
Początkujący użytkownik

Postów: 15
Data rejestracji: 10.05.10

Początkujący użytkownik

Postów: 26
Data rejestracji: 10.05.10

Początkujący użytkownik

Postów: 25
Data rejestracji: 29.04.10

Początkujący użytkownik

Postów: 26
Data rejestracji: 10.05.10

Użytkownik

Postów: 50
Data rejestracji: 03.09.09

Początkujący użytkownik

Postów: 26
Data rejestracji: 10.05.10

Użytkownik

Postów: 97
Data rejestracji: 27.10.09

Początkujący użytkownik

Postów: 33
Data rejestracji: 05.04.10

Początkujący użytkownik

Postów: 34
Data rejestracji: 18.04.10

Administrator

Postów: 30
Data rejestracji: 13.12.08

Moderator

Postów: 32
Data rejestracji: 11.01.09

Użytkownik

Postów: 97
Data rejestracji: 27.10.09
Zobacz temat
Dodany dnia 12-05-2010 19:18

Początkujący użytkownik

Postów: 15
Data rejestracji: 10.05.10
Dlaczego bezpieczny seks przedmałżeński ze stałym partnerem jest grzechem?
Zacytuję tutaj odpowiedzi na to pytanie z innego forum:
"wyjaśnię Ci... seks przed ślubem to grzech, ponieważ wg kościoła seks powinno uprawiać się, tylko w wypadku, gdy jest się gotowym na potomstwo, inaczej to grzech, a z kolei potomstwo powinno się mieć z partnerem na całe życie. no a tak poza tym, to Jezus był schizofrenikiem, a cały katolicyzm opiera się na wymysłach, i zakazach, tego co przyjemne, aby nauczyć ludzi życia w pokorze"
"każda religia próbuje wchodzić z buciorami w życie prywatne.... począwszy od pokarmów jakie spożywamy po sprawy łóżkowe... ważne aby żyć zgodnie ze swoim sumieniem i tyle... jeszcze nie dawno szczepionki przeciw ospie dla KK tez były grzechem... sami sobie odpowiedzcie jak śmieszne i nienormalne są ich zakazy i nakazy..."
Wybrałam takie odpowiedzi, ponieważ są w jakimś stopniu odpowiedziami kontrowersyjnymi...
W Piśmie Świętym napisane jest, że oddać się bezgranicznie można tylko po ślubie, wcześniej jest to nieczystość.
Hm, chciałabym poznać Wasze opinie na ten temat. Z racji iż jest to forum maryjne, zapewne większość odpowiedzi będzie brzmiała: "Sex przed ślubem? Absolutnie!" itp. Chciałabym, abyśmy na chwilę zapomnieli na jakim jesteśmy forum, zastanowili się nad zadanym przeze mnie pytaniu i włączyli się w dyskusję na ten temat
Zacytuję tutaj odpowiedzi na to pytanie z innego forum:
"wyjaśnię Ci... seks przed ślubem to grzech, ponieważ wg kościoła seks powinno uprawiać się, tylko w wypadku, gdy jest się gotowym na potomstwo, inaczej to grzech, a z kolei potomstwo powinno się mieć z partnerem na całe życie. no a tak poza tym, to Jezus był schizofrenikiem, a cały katolicyzm opiera się na wymysłach, i zakazach, tego co przyjemne, aby nauczyć ludzi życia w pokorze"
"każda religia próbuje wchodzić z buciorami w życie prywatne.... począwszy od pokarmów jakie spożywamy po sprawy łóżkowe... ważne aby żyć zgodnie ze swoim sumieniem i tyle... jeszcze nie dawno szczepionki przeciw ospie dla KK tez były grzechem... sami sobie odpowiedzcie jak śmieszne i nienormalne są ich zakazy i nakazy..."
Wybrałam takie odpowiedzi, ponieważ są w jakimś stopniu odpowiedziami kontrowersyjnymi...
W Piśmie Świętym napisane jest, że oddać się bezgranicznie można tylko po ślubie, wcześniej jest to nieczystość.
Hm, chciałabym poznać Wasze opinie na ten temat. Z racji iż jest to forum maryjne, zapewne większość odpowiedzi będzie brzmiała: "Sex przed ślubem? Absolutnie!" itp. Chciałabym, abyśmy na chwilę zapomnieli na jakim jesteśmy forum, zastanowili się nad zadanym przeze mnie pytaniu i włączyli się w dyskusję na ten temat


Początkujący użytkownik

Postów: 26
Data rejestracji: 10.05.10
haha śmieszna jest ta wypowiedz cytuję: "seks przed ślubem to grzech, ponieważ wg kościoła seks powinno uprawiać się, tylko w wypadku, gdy jest się gotowym na potomstwo, inaczej to grzech, a z kolei potomstwo powinno się mieć z partnerem na całe życie".
Potomstwo swoją drogą, ale dziecko bez miłości to jak drzewo bez owoców. Seks uprawia się z miłości, wiec pytanie, czy nasza miłość przychodzi dopiero po ślubie ?? Żeby móc zacząć współżyć, a przepraszam bardzo miłość przedmałżeńska nie jest prawdziwa, bo nie została potwierdzona na papierze... ? Na to pytanie część odpowie, że jest to ogromny grzech, który powinien być równie mocno odpokutowany, lecz będzie też druga połowa, która powie, że ludzką rzeczą jest kochać drugą osobę jeśli jest to miłość szczera i oddana i nie ma w tym żadnego problemu, czy to będzie seks przed ślubny czy po... pewnie samo słowo "seks" budzi u was wstręt ... ale nic co ludzkie nie jest nam obce
Potomstwo swoją drogą, ale dziecko bez miłości to jak drzewo bez owoców. Seks uprawia się z miłości, wiec pytanie, czy nasza miłość przychodzi dopiero po ślubie ?? Żeby móc zacząć współżyć, a przepraszam bardzo miłość przedmałżeńska nie jest prawdziwa, bo nie została potwierdzona na papierze... ? Na to pytanie część odpowie, że jest to ogromny grzech, który powinien być równie mocno odpokutowany, lecz będzie też druga połowa, która powie, że ludzką rzeczą jest kochać drugą osobę jeśli jest to miłość szczera i oddana i nie ma w tym żadnego problemu, czy to będzie seks przed ślubny czy po... pewnie samo słowo "seks" budzi u was wstręt ... ale nic co ludzkie nie jest nam obce
Dodany dnia 12-05-2010 20:59

Początkujący użytkownik

Postów: 25
Data rejestracji: 29.04.10
Tereso. Odpowiadam ci: Nie. Miłość nie przychodzi dopiero po ślubie. Miłość w związku partnerskim to chyba normalna sprawa. No ale nie wydaje mi się że jeżeli kogoś darzysz miłością nie znaczy że musisz się z nim /nią kochać...
Są bardzo różne formy aby komuś pokazać ze się go naprawdę kocha
No ale oczywiście to moje osobiste podejście do tej sprawy:egyptian
Są bardzo różne formy aby komuś pokazać ze się go naprawdę kocha

No ale oczywiście to moje osobiste podejście do tej sprawy:egyptian

Początkujący użytkownik

Postów: 26
Data rejestracji: 10.05.10
to nie kochajmy sie tez po slubie mimo ze kochamy partnera 
a mi sie wydaje ze sex ludzi tez wiąze w jakis sposób oczywiscie ludzi sie kochających... Jest w tym jakiś łancuch jak to w przyrodzie

a mi sie wydaje ze sex ludzi tez wiąze w jakis sposób oczywiscie ludzi sie kochających... Jest w tym jakiś łancuch jak to w przyrodzie


Użytkownik

Postów: 50
Data rejestracji: 03.09.09
Droga Tereso, jesli pozwolisz skomentuję to w następujący sposób (a propos faktu, że jesteśmy na FORUM MARYJNYM) w małżeństwie Maryi sprawdziło się dokładnie to o czym pisałaś. Ona bardzo kochała Józefa, chociaż nigdy nie uprawiała z nim seksu. Byli szczęśliwi. dziś od małżonków nikt nie wymaga by przez całe życie unikać miłości w wymiarze fizycznym, ale ale przykład Maryi i nie tylko Jej pokazuje, chociaż to niepojete i pozornie nielogiczne, że małżenstwo może się udać, nawet gdy z jakichs waznych powodów seksu zabraknie, tu gdzieś przebiega granica zetknięcia się z tym co ponadnaturalne i nadprzyrodzone - Bóg w pewnych okolicznościach jest w stanie uczynić małżeństwo szczęsliwym bez seksu, chociaż to raczej sytuacja wyjątkowa, a nie jakaś powszechna i zwyczajna reguła, rzeczywiście miłość fizyczna wiąże ludzi, ale..., czy zwiąże ludzi, którzy dość przypadkowo i pochopnie podejmują decyzję o współżyciu...??? oj tu bym się zastanowił!:hmmm

Początkujący użytkownik

Postów: 26
Data rejestracji: 10.05.10
Dobrze wiem ze małżenstwo Maryi i Jóżefa opierało się na nieuprawianiu sexu ... Tylko ze to zanika z dnia na dzien ludzie nie biorą przykładów z tego. Ta wiara została zniszczona sami sobie to zrobilismy... Dlaczego nie moze być tak jak kiedys cos poszło nie tak widocznie

Użytkownik

Postów: 97
Data rejestracji: 27.10.09
Wcinam się w wasz dialog o seksie partnerskim bez ślubu. Naśladowanie świętej rodziny jest bardzo wskazane, ale nie do końca. Były w historii małżeństwa które podejmowały wstrzemięźliwość w stosunkach małżeńskich. Ale była to decyzja obojga małżonków, z motywów religijnych. Życie w czystości propaguje dwumiesięcznik "Miłujcie się". ale należałoby wyjść od miłości. Miłość nie ogranicza się do uczucia, czy też do współżycia płciowego, choć uczucie i oddanie się drugiej osobie jest bardzo ważne. Miłość to przede wszystkim akt woli. Takiego aktu dokonuje każdy który, uświadamia sobie że jego powołaniem jest życie w małżeństwie. To podstawowe pytanie zadaje sobie każdy, a później to sprawa odpowiedzialności i uczciwości wobec osoby którą kochamy i elementarnej uczciwości.
Dodany dnia 14-05-2010 23:43

Początkujący użytkownik

Postów: 33
Data rejestracji: 05.04.10
ODMOWA seksu bez poważnych przyczyn ( ale w małżeństwie) może czasami zahaczać o grzech, bo spotkanie małżonków na płaszczyxnie miłości fizycznej jest poniekąd jednym z małżeńskich obowiązków, oczywiście grzechem będzie też nachalne domaganie się przez jednego z małżonków realizacji tej fizycznej miłości, bez uwzględnienia indywidualnych warunków i przyczyn odmowy seksu, tu sumienie winno oceniać sprawe indywidualnie

Początkujący użytkownik

Postów: 34
Data rejestracji: 18.04.10
może przerodzić sie ubóstwianiu miłosci zamiast boga
i w tedy łamie sie 1 przykazanie
i w tedy łamie sie 1 przykazanie

Administrator

Postów: 30
Data rejestracji: 13.12.08
cóż, poza wypowiedzią mimaksio to nie wiele w tej dyskusji o Maryi:hmmm i próby poznania Jej samej i może też Jej spojrzenia na te sprawy tak nas trapiące...:thy

Moderator

Postów: 32
Data rejestracji: 11.01.09
poznanie ciała partnerki/partnera to kwestia kilku-kilkunastu stosunków seksualnych, a co za tym idzie, monotonia czyli nuda seksualna może się pojawić już po tygodniu współżycia. Orgazm zawsze jest przyjemny jednakże czy w relacji kobiety i mężczyzny chodzi tylko o przyjemność z orgazmu???
ciężko jest przyjąć naukę Kościoła w tym względzie ze względu na nasze pożądanie, niecierpliwość, nieuporządkowanie duchowe, uzależnienia, patologie, presje zła podawaną pod postaciami dobra w mediach oraz co najważniejsze nieustanne umniejszanie autorytetu Kościoła w oczach młodych osób.
pewnie że można próbować wszystkiego, także seksu przed małżeńskiego, ale czy jest to konieczne do tego żeby być szczęśliwym???
wiele osób odpowie że są szczęśliwi mimo tego że ulegli pożądaniu przed ślubem ze swoimi partnerami, ale jaka jest skala tego szczęścia?
z doświadczenia wiem że pokuta za grzechy zuchwalstwa (czyli ja wiem lepiej niż staroświecki Kościół) trwa w większości przypadków gdzie współżycie odbyło się przed ślubem, przez całe dorosłe życie, a bez bacznego zwracania uwagi na tą płaszczyznę życia, kończy się różnymi uzależnieniami wynikającymi z tej monotonii o której pisałem wcześniej, np. seks przed kamerami internetowymi, wspólne oglądanie pornografii itp.
dlatego dopóki człowiek nie zrozumie że seksualność nie może być pożywką dla jego własnego egoizmu, dopóty powinien zachowywać całkowitą czystość w tym względzie, inaczej nieuchronnie polegnie na tym polu.
św. Paweł pisze: "Wszystko mi wolno ale nie wszystko przynosi korzyść, wszystko mi wolno ale niczemu nie oddam się w niewolę".
w tej tematyce polecam książkę
ks. Marka Dziewieckiego pt. "Cielesność, Płciowość, Seksualność".
ciężko jest przyjąć naukę Kościoła w tym względzie ze względu na nasze pożądanie, niecierpliwość, nieuporządkowanie duchowe, uzależnienia, patologie, presje zła podawaną pod postaciami dobra w mediach oraz co najważniejsze nieustanne umniejszanie autorytetu Kościoła w oczach młodych osób.
pewnie że można próbować wszystkiego, także seksu przed małżeńskiego, ale czy jest to konieczne do tego żeby być szczęśliwym???
wiele osób odpowie że są szczęśliwi mimo tego że ulegli pożądaniu przed ślubem ze swoimi partnerami, ale jaka jest skala tego szczęścia?
z doświadczenia wiem że pokuta za grzechy zuchwalstwa (czyli ja wiem lepiej niż staroświecki Kościół) trwa w większości przypadków gdzie współżycie odbyło się przed ślubem, przez całe dorosłe życie, a bez bacznego zwracania uwagi na tą płaszczyznę życia, kończy się różnymi uzależnieniami wynikającymi z tej monotonii o której pisałem wcześniej, np. seks przed kamerami internetowymi, wspólne oglądanie pornografii itp.
dlatego dopóki człowiek nie zrozumie że seksualność nie może być pożywką dla jego własnego egoizmu, dopóty powinien zachowywać całkowitą czystość w tym względzie, inaczej nieuchronnie polegnie na tym polu.
św. Paweł pisze: "Wszystko mi wolno ale nie wszystko przynosi korzyść, wszystko mi wolno ale niczemu nie oddam się w niewolę".
w tej tematyce polecam książkę
ks. Marka Dziewieckiego pt. "Cielesność, Płciowość, Seksualność".
O WARTOŚCI ŻYCIA ROZSTRZYGAJĄ NIE CZYNY, CHOĆBY WIELKIE, ALE MIŁOŚĆ, CHOĆBY MAŁA.
____1 Kor 13____
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Ave Maria, gratia plena, Dominus Tecum, benedicta Tu in mulieribus et benedictus fructus ventris Tui, Jesus. Amen.
____1 Kor 13____
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Ave Maria, gratia plena, Dominus Tecum, benedicta Tu in mulieribus et benedictus fructus ventris Tui, Jesus. Amen.

Użytkownik

Postów: 97
Data rejestracji: 27.10.09
Święta Rodzina, która stała się wzorem dla nas wierzących pokazuje nam wspólnotę miłujących się osób. Jakie były relacje między Maryją i Józefem wiemy tylko że żyli w czystości małżeńskiej. Ale nie wyobrażam sobie sytuacji że brakowało między nimi czułych spojrzeń, miłosnych przytulań i to nie tylko w trudnych sytuacjach. Józef poślubiając Maryję był światom że dla Maryi miłość Boga jest źródłem miłości do niego i dla każdego człowieka. Przecież gdy żyli razem małżonek Maryi dostrzegał i rozumiał że uczestniczą w rzeczywistości nadprzyrodzonej. Czy my jesteśmy świadomi takiego daru?
Czy namiętność przysłania nam cnotę miłości? Życie zgodne z wewnętrznym sumieniem to rzecz chwalebna, ale odpowiedzmy sobie czy my mamy sumienie, czy nasze sumienie nie uległo stłamszeniu przez nachalną propagandę używania życia bez zahamowań. Eros jest obecny w naszym życiu. Nie należy go demonizować, ani przeceniać. Jeżeli życie drugiej osoby i nasze będzie dla nas wartością najwyższą, wtedy nasze odpowiedzialne życie będzie zgodne z tym co dla nas przeznaczył Bóg. Nie będzie wtedy mowa o wchodzeniu religii w buciorach w nasze życie.:tiphat:
Czy namiętność przysłania nam cnotę miłości? Życie zgodne z wewnętrznym sumieniem to rzecz chwalebna, ale odpowiedzmy sobie czy my mamy sumienie, czy nasze sumienie nie uległo stłamszeniu przez nachalną propagandę używania życia bez zahamowań. Eros jest obecny w naszym życiu. Nie należy go demonizować, ani przeceniać. Jeżeli życie drugiej osoby i nasze będzie dla nas wartością najwyższą, wtedy nasze odpowiedzialne życie będzie zgodne z tym co dla nas przeznaczył Bóg. Nie będzie wtedy mowa o wchodzeniu religii w buciorach w nasze życie.:tiphat: