Ona Matką i naszą, i... Boga

Ona Matką i naszą, i... Boga. Gdzież więc Jej miejsce, a tym samym i nasze, Jej rzeczy, Jej własności? Przecież Ona naszą duszę przenika i kieruje wszechwładnie jej władzami. My naprawdę Jej. Więc zawsze, wszędzie z Nią...

Ale co o sobie mamy myśleć? Zniknijmy w Niej. Niech Ona sama pozostanie a my w Niej, częścią Jej.

Czyż wolno stworzeniom nędznym, jak my, tak bredzić? A jednak to prawda, rzeczywistość.

Kiedyż jednak każda dusza na całym globie ziemskim aż do skończenia świata będzie tak Jej?... MI, MI, MI.