkanocnym, o. Leunis wyruszył do Włoch, gdzie miał zadanie założenia sodalicji w Turynie, stolicy Piemontu, gdzie działali waldensi i ciągle duże wpływy mieli hugenoci. Początkowo powierzono mu inną misję, którą prowadził wspólnie z o. Pierre Reggio. Obaj misjonarze zdołali doprowadzić waldensów do zawierania małżeństw sakramentalnych, które były negowane przez doktrynę waldensów. Ci mieszkańcy, którzy wytrwali przy wierze katolickiej, korzystali z okazji, aby przystępować do sakramentów. W pracy misjonarzy zdarzały się i nawrócenia, i rzucane na nich oskarżenia. Wytrwali w niej niedługo i już w 1580 r. o. Leunis znalazł się w Turynie. Od 1582 r. pełnił funkcję doradcy rektora kolegium i kierował sodalicją mariańską, której członkiem był m.in. Pierre Coton - późniejszy jezuita, znany kaznodzieja, spowiednik królów francuskich i pisarz. W 1581 r. należało do niej ok. 70 członków, w tym lekarze i kupcy, którzy podejmowali dzieła charytatywne, dzieląc się jałmużną z ubogimi. Ich szeregi wzrastały zauważalnie. Już w 1583 r. założono sekcję dorosłych, a sodalicja turyńska została afiliowana do sodalicji w Rzymie, co pozwoliło o. Leunisowi pozostawać w kontakcie z pierwszą kongregacją. Rok później powołano sekcję kobiecą pw. Nawiedzenia NMP. Było to zdarzenie wyjątkowe, bowiem sodalicje kobiece powstawały niezmiernie rzadko, a uznane zostały przez przełożonych znacznie później.

DZIEŁO PRZETRWAŁO WIEKI

W końcu 1583 r. prowincjał mediolański, w uznaniu zasług o. Leunisa, zgłosił wniosek o dopuszczenie go do publicznych ślubów wieczystych. W odniesieniu do jezuity, który nie ukończył pełnej formacji, było to zupełnie wyjątkowe. Wyróżniony ojciec przygotował się do tej uroczystości również wyjątkowo, odbywając jeszcze raz ćwiczenia duchowe, a także żebrząc na rzecz więźniów, co należało do miejscowej tradycji. 21 V 1584 r., w poniedziałek po Zesłaniu Ducha Świętego, złożył uroczyście śluby. Niestety, ciągle miał problemy zdrowotne. Już jesienią tego roku zapadł na groźną gorączkę i 19 XI zakończył życie w Turynie. Został pochowany w kościele przy kolegium, jako pierwszy jezuita, który dostąpił tego zaszczytu. Dwa tygodnie później, 5 XII 1584 r., papież Grzegorz XIII bullą Omnipotentis Dei uznał Prima Primaria w Rzymie za matkę wszystkich sodalicji mariańskich. W dokumencie z 25 III 1585 r. generał jezuitów o. Aquaviva promulgował bullę, w której preambule wspomniał o. Jeana Leunisa z Towarzystwa Jezusowego, który 1 I 1564 r. położył fundamenty pod to dzieło. Biograf założyciela sodalicji podkreślił główne jego cechy: wielka miłość do Matki Bożej, umiłowanie młodzieży, miłosierdzie wobec chorych i biednych oraz umiejętność zjednywania obojętnych a nawet niechętnych sprawom wiary. Daleki był od ideału, chorowity, pobudliwy, popadający w konflikty z otoczeniem, nie miał kompletnego wykształcenia, a poczucie niezależności może nadmierne, co powodowało czasem niechęć niektórych współbraci i przełożonych. Jednak zarówno o. Loyola, który go przyjął, jak i o. Mercurian, który go wspierał, właściwie go rozumieli. Docenili jego pobożność i gorliwość w służbie Bogu.


Oprac. MARYJNI.PL

Źródło: Anna Laszuk, Jean Leunis SJ założyciel Sodalicji Mariańskiej - wzch.org.pl