
Początkujący użytkownik

Postów: 11
Data rejestracji: 19.01.09

Nowicjusz

Postów: 3
Data rejestracji: 31.12.08

Główny administrator

Postów: 2
Data rejestracji: 16.03.11

Administrator

Postów: 30
Data rejestracji: 13.12.08

Początkujący użytkownik

Postów: 11
Data rejestracji: 19.01.09

Moderator

Postów: 32
Data rejestracji: 11.01.09

Początkujący użytkownik

Postów: 11
Data rejestracji: 19.01.09
Jestem wyjątkowo zgodny co do postawy przyjmowania Najświętszego Sakramentu i osobiście stosuję się przy przyjmowaniu Komunii do zwyczaju danej parafii, zawsze jednak, chociaż przyklękam przed Panem. Indult i zalecenia hierarchii kościelnej przyjmuję z pokorą. Co zaś do pozostałej części postu, do końca zgodzić się nie mogę! Czy te "objawienia" są potwierdzone przez Kościół??? Co to za absurd z tymi spodniami? Jestem wstrząśnięty! Do tego jeszcze na "potwierdzenie" wyrywkowy cytat z Pisma Świętego z okresu w którym SPODNIE NIE ISTNIAŁY. Dla przypomnienia krótki rys historyczny spodni:
Ubranie podobne do spodni, bardziej przypominające rajstopy, noszono już w pierwszych wiekach naszej ery, o czym świadczą znaleziska. Stopy tych rajstopo-spodni podszyte były skórą, tworząc podeszwy. W drugiej połowie XII w. noszono nogawice, czyli dwie, niezszyte z sobą rury z materiału, najczęściej sukna, o dość zróżnicowanej długości, przypinane do specjalnego paska zakładanego pod tunikę. Pasek ten był męskim odpowiednikiem pasa do pończoch. Nogawice na dole zawijane były onucami lub owijane krzyżującymi się na goleniach taśmami albo wpuszczane w krótkie pończochy. Noszono też prymitywne spodnie składające się z dwóch jednakowych części - z przodu i z tyłu. W miarę jak wierzchnie części ubioru stawały się coraz krótsze, nogawice stawały się coraz dłuższe i w drugiej połowie XIV w. zakrywały całe nogi. Nogawice są w tym czasie również elementem strojów kobiecych. Coś na kształt spodni noszone było przez kobiety już IV w. n.e. http://www.koczow...ent1b4.php
MÓJ PAN, który jest Miłością, nie patrzy na strój człowieka. Jestem przekonany, że jeśli jest on godny, nie narażający na zgorszenie - to nie ma nic przeciwko noszeniu spodni, habitu, sukni, sutanny itd. (pierwsi rodzice żyjący w łasce to chyba nic nie nosili...). Jestem również przekonany, że on patrzy na serce, myśli, duszę ludzką, nie zaś na odzienie ciała!
Mało tego, tak sobie myślę, że dawniej to było pomieszane, równie jak obecnie, mężczyźni nosili suknie, kobiety suknie z przepaską - istny cyrk. A sam arcykapłan żydowski wyglądał jak kobieta z XVII w. ubrana w tradycyjny łowicki strój: pl.wikipedia.org/wiki/Arcykapłan ....tylko, że boso...
Ciekawe co sobie myślał św. Paweł o swoich współobywatelach rzymskich, zupełnie jak grecy w togach z gołym ramiączkiem - nie grzmiał na nich chyba tylko z powodu, że tam bardzo ciepło było... http://pl.wikiped.../wiki/Toga ...i chyba uznał, że ważniejsze jest, by ludowi pogańskiemu (a obecnie neopogańskiemu) głosić Chrystusa Zmartwychwstałego, żyjącego, a nie zajmować się ciuszkami...
No i gdzie to jeszcze Niepokalana w swych objawieniach przypomina o stroju, że wizjonerka ośmiela się użyć sformułowania "tyle lat o tym mówię"?
hmmm
Już starzec Symeon, pobłogosławiwszy młodych Rodziców, zwraca się do Maryi i natchniony przez Ducha Świętego odsłania przed Nią cierpienia, które będzie musiało kiedyś znieść to Dziecię, i boleści, które przeszyją Jej duszę: "Oto Ten - powiada, wskazując na Jezusa - przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu" (Łk 2,34-35). A dogmatu o współodkupieniu, jak nie ma, tak nie ma..., mimo że 2000 lat pękło. Co zaś do objawień Katarzyny Laboure, osobiście wydaje mi się, że bardziej respondują z "wszechpośredniczeniem łask" przez Niepokalaną. Odnoszę wrażenie, iż te objawienia zapoczątkowały "erę maryjną".
Oj, a co z katolickim feminizmem? Czy to też demoniczne nauczanie i to w dodatku papieskie?
Ja się zgadzam z papieżem - ZAWSZE
http://www.opoka....m_szz.html
http://www.femina...;Itemid=31
http://www.fideli...l/513.html
http://wiadomosci...,text.html
POZDRAWIAM:tiphat

Administrator

Postów: 30
Data rejestracji: 13.12.08

Początkujący użytkownik

Postów: 34
Data rejestracji: 18.04.10

Użytkownik

Postów: 97
Data rejestracji: 27.10.09

Początkujący użytkownik

Postów: 25
Data rejestracji: 29.04.10
Zobacz temat
Czy Maryja jest Współodkupicielką?
Tak

83%
[10 głosów]
Nie

8%
[1 głos]
Nie mam zdania

8%
[1 głos]
Głosów ogółem : 12

Początkujący użytkownik

Postów: 11
Data rejestracji: 19.01.09
Kochani, a co sądzicie o tytule "Współodkupicielki", jaki nadaje się ukochanej Niepokalanej?
Wszyscy powinniśmy "dopełniać" cierpienia Chrystusa w swym życiu i łączyć je z Jego odkupieńczą ofiarą. Czy Ta, której Serce najpełniej zjednoczone było i jest z Sercem Chrystusa, która od wieków oręduje z nami, może być nazwana Współodkupicielką?:hmmm
Wszyscy powinniśmy "dopełniać" cierpienia Chrystusa w swym życiu i łączyć je z Jego odkupieńczą ofiarą. Czy Ta, której Serce najpełniej zjednoczone było i jest z Sercem Chrystusa, która od wieków oręduje z nami, może być nazwana Współodkupicielką?:hmmm
Jacek Bartłomiej Paweł MI
Regna nobis Christe!
Regna nobis Christe!

Nowicjusz

Postów: 3
Data rejestracji: 31.12.08
Pan Bóg włączył Maryję w tajemnicę Odkupienia, wolno wnioskować, że jako Współodkupicielkę, Matkę Jezusa - macierzyństwo jako służba - i tą drogą udzielił ludziom godności i przywilejów. Maryja nie staje między nami a Bogiem. Całe Jej życie nie rzuca najmniejszego cienia ani na Boga, ani na Jezusa, lecz jedynie uwydatnia ich chwałę.

Główny administrator

Postów: 2
Data rejestracji: 16.03.11
Zapraszam do dyskusji na temat, dlaczego Maryję można/nie można nazywać Współodkupicielką.
Niebawem pojawią się artykuły na ten temat, by wspomóc dyskusję
Niebawem pojawią się artykuły na ten temat, by wspomóc dyskusję


Administrator

Postów: 30
Data rejestracji: 13.12.08
Tak po przeczytaniu to widzę tutaj aż trzy rzeczy poruszone dotyczące Maryi - Jej rola jako Współodkupicielki (nad czym jeszcze się głowią teologowie, później Pośredniczki - (kilka lat temu prawie było blisko zatwierdzenia tego tytułu jako dogmatu) i przywilej Bożego Macierzyństwa i to jest chyba w tej dyskusji najsolidniejszy fundament bo jak do tej pory z tych trzech tytułów zatwierdzony jako dogmat wiary katolickiej.
. Co do roli Maryi jako Współodkupicielki trudno mi jest coś napisać (nie znam się na wielkiej teologii) ale biorąc pod uwagę, że istnieje coś takiego jak prosta wiara ludu Bożego (sensus fidei) to przychodzą mi na myśl słowa św. Pawła: " Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół ". Czy Maryja która przez całe życie była zjednoczona z Chrystusem, stała pod krzyżem, przyjmując wolę Ojca nie mogłaby tych słów tym bardziej wypowiedzieć? Jezus nas odkupił przez swoją mękę i śmierć, a Maryja przecież pod krzyżem ofiarowała Jezusa jako niepokalanego Baranka. Cierpiąc i zgadzając się na wolę Bożą przyczyniała się również dla naszego odkupienia choć w inny sposób niż Jezus. Ktoś kiedyś powiedział, że Jezus pod krzyżem odnalazł pierwszą duszę, która w pełni odpowiedziała na Jego odkupieńczą miłość, współdziałając doskonale w naszym odkupieniu, zbawieniu.


Początkujący użytkownik

Postów: 11
Data rejestracji: 19.01.09
Dzięki serdeczne za odpowiedz. Ja osobiście na teologii z górnej półki również się nie znam a chciałbym opracować Objawienia Amsterdamskie oficjalnie uznane przez Kościół 31.05.2002r. - w postaci elektronicznej ( stronka internetowa ). Chciałem też się dowiedzieć jakiego przyjęcia można się spodziewać wśród tej najbardziej zaufanej społeczności maryjnej. Cieszę się, że tak żywo przez Was została uzupełniona argumentacja dotycząca tego tytułu i roli Niepokalanej w zbawieniu dusz.
POZDRAWIAM SERDECZNIE
POZDRAWIAM SERDECZNIE

Jacek Bartłomiej Paweł MI
Regna nobis Christe!
Regna nobis Christe!

Moderator

Postów: 32
Data rejestracji: 11.01.09
A propos tematu. Dostałem właśnie maila od znajomego następującej treści i myślę, że może wnieść trochę światła do dyskusji.
Królowa Wszechświata!
Jak dotychczas obowiązują cztery doktryny Maryjne, zdefiniowane przez Kościół jako dogmaty: Boże Macierzyństwo, Wieczyste Dziewictwo, Niepokalane Poczęcie i Jej chwalebne Wniebowzięcie. Obecnie w Kościele nadszedł czas, aby w przededniu spełnienia się do końca trzeciej tajemnicy fatimskiej, została ogłoszona i zdefiniowana piąta doktryna Maryjna, to znaczy Jej rola jako Królowej Nieba i Ziemi, Współodkupicielki, Pośredniczki wszystkich łask i Orędowniczki Ludu Bożego.
Matka Mistycznego Ciała Chrystusowego w objawieniach z 1917 r. w Fatimie daje nam do zrozumienia, że bardzo martwi się o losy ludu Bożego.
Wybiera spośród ludzi ufne dzieci, które będą jej małymi piewcami zbawczych orędzi dla całego świata. Nie zawahała się ujawnić owym dzieciom wieczne piekło, do którego wpada tak wiele dusz. Mówi, że najwięcej trafia tam dusz za grzechy nieczyste oraz te, które nie uwierzyły w istnienie kary wiecznej piekła. Najświętsza Panienka ostrzega nas, że jeżeli ludzie w Kościele nie podejmą praktyk pokutnych i nie oddadzą się modlitwie różańcowej, to spotkają ludzkość wielkie kary za grzechy, jakie jeszcze nie zaznała od jej zarania.
Apostołka Bożego Miłosierdzia św. Faustyna Kowalska w swoich przeżyciach mistycznych z wszechmocy Bożej poznaje męki wieczne piekła. Bóg w Swojej wszechwiedzy i opatrzności daje jej do zrozumienia, że najwięcej trafia tam dusz, które nie uwierzyły w Jego miłosierdzie i w istnienie samego piekła. Dowiadujemy się z jej Dzienniczka jak ważne dla samego Zbawiciela jest namalowanie obrazu Jezusa Miłosiernego i podpisanie go zbawczymi słowami "Jezu, ufam Tobie".
Aby przybliżyć bardziej ostatnią tajemnice fatimską, należy zgłębić poznanie istoty piekła. Strach przed karą wieczną pozwoli nam doskonale żałować za nasze grzechy oraz zadośćuczynić za nie modlitwą. Nieodzowne są również wynagradzające praktyki pokutne, o których tak często jest mowa w orędziach. Świadomość piekła niech nas zmobilizuje do gorliwości w czynieniu dobrych uczynków w łasce uświecającej, tak niezbędnych adwokatów na sądzie ostatecznym.
Męki wieczne piekła ukazane św. Faustynie Kowalskiej z nakazu Bożego (Dzienniczek, 741):
1. Utrata Boga.
2. Ustawiczny wyrzut sumienia.
3. Nigdy ten los się nie zmieni.
4. Ogień, który będzie przenikał dusze, ale nie zniszczy jej.
5. Ustawiczna ciemność, straszny zapach duszący; chociaż jest ciemność, widzą się wzajemnie szatani i potępione dusze, i widzą wszystkie zło innych i swoje.
6. Ustawiczne towarzystwo szatana.
7. Straszliwa rozpacz, nienawiść Boga, złorzeczenia, przekleństwa, bluźnierstwa.
8. Każda dusza, czym grzeszyła, tym jest dręczona w straszny i nie do opisania sposób.
Matka Boża w Fatimie ukazała się Hiacyncie wiele razy. Widać w wypowiedziach, co dziewczynka mówiła od siebie, a co przekraczało jej wykształcenie. Oto niektóre z nich:
- Grzechy, które najwięcej dusz prowadza do piekła, to grzechy nieczyste.
- Nastaną pewne mody, które będą bardzo obrażać Pana Jezusa.
- Osoby, które służą Bogu, nie powinny iść za modą.
- W Kościele nie ma mody.
- Nasz Pan jest zawsze ten sam.
- Grzechy świata są bardzo wielkie.
- Matka Boża powiedziała, że na świecie jest wiele wojen i niezgody.
- Wojny są niczym innym, jak karą za grzechy świata.
- Matka Boża nie może już powstrzymać karzącego ramienia swego umiłowanego Syna nad światem.
- Trzeba pokutować. Jeśli ludzie będą żałować, to Pan Jezus im jeszcze przebaczy, ale jeśli nie zmienią swego życia, przyjdzie kara.
- Jeśli ludzie wiedzieliby, czym jest wieczność, zrobiliby wszystko, żeby zmienić swoje życie!
- Lekarze nie mają światła, aby wyleczyć chorych, ponieważ nie mają miłości Bożej.
- Jeśli rząd dałby spokój Kościołowi i zostawiłby wolność religii, byłby błogosławiony przez Boga.
- Módl się dużo za grzeszników.
- Módl się dużo za kapłanów.
- Módl się dużo za osoby zakonne.
- Módl się dużo za rządzących.
- Kapłani powinni zajmować się tylko sprawami Kościoła i dusz.
- Kapłani powinni być czyści, bardzo czyści.
- Nieposłuszeństwo kapłanów i zakonników wobec własnych przełożonych i Ojca Świętego nie podoba się bardzo Panu Jezusowi.
- Droga matko, uciekaj od luksusu, nie szukaj bogactwa, bardzo kochaj ubóstwo i milczenie.
- Miej dużo miłosierdzia także wobec złych ludzi. Nie mów źle o nikim i uciekaj od tych, którzy mówią źle o bliźnim. Miej dużo cierpliwości, bo cierpliwość prowadzi nas do raju.
- Umartwienie i ofiara bardzo podobają się Jezusowi.
Nasza Orędowniczka w niebie, Matka Miłosierdzia, kontynuuje swoje orędzie fatimskie poprzez polską stygmatyczkę Katarzynę Szymon, zarazem ujawniając tym światu w pełni trzecią przepowiednie fatimską, która zapowiada kary, jakie czeka ludzkość za grzechy.
Ekstaza z 21 czerwca 1986 r. Mówi Matka Boża:
"Ja, Królowa Nieba i Ziemi, przyszłam wam powiedzieć, żebyście się upokorzyli i opamiętali, bo ciężka chmura zawisła nad światem. Czy ludzie Mnie chcą słuchać? Czy już nie chcecie słuchać? Jesteście wierzącymi, albo nic jesteście nimi. Czuwajcie, dzieci moje, bo już Syna Mojego uprosić nie umiem. Wielkie rzeczy dziać się będą, a wy gromadźcie się z wiarą i módlcie się, odmawiajcie Różaniec Święty, Pod Twoją Obronę. Komunię Świętą przyjmujcie na kolanach. Każdy ma klękać na kolana przed Moim Synem. Kiedy przyjmujecie na stojąco Ciało Mojego Syna, On bardzo cierpi i smuci się, że tak jest wzgardzony. Dlaczego w ten sposób przydzielacie Ciało Mego Syna wiernym? Niektórzy kapłani są nieposłuszni i na nich spadnie wielki krzyż i zapłaczą bardzo. Tak, drogie dzieci, i wy, maleńkie dzieci, odmawiajcie Różaniec Święty i przygotowujcie się. Bądźcie zawsze w łasce uświęcającej i przyjmujcie Komunię Świętą z wielką pokorą, powagą, nie bądźcie pyszni. Pamiętajcie matki, panny i dziewczynki, nie chodźcie nigdy w spodniach, bo to strój dla mężczyzn. Tyle lat mówię o tym, ale lud nie chce słuchać, a kapłani nie zwracają na to uwagi. Kapłani, którzy nie upominają i nie zabraniają kobietom chodzić w spodniach, będą za to cierpieć, bo to jest wielka pycha. Żadna kobieta nie może przyjmować Komunii Świętej w spodniach. Przez to Mojego Syna bardzo znieważacie. Co jest dla kobiet, to dla kobiet, a co dla mężczyzn, to dla mężczyzn: Kobieta nie będzie nosiła ubioru mężczyzny, ani mężczyzna ubioru kobiety, gdyż każdy, kto tak postępuje, obrzydły jest dla Pana Boga Swego (Pwt 22,5). Syn Mój jest bardzo obrażony i zasmucony, że obecnie ludzie obnażają się i chodzą nago. Nic mają żadnego wstydu. ?le się dzieje na ziemi, a szatan bardzo się cieszy. Ja i Mój Syn płaczemy".
Przypatrzmy się bliżej jednemu z orędzi, danych przez Najświętszą Pannę w Japonii [Akita - zob. Objawienia w Akita], a dokładnie na trzecie orędzie z 13 X 1973 r.
"Córko moja, słuchaj dobrze, co Ci mówię i zreferuj to swemu przełożonemu. Jak ci już powiedziałam, jeżeli ludzie się nie nawrócą, Ojciec Niebieski dopuści, aby spadła na całą ludzkość wielka kara. Będzie to straszna kara, jakiej dotąd nigdy nie widziano, gorsza od potopu. Ogień spadnie z nieba i wielka część ludzkości zostanie unicestwiona. Umrą kapłani z wiernymi, a ludzie, którzy zostaną oszczędzeni, zaznają takich cierpień, że będą zazdrościć umarłym. Jako jedyna broń pozostaje różaniec i znak zostawiony przez Syna.
Odmawiajcie codziennie różaniec i na nim módlcie się za biskupów kapłanów. (...) Szatan uweźmie się szczególnie na tych, którzy poświęcą się Ojcu Niebieskiemu. Utrata wielu dusz jest przyczyną mego cierpienia. Jeżeli grzechy będą nadal popełniane i przekroczą obecną miarę, także skończy się przebaczenie. Przekaż odważnie całe orędzie biskupowi. Odmawiajcie różaniec. Ja tylko mogę jeszcze uratować was przed nieszczęściami, które się zapowiadają. Każdy, kto we mnie będzie pokładać ufność, zostanie uratowany".
Widzimy na podstawie tych orędzi, że Matka Boża wręcz prawie krzycząc błaga o nawrócenie do tradycyjnego nauczania Kościoła katolickiego oraz kładzie nacisk na pokutę i modlitwę różańcową. Objawienia zawsze przedstawiają Maryję, Matkę Kościoła, w wielkim duchu pokory wobec Miłosiernego Boga. Objawia się zawsze jako niewysłowiona piękność z nakryciem głowy, o którym kobiety obecnie zapominają nosić, biorąc udział we Mszy Świętej.
Wyraźnie rozpoznajemy w Niej Tę, która oręduje za nami w niebie. Królowa Wszechświata, albo wzywa, albo prosi, albo upomina, albo krzyczy, a nawet błaga nas do odpowiedzi na Jej pełne miłosierdzia nawoływania. Jest Ona tak można, że nigdy jeszcze żadna Jej prośba odrzucona nie została: wystarczy, aby stanęła przed swym Synem, a prośba Jej natychmiast wysłuchana będzie. Bóg ulega swej miłości dla Tej, której wnętrzności Go nosiły, a piersi wykarmiły i nie zdoła oprzeć się prośbom swej ukochanej Matki.
Winniśmy po trzech stopniach wstępować do Boga.
Pierwszy, najbliższy i najbardziej dostępny nam, to Maryja, drugim jest Chrystus, a trzecim - Bóg Ojciec. By dojść do Jezusa, trzeba iść do Maryi, bo Ona jest naszą Pośredniczką w orędownictwie. By dojść do Ojca Przedwiecznego, trzeba iść do Jezusa, gdyż jest On naszym Pośrednikiem w dziele Odkupienia.
Jakże bardzo istotnym objawieniem, dającym kluczowy dowód na potwierdzenie ostatniego dogmatu Maryjnego, jest to z kaplicy sióstr miłosierdzia przy ul. Rue du Bac w sobotę, 27 listopada 1830 r. Św. Katarzyna Laboure zdaje relację, co widziała i usłyszała tego dnia od Najświętszej Matki. "Potem usłyszałam głos mówiący do mnie: Postaraj się o wybicie medalika według tego wzoru. Wszyscy, którzy go będą nosili dostąpią wielkich łask, szczególniej jeżeli go będą nosili na szyi. Ci, którzy we mnie ufają, wieloma łaskami obdarzę. W tej chwili zdawało mi się, ze obraz się obraca. Potem ujrzałam na drugiej stronie literę M z wyrastającym ze środka krzyżem, a później monogram Najświętszej Maryi Panny, Serce Jezusa otoczone cierniową koroną i Serce Maryi przeszyte mieczem bólu".
To samo objawienie, podkreślające majestat i władzę Niepokalanej, miał św. Jan Apostoł, którego Chrystus najbardziej umiłował. Zbawiciel w "Testamencie z krzyża" daje Maryję za jego przykładem nam za Matkę. "Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie" (J 19,26).
Objawienie z Apokalipsy św. Jana jest zupełnie podobne do tego z Paryża. "Potem wielki znak ukazał się na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu" (Ap 12,1).
Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort twierdził, że tworzenie nowych członków Mistycznego Ciała Chrystusowego do końca świata należy do Ducha Świętego. Lecz jak Święty wykazuje, dzieło to jest dokonywane z Maryją, w Maryi i przez Maryję. "Możemy niejako pod pewnym względem uznać, że Duch Święty i Niepokalana to są dwie osoby o jednej naturze przez ścisłe zjednoczenie. Wszystkie zatem łaski, jakie spływają od Boga Ojca przez Syna i Ducha Świętego, idą przez Matkę Bożą i dlatego Ona jest Pośredniczką".
W powyższych słowach możemy znaleźć potwierdzenie do uznania prawdy o Jej Władzy, Współodkupicielstwie, Orędownictwie, Pośrednictwie w zbawieniu człowieka. Matka Boża jako Niepokalane Poczęcie Boga jest zarazem dla nas wzorem prawdziwej postawy i pokornego uniżenia wobec Jego Majestatu.
Niech dopełnienie Trójcy Przenajświętszej, Córka i Matka Boga będzie wzorem do naśladowania przede wszystkim dla współczesnych kobiet, które ulegają demonicznym wpływom teorii feministek. Musimy wiedzieć, że w ciągu jednego tylko miesiąca na świecie zostaje zabijanych w łonach matek średnio 1 mln 206 tys. nienarodzonych dzieci. Natomiast na całym świecie między 1920 a 2008 rokiem zostało uśmierconych dzięki tym satanistycznym naukom aż 961 mln istot ludzkich!!!
?ródło:
Piotr Kucharski, Bogusław Bajor, Dar Maryi na trudne czasy. Historia najsłynniejszego medalika świata.
Louigi Conzaga da Fonseca, Cuda Fatimy. Objawienia, kult i orędzie.
P. Bonifacius Gunter CCD, Szatan. Największy wróg człowieka.
Św. Faustyna Kowalska, Dzienniczek. Miłosierdzie Boże w duszy mojej.
Stanisław Celestyn Napiórkowski OFMConv, Mariologia Franciszkańska.
Internet:
http://www.wlasnoscikapital.pl/dokumenty/KatarzynaSzymon.doc
http://www.johnstonsarchive.net/policy/abortion/wrjp339.html
Królowa Wszechświata!
Jak dotychczas obowiązują cztery doktryny Maryjne, zdefiniowane przez Kościół jako dogmaty: Boże Macierzyństwo, Wieczyste Dziewictwo, Niepokalane Poczęcie i Jej chwalebne Wniebowzięcie. Obecnie w Kościele nadszedł czas, aby w przededniu spełnienia się do końca trzeciej tajemnicy fatimskiej, została ogłoszona i zdefiniowana piąta doktryna Maryjna, to znaczy Jej rola jako Królowej Nieba i Ziemi, Współodkupicielki, Pośredniczki wszystkich łask i Orędowniczki Ludu Bożego.
Matka Mistycznego Ciała Chrystusowego w objawieniach z 1917 r. w Fatimie daje nam do zrozumienia, że bardzo martwi się o losy ludu Bożego.
Wybiera spośród ludzi ufne dzieci, które będą jej małymi piewcami zbawczych orędzi dla całego świata. Nie zawahała się ujawnić owym dzieciom wieczne piekło, do którego wpada tak wiele dusz. Mówi, że najwięcej trafia tam dusz za grzechy nieczyste oraz te, które nie uwierzyły w istnienie kary wiecznej piekła. Najświętsza Panienka ostrzega nas, że jeżeli ludzie w Kościele nie podejmą praktyk pokutnych i nie oddadzą się modlitwie różańcowej, to spotkają ludzkość wielkie kary za grzechy, jakie jeszcze nie zaznała od jej zarania.
Apostołka Bożego Miłosierdzia św. Faustyna Kowalska w swoich przeżyciach mistycznych z wszechmocy Bożej poznaje męki wieczne piekła. Bóg w Swojej wszechwiedzy i opatrzności daje jej do zrozumienia, że najwięcej trafia tam dusz, które nie uwierzyły w Jego miłosierdzie i w istnienie samego piekła. Dowiadujemy się z jej Dzienniczka jak ważne dla samego Zbawiciela jest namalowanie obrazu Jezusa Miłosiernego i podpisanie go zbawczymi słowami "Jezu, ufam Tobie".
Aby przybliżyć bardziej ostatnią tajemnice fatimską, należy zgłębić poznanie istoty piekła. Strach przed karą wieczną pozwoli nam doskonale żałować za nasze grzechy oraz zadośćuczynić za nie modlitwą. Nieodzowne są również wynagradzające praktyki pokutne, o których tak często jest mowa w orędziach. Świadomość piekła niech nas zmobilizuje do gorliwości w czynieniu dobrych uczynków w łasce uświecającej, tak niezbędnych adwokatów na sądzie ostatecznym.
Męki wieczne piekła ukazane św. Faustynie Kowalskiej z nakazu Bożego (Dzienniczek, 741):
1. Utrata Boga.
2. Ustawiczny wyrzut sumienia.
3. Nigdy ten los się nie zmieni.
4. Ogień, który będzie przenikał dusze, ale nie zniszczy jej.
5. Ustawiczna ciemność, straszny zapach duszący; chociaż jest ciemność, widzą się wzajemnie szatani i potępione dusze, i widzą wszystkie zło innych i swoje.
6. Ustawiczne towarzystwo szatana.
7. Straszliwa rozpacz, nienawiść Boga, złorzeczenia, przekleństwa, bluźnierstwa.
8. Każda dusza, czym grzeszyła, tym jest dręczona w straszny i nie do opisania sposób.
Matka Boża w Fatimie ukazała się Hiacyncie wiele razy. Widać w wypowiedziach, co dziewczynka mówiła od siebie, a co przekraczało jej wykształcenie. Oto niektóre z nich:
- Grzechy, które najwięcej dusz prowadza do piekła, to grzechy nieczyste.
- Nastaną pewne mody, które będą bardzo obrażać Pana Jezusa.
- Osoby, które służą Bogu, nie powinny iść za modą.
- W Kościele nie ma mody.
- Nasz Pan jest zawsze ten sam.
- Grzechy świata są bardzo wielkie.
- Matka Boża powiedziała, że na świecie jest wiele wojen i niezgody.
- Wojny są niczym innym, jak karą za grzechy świata.
- Matka Boża nie może już powstrzymać karzącego ramienia swego umiłowanego Syna nad światem.
- Trzeba pokutować. Jeśli ludzie będą żałować, to Pan Jezus im jeszcze przebaczy, ale jeśli nie zmienią swego życia, przyjdzie kara.
- Jeśli ludzie wiedzieliby, czym jest wieczność, zrobiliby wszystko, żeby zmienić swoje życie!
- Lekarze nie mają światła, aby wyleczyć chorych, ponieważ nie mają miłości Bożej.
- Jeśli rząd dałby spokój Kościołowi i zostawiłby wolność religii, byłby błogosławiony przez Boga.
- Módl się dużo za grzeszników.
- Módl się dużo za kapłanów.
- Módl się dużo za osoby zakonne.
- Módl się dużo za rządzących.
- Kapłani powinni zajmować się tylko sprawami Kościoła i dusz.
- Kapłani powinni być czyści, bardzo czyści.
- Nieposłuszeństwo kapłanów i zakonników wobec własnych przełożonych i Ojca Świętego nie podoba się bardzo Panu Jezusowi.
- Droga matko, uciekaj od luksusu, nie szukaj bogactwa, bardzo kochaj ubóstwo i milczenie.
- Miej dużo miłosierdzia także wobec złych ludzi. Nie mów źle o nikim i uciekaj od tych, którzy mówią źle o bliźnim. Miej dużo cierpliwości, bo cierpliwość prowadzi nas do raju.
- Umartwienie i ofiara bardzo podobają się Jezusowi.
Nasza Orędowniczka w niebie, Matka Miłosierdzia, kontynuuje swoje orędzie fatimskie poprzez polską stygmatyczkę Katarzynę Szymon, zarazem ujawniając tym światu w pełni trzecią przepowiednie fatimską, która zapowiada kary, jakie czeka ludzkość za grzechy.
Ekstaza z 21 czerwca 1986 r. Mówi Matka Boża:
"Ja, Królowa Nieba i Ziemi, przyszłam wam powiedzieć, żebyście się upokorzyli i opamiętali, bo ciężka chmura zawisła nad światem. Czy ludzie Mnie chcą słuchać? Czy już nie chcecie słuchać? Jesteście wierzącymi, albo nic jesteście nimi. Czuwajcie, dzieci moje, bo już Syna Mojego uprosić nie umiem. Wielkie rzeczy dziać się będą, a wy gromadźcie się z wiarą i módlcie się, odmawiajcie Różaniec Święty, Pod Twoją Obronę. Komunię Świętą przyjmujcie na kolanach. Każdy ma klękać na kolana przed Moim Synem. Kiedy przyjmujecie na stojąco Ciało Mojego Syna, On bardzo cierpi i smuci się, że tak jest wzgardzony. Dlaczego w ten sposób przydzielacie Ciało Mego Syna wiernym? Niektórzy kapłani są nieposłuszni i na nich spadnie wielki krzyż i zapłaczą bardzo. Tak, drogie dzieci, i wy, maleńkie dzieci, odmawiajcie Różaniec Święty i przygotowujcie się. Bądźcie zawsze w łasce uświęcającej i przyjmujcie Komunię Świętą z wielką pokorą, powagą, nie bądźcie pyszni. Pamiętajcie matki, panny i dziewczynki, nie chodźcie nigdy w spodniach, bo to strój dla mężczyzn. Tyle lat mówię o tym, ale lud nie chce słuchać, a kapłani nie zwracają na to uwagi. Kapłani, którzy nie upominają i nie zabraniają kobietom chodzić w spodniach, będą za to cierpieć, bo to jest wielka pycha. Żadna kobieta nie może przyjmować Komunii Świętej w spodniach. Przez to Mojego Syna bardzo znieważacie. Co jest dla kobiet, to dla kobiet, a co dla mężczyzn, to dla mężczyzn: Kobieta nie będzie nosiła ubioru mężczyzny, ani mężczyzna ubioru kobiety, gdyż każdy, kto tak postępuje, obrzydły jest dla Pana Boga Swego (Pwt 22,5). Syn Mój jest bardzo obrażony i zasmucony, że obecnie ludzie obnażają się i chodzą nago. Nic mają żadnego wstydu. ?le się dzieje na ziemi, a szatan bardzo się cieszy. Ja i Mój Syn płaczemy".
Przypatrzmy się bliżej jednemu z orędzi, danych przez Najświętszą Pannę w Japonii [Akita - zob. Objawienia w Akita], a dokładnie na trzecie orędzie z 13 X 1973 r.
"Córko moja, słuchaj dobrze, co Ci mówię i zreferuj to swemu przełożonemu. Jak ci już powiedziałam, jeżeli ludzie się nie nawrócą, Ojciec Niebieski dopuści, aby spadła na całą ludzkość wielka kara. Będzie to straszna kara, jakiej dotąd nigdy nie widziano, gorsza od potopu. Ogień spadnie z nieba i wielka część ludzkości zostanie unicestwiona. Umrą kapłani z wiernymi, a ludzie, którzy zostaną oszczędzeni, zaznają takich cierpień, że będą zazdrościć umarłym. Jako jedyna broń pozostaje różaniec i znak zostawiony przez Syna.
Odmawiajcie codziennie różaniec i na nim módlcie się za biskupów kapłanów. (...) Szatan uweźmie się szczególnie na tych, którzy poświęcą się Ojcu Niebieskiemu. Utrata wielu dusz jest przyczyną mego cierpienia. Jeżeli grzechy będą nadal popełniane i przekroczą obecną miarę, także skończy się przebaczenie. Przekaż odważnie całe orędzie biskupowi. Odmawiajcie różaniec. Ja tylko mogę jeszcze uratować was przed nieszczęściami, które się zapowiadają. Każdy, kto we mnie będzie pokładać ufność, zostanie uratowany".
Widzimy na podstawie tych orędzi, że Matka Boża wręcz prawie krzycząc błaga o nawrócenie do tradycyjnego nauczania Kościoła katolickiego oraz kładzie nacisk na pokutę i modlitwę różańcową. Objawienia zawsze przedstawiają Maryję, Matkę Kościoła, w wielkim duchu pokory wobec Miłosiernego Boga. Objawia się zawsze jako niewysłowiona piękność z nakryciem głowy, o którym kobiety obecnie zapominają nosić, biorąc udział we Mszy Świętej.
Wyraźnie rozpoznajemy w Niej Tę, która oręduje za nami w niebie. Królowa Wszechświata, albo wzywa, albo prosi, albo upomina, albo krzyczy, a nawet błaga nas do odpowiedzi na Jej pełne miłosierdzia nawoływania. Jest Ona tak można, że nigdy jeszcze żadna Jej prośba odrzucona nie została: wystarczy, aby stanęła przed swym Synem, a prośba Jej natychmiast wysłuchana będzie. Bóg ulega swej miłości dla Tej, której wnętrzności Go nosiły, a piersi wykarmiły i nie zdoła oprzeć się prośbom swej ukochanej Matki.
Winniśmy po trzech stopniach wstępować do Boga.
Pierwszy, najbliższy i najbardziej dostępny nam, to Maryja, drugim jest Chrystus, a trzecim - Bóg Ojciec. By dojść do Jezusa, trzeba iść do Maryi, bo Ona jest naszą Pośredniczką w orędownictwie. By dojść do Ojca Przedwiecznego, trzeba iść do Jezusa, gdyż jest On naszym Pośrednikiem w dziele Odkupienia.
Jakże bardzo istotnym objawieniem, dającym kluczowy dowód na potwierdzenie ostatniego dogmatu Maryjnego, jest to z kaplicy sióstr miłosierdzia przy ul. Rue du Bac w sobotę, 27 listopada 1830 r. Św. Katarzyna Laboure zdaje relację, co widziała i usłyszała tego dnia od Najświętszej Matki. "Potem usłyszałam głos mówiący do mnie: Postaraj się o wybicie medalika według tego wzoru. Wszyscy, którzy go będą nosili dostąpią wielkich łask, szczególniej jeżeli go będą nosili na szyi. Ci, którzy we mnie ufają, wieloma łaskami obdarzę. W tej chwili zdawało mi się, ze obraz się obraca. Potem ujrzałam na drugiej stronie literę M z wyrastającym ze środka krzyżem, a później monogram Najświętszej Maryi Panny, Serce Jezusa otoczone cierniową koroną i Serce Maryi przeszyte mieczem bólu".
To samo objawienie, podkreślające majestat i władzę Niepokalanej, miał św. Jan Apostoł, którego Chrystus najbardziej umiłował. Zbawiciel w "Testamencie z krzyża" daje Maryję za jego przykładem nam za Matkę. "Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie" (J 19,26).
Objawienie z Apokalipsy św. Jana jest zupełnie podobne do tego z Paryża. "Potem wielki znak ukazał się na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu" (Ap 12,1).
Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort twierdził, że tworzenie nowych członków Mistycznego Ciała Chrystusowego do końca świata należy do Ducha Świętego. Lecz jak Święty wykazuje, dzieło to jest dokonywane z Maryją, w Maryi i przez Maryję. "Możemy niejako pod pewnym względem uznać, że Duch Święty i Niepokalana to są dwie osoby o jednej naturze przez ścisłe zjednoczenie. Wszystkie zatem łaski, jakie spływają od Boga Ojca przez Syna i Ducha Świętego, idą przez Matkę Bożą i dlatego Ona jest Pośredniczką".
W powyższych słowach możemy znaleźć potwierdzenie do uznania prawdy o Jej Władzy, Współodkupicielstwie, Orędownictwie, Pośrednictwie w zbawieniu człowieka. Matka Boża jako Niepokalane Poczęcie Boga jest zarazem dla nas wzorem prawdziwej postawy i pokornego uniżenia wobec Jego Majestatu.
Niech dopełnienie Trójcy Przenajświętszej, Córka i Matka Boga będzie wzorem do naśladowania przede wszystkim dla współczesnych kobiet, które ulegają demonicznym wpływom teorii feministek. Musimy wiedzieć, że w ciągu jednego tylko miesiąca na świecie zostaje zabijanych w łonach matek średnio 1 mln 206 tys. nienarodzonych dzieci. Natomiast na całym świecie między 1920 a 2008 rokiem zostało uśmierconych dzięki tym satanistycznym naukom aż 961 mln istot ludzkich!!!
?ródło:
Piotr Kucharski, Bogusław Bajor, Dar Maryi na trudne czasy. Historia najsłynniejszego medalika świata.
Louigi Conzaga da Fonseca, Cuda Fatimy. Objawienia, kult i orędzie.
P. Bonifacius Gunter CCD, Szatan. Największy wróg człowieka.
Św. Faustyna Kowalska, Dzienniczek. Miłosierdzie Boże w duszy mojej.
Stanisław Celestyn Napiórkowski OFMConv, Mariologia Franciszkańska.
Internet:
http://www.wlasnoscikapital.pl/dokumenty/KatarzynaSzymon.doc
http://www.johnstonsarchive.net/policy/abortion/wrjp339.html
O WARTOŚCI ŻYCIA ROZSTRZYGAJĄ NIE CZYNY, CHOĆBY WIELKIE, ALE MIŁOŚĆ, CHOĆBY MAŁA.
____1 Kor 13____
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Ave Maria, gratia plena, Dominus Tecum, benedicta Tu in mulieribus et benedictus fructus ventris Tui, Jesus. Amen.
____1 Kor 13____
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Ave Maria, gratia plena, Dominus Tecum, benedicta Tu in mulieribus et benedictus fructus ventris Tui, Jesus. Amen.

Początkujący użytkownik

Postów: 11
Data rejestracji: 19.01.09
AHAWA napisał/a:
Pamiętajcie matki, panny i dziewczynki, nie chodźcie nigdy w spodniach, bo to strój dla mężczyzn. Tyle lat mówię o tym, ale lud nie chce słuchać, a kapłani nie zwracają na to uwagi. Kapłani którzy nie upominają i nie zabraniają kobietom chodzić w spodniach, będą za to cierpieć, bo to jest wielka pycha. Żadna kobieta nie może przyjmować Komunii Świętej w spodniach. Przez to Mojego Syna bardzo znieważacie. Co jest dla kobiet, to dla kobiet, a co dla mężczyzn, to dla mężczyzn: Kobieta nie będzie nosiła ubioru mężczyzny, ani mężczyzna ubioru kobiety, gdyż każdy kto tak postępuje, obrzydły jest dla Pana Boga Swego (Pwt 22,5)
Pamiętajcie matki, panny i dziewczynki, nie chodźcie nigdy w spodniach, bo to strój dla mężczyzn. Tyle lat mówię o tym, ale lud nie chce słuchać, a kapłani nie zwracają na to uwagi. Kapłani którzy nie upominają i nie zabraniają kobietom chodzić w spodniach, będą za to cierpieć, bo to jest wielka pycha. Żadna kobieta nie może przyjmować Komunii Świętej w spodniach. Przez to Mojego Syna bardzo znieważacie. Co jest dla kobiet, to dla kobiet, a co dla mężczyzn, to dla mężczyzn: Kobieta nie będzie nosiła ubioru mężczyzny, ani mężczyzna ubioru kobiety, gdyż każdy kto tak postępuje, obrzydły jest dla Pana Boga Swego (Pwt 22,5)
Jestem wyjątkowo zgodny co do postawy przyjmowania Najświętszego Sakramentu i osobiście stosuję się przy przyjmowaniu Komunii do zwyczaju danej parafii, zawsze jednak, chociaż przyklękam przed Panem. Indult i zalecenia hierarchii kościelnej przyjmuję z pokorą. Co zaś do pozostałej części postu, do końca zgodzić się nie mogę! Czy te "objawienia" są potwierdzone przez Kościół??? Co to za absurd z tymi spodniami? Jestem wstrząśnięty! Do tego jeszcze na "potwierdzenie" wyrywkowy cytat z Pisma Świętego z okresu w którym SPODNIE NIE ISTNIAŁY. Dla przypomnienia krótki rys historyczny spodni:
Ubranie podobne do spodni, bardziej przypominające rajstopy, noszono już w pierwszych wiekach naszej ery, o czym świadczą znaleziska. Stopy tych rajstopo-spodni podszyte były skórą, tworząc podeszwy. W drugiej połowie XII w. noszono nogawice, czyli dwie, niezszyte z sobą rury z materiału, najczęściej sukna, o dość zróżnicowanej długości, przypinane do specjalnego paska zakładanego pod tunikę. Pasek ten był męskim odpowiednikiem pasa do pończoch. Nogawice na dole zawijane były onucami lub owijane krzyżującymi się na goleniach taśmami albo wpuszczane w krótkie pończochy. Noszono też prymitywne spodnie składające się z dwóch jednakowych części - z przodu i z tyłu. W miarę jak wierzchnie części ubioru stawały się coraz krótsze, nogawice stawały się coraz dłuższe i w drugiej połowie XIV w. zakrywały całe nogi. Nogawice są w tym czasie również elementem strojów kobiecych. Coś na kształt spodni noszone było przez kobiety już IV w. n.e. http://www.koczow...ent1b4.php
MÓJ PAN, który jest Miłością, nie patrzy na strój człowieka. Jestem przekonany, że jeśli jest on godny, nie narażający na zgorszenie - to nie ma nic przeciwko noszeniu spodni, habitu, sukni, sutanny itd. (pierwsi rodzice żyjący w łasce to chyba nic nie nosili...). Jestem również przekonany, że on patrzy na serce, myśli, duszę ludzką, nie zaś na odzienie ciała!
Mało tego, tak sobie myślę, że dawniej to było pomieszane, równie jak obecnie, mężczyźni nosili suknie, kobiety suknie z przepaską - istny cyrk. A sam arcykapłan żydowski wyglądał jak kobieta z XVII w. ubrana w tradycyjny łowicki strój: pl.wikipedia.org/wiki/Arcykapłan ....tylko, że boso...
Ciekawe co sobie myślał św. Paweł o swoich współobywatelach rzymskich, zupełnie jak grecy w togach z gołym ramiączkiem - nie grzmiał na nich chyba tylko z powodu, że tam bardzo ciepło było... http://pl.wikiped.../wiki/Toga ...i chyba uznał, że ważniejsze jest, by ludowi pogańskiemu (a obecnie neopogańskiemu) głosić Chrystusa Zmartwychwstałego, żyjącego, a nie zajmować się ciuszkami...
No i gdzie to jeszcze Niepokalana w swych objawieniach przypomina o stroju, że wizjonerka ośmiela się użyć sformułowania "tyle lat o tym mówię"?
Jakże bardzo istotnym objawieniem, dającym kluczowy dowód na potwierdzenie ostatniego dogmatu Maryjnego, jest to z kaplicy sióstr miłosierdzia przy ul. Rue du Bac w sobotę, 27 listopada 1830 r. Św. Katarzyna Laboure zdaje relację, co widziała i usłyszała tego dnia od Najświętszej Matki. "Potem usłyszałam głos mówiący do mnie: Postaraj się o wybicie medalika według tego wzoru. Wszyscy, którzy go będą nosili dostąpią wielkich łask, szczególniej jeżeli go będą nosili na szyi. Ci, którzy we mnie ufają, wieloma łaskami obdarzę. W tej chwili zdawało mi się, ze obraz się obraca. Potem ujrzałam na drugiej stronie literę M z wyrastającym ze środka krzyżem, a później monogram Najświętszej Maryi Panny, Serce Jezusa otoczone cierniową koroną i Serce Maryi przeszyte mieczem bólu".
hmmm
Już starzec Symeon, pobłogosławiwszy młodych Rodziców, zwraca się do Maryi i natchniony przez Ducha Świętego odsłania przed Nią cierpienia, które będzie musiało kiedyś znieść to Dziecię, i boleści, które przeszyją Jej duszę: "Oto Ten - powiada, wskazując na Jezusa - przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu" (Łk 2,34-35). A dogmatu o współodkupieniu, jak nie ma, tak nie ma..., mimo że 2000 lat pękło. Co zaś do objawień Katarzyny Laboure, osobiście wydaje mi się, że bardziej respondują z "wszechpośredniczeniem łask" przez Niepokalaną. Odnoszę wrażenie, iż te objawienia zapoczątkowały "erę maryjną".
Niech dopełnienie Trójcy Przenajświętszej, Córka i Matka Boga będzie wzorem do naśladowania przede wszystkim dla współczesnych kobiet, które ulegają demonicznym wpływom teorii feministek.
Oj, a co z katolickim feminizmem? Czy to też demoniczne nauczanie i to w dodatku papieskie?
Ja się zgadzam z papieżem - ZAWSZE

http://www.opoka....m_szz.html
http://www.femina...;Itemid=31
http://www.fideli...l/513.html
http://wiadomosci...,text.html
POZDRAWIAM:tiphat
Jacek Bartłomiej Paweł MI
Regna nobis Christe!
Regna nobis Christe!

Administrator

Postów: 30
Data rejestracji: 13.12.08
I tak trzymać!:aok. Co do demonicznych, czy rzucających gromy objawień, to trzeba zadać podstawowe zawsze pytanie, które się zadaje, co do każdych objawień: Czy są zatwierdzone przez Kościół? A najlepiej, jeśli jest to zatwierdzenie przez głowę Kościoła - papieża. Niektórzy chętnie by widzieli w Maryi fanatyczkę
, która wytyka błędy i potępia grzeszników i błądzących, a to chyba trochę inaczej wygląda w Ewangelii. Ona stała pod krzyżem bez słowa i nie odgrażała się tym, którzy zabijali Jej Syna. O co prosi Maryja w Fatimie? O modlitwę za grzeszników. Co do stwierdzenia o katolickim feminizmie, to cieszę się, że napisał to męski rodzaj
. Co do jednego z dogmatów JPII miał powiedzieć: "widocznie trzeba jeszcze poczekać... (w domyśle: jak odejdą do domu Ojca przeciwnicy dogmatu
). To nie znaczy, że się sam ustanowi... Potrzeba wiele pracy i modlitwy:gopray2




Początkujący użytkownik

Postów: 34
Data rejestracji: 18.04.10
co do tych spodniach to kobiety miały zakaz chodzenia w spodniach tak mi matka mówiła
orędzie Jezusa do kapłanów
Don Ottavio: Jaki jest udział Najświętszej Maryi Panny w Tajemnicy Krzyża? Jezus:
Udział Mojej Matki w Tajemnicy Krzyża jest jedyny w historii rodzaju ludzkiego jak też w historii Nieba.
Moja Matka, jedyna pośród wszystkich kobiet uczestniczy prawdziwie w Moim kapłaństwie. Znała dobrze Pismo Święte - Starego Testamentu. Oświecona obficie przez Ducha Świętego, przyjmując macierzyństwo Boże, wiedziała dobrze, co Ją czeka. Zresztą, stary Symeon uprzedził Ją wyraźnie: “Serce Twe przebije miecz".
Matka Moja przechowywała w swym Sercu to straszne proroctwo dla Niej tak jasne i przejrzyste. Było ono jakby cięciem, które przebiło Jej Serce na całe życie.
Matka Moja miała więc naprawdę udział w Moim kapłaństwie i to nie tylko w sposób tych, którzy są ochrzczeni i bierzmowani, ani też w znaczeniu materialnym, lecz w sposób inny i jeszcze głębszy od tego, kto otrzymał Sakrament kapłaństwa.
Matka Moja uczestniczyła i ma prawdziwy udział w Moim kapłaństwie, w tym znaczeniu, że na Kalwarii złożyła Ojcu ofiarę czystą i świętą. Baranka Bożego, Jego Syna i ofiarowała się z Nim sama.
Jest więc Ona również zadość czynną ofiarą za grzechy ludzi.
Swą obecnością, swym przyzwoleniem i współudziałem, Maryja nie tylko brała udział, lecz - ze swym Boskim Synem - była prawdziwie promotorką dramatu Odkupienia, który stał się ośrodkiem historii rodzaju ludzkiego. Przez to podwójne ofiarowanie, odnawiające się w każdej Mszy świętej, dokonuje się czyn dzięki któremu kapłan jest naprawdę kapłanem. Nigdy bowiem kapłan nie jest na tyle kapłanem Jak wtedy gdy, w zjednoczeniu ze Mną ofiaruje Mnie i siebie Memu Ojcu.
Dlatego Matka Moja jest Współodkupicielką.
Aby dokonać tej ofiary. Matka Moja musiała wyniszczyć się całkowicie. Ofiara wyniszcza się i pożywa sieją. Najświętsza ze wszystkich Matek, musiała wyniszczyć swe Serce. Musiała złożyć w ofierze wszelkie uczucia. Musiała i chciała powtórzyć swe “Fiat". Toteż jak Jezus i z Jezusem powiedziała: “ Ojcze, nie Moja, ale Twoja wola niechaj się stanie ".
Tylko miłość nieopisana, niepojęta, miłość bez wymiarów ludzkich uczyniła Ją zdolną do tak wielkiego czynu. Jako mająca udział w Moim kapłaństwie. Matka Moja okazała Bogu i ludziom największy dowód miłości, polegający na ofierze życia Tego, którego umiłowała najbardziej.
Maryja będąc stworzeniem o wiele niższym od Boga, którego jest zawsze pokorną służebnicą, przez łaskę i macierzyństwo Boże, czyni Ją zarazem KroIową Wszechświata. Ma Ona udział w naturze Bożej w mierze głębszej i wzniosłej szej: “Gdyż wielkie rzeczy uczynił Mi Wszechmocny"..."
Natura ludzka i natura Boska, we Mnie i w Niej, zlewają się w sposób jedyny, bardzo szczególny i tajemniczy. Tak, że wszystko, co jest Moje, jest również Maryi, a co jest Maryi, jest też i Moje.
Jest więc oczywiste, że Jej udział w Tajemnicy Mego Wcielenia prowadzi do komunii doskonałej, do tego stopnia, że myśli, uczucia, radości i bóle pochodzą jakby z jednego źródła.
Jej udział w Moim nieskończonym cierpieniu jest tak głęboką tajemnicą, że nie może to być zrozumiane przez ludzki umysł. Z tego samego powodu ludzki umysł nie może pojąć miłości Maryi ku Mnie i ku wszystkim ludziom.
Niezrozumiałą jest również dla umysłu ludzkiego wielkość Mej Matki w doświadczeniach i cierpieniu, jak też Jej wielkość w chwale. Żyj e Ona we Mnie, a Ja żyj ę w Niej. Tak było, tak jest i tak będzie zawsze.
Don Ottavio: Panie, jaki jest udział Twojej Matki w Tajemnicy Eucharystycznej?
Jezus: “ Taki sam jak w Tajemnicy Wcielenia ".
Jest to tajemnica doskonałej Komunii: Ja żyję w Niej, a Ona we Mnie. Ona żyje Moją naturą Boską, a Ja Jej naturą ludzką.
Powiedziałem, że żyjemy w doskonałej Komunii, tam gdzie Ja jestem, tam jest i Ona.
Mój synu, to powinno by wystarczyć, by uczynić waszym duszom bardziej przystępną wielkość Mojej i waszej Matki. Za Jej pośrednictwem Ja, Słowo Przedwieczne Ojca, otrzymałem naturę ludzką. Dzięki Niej tajemnica zbawienia stała się możliwą.
Jest to tajemnica w całym tego słowa znaczeniu. Przez Jej pośrednictwo szatan był zwyciężony, a człowiek dobrej woli, jeśli tylko chce, może się zbawić.
Komunia, powstała w Tajemnicy Wcielenia, trwa nadal w Tajemnicy Eucharystycznej i trwać będzie bez końca. Będę żył zawsze Jej naturą ludzką, a Ona będzie żyła zawsze Moją naturą Boską.
Ta Komunia jest jedyną i nie powtórzy się już. Nie może być ona porównana z Moim zjednoczeniem z duszami w stanie łaski, nawet gdyby ono było po ludzku nie do opisania dla swego nadprzyrodzonego piękna.
orędzie Jezusa do kapłanów
Don Ottavio: Jaki jest udział Najświętszej Maryi Panny w Tajemnicy Krzyża? Jezus:
Udział Mojej Matki w Tajemnicy Krzyża jest jedyny w historii rodzaju ludzkiego jak też w historii Nieba.
Moja Matka, jedyna pośród wszystkich kobiet uczestniczy prawdziwie w Moim kapłaństwie. Znała dobrze Pismo Święte - Starego Testamentu. Oświecona obficie przez Ducha Świętego, przyjmując macierzyństwo Boże, wiedziała dobrze, co Ją czeka. Zresztą, stary Symeon uprzedził Ją wyraźnie: “Serce Twe przebije miecz".
Matka Moja przechowywała w swym Sercu to straszne proroctwo dla Niej tak jasne i przejrzyste. Było ono jakby cięciem, które przebiło Jej Serce na całe życie.
Matka Moja miała więc naprawdę udział w Moim kapłaństwie i to nie tylko w sposób tych, którzy są ochrzczeni i bierzmowani, ani też w znaczeniu materialnym, lecz w sposób inny i jeszcze głębszy od tego, kto otrzymał Sakrament kapłaństwa.
Matka Moja uczestniczyła i ma prawdziwy udział w Moim kapłaństwie, w tym znaczeniu, że na Kalwarii złożyła Ojcu ofiarę czystą i świętą. Baranka Bożego, Jego Syna i ofiarowała się z Nim sama.
Jest więc Ona również zadość czynną ofiarą za grzechy ludzi.
Swą obecnością, swym przyzwoleniem i współudziałem, Maryja nie tylko brała udział, lecz - ze swym Boskim Synem - była prawdziwie promotorką dramatu Odkupienia, który stał się ośrodkiem historii rodzaju ludzkiego. Przez to podwójne ofiarowanie, odnawiające się w każdej Mszy świętej, dokonuje się czyn dzięki któremu kapłan jest naprawdę kapłanem. Nigdy bowiem kapłan nie jest na tyle kapłanem Jak wtedy gdy, w zjednoczeniu ze Mną ofiaruje Mnie i siebie Memu Ojcu.
Dlatego Matka Moja jest Współodkupicielką.
Aby dokonać tej ofiary. Matka Moja musiała wyniszczyć się całkowicie. Ofiara wyniszcza się i pożywa sieją. Najświętsza ze wszystkich Matek, musiała wyniszczyć swe Serce. Musiała złożyć w ofierze wszelkie uczucia. Musiała i chciała powtórzyć swe “Fiat". Toteż jak Jezus i z Jezusem powiedziała: “ Ojcze, nie Moja, ale Twoja wola niechaj się stanie ".
Tylko miłość nieopisana, niepojęta, miłość bez wymiarów ludzkich uczyniła Ją zdolną do tak wielkiego czynu. Jako mająca udział w Moim kapłaństwie. Matka Moja okazała Bogu i ludziom największy dowód miłości, polegający na ofierze życia Tego, którego umiłowała najbardziej.
Maryja będąc stworzeniem o wiele niższym od Boga, którego jest zawsze pokorną służebnicą, przez łaskę i macierzyństwo Boże, czyni Ją zarazem KroIową Wszechświata. Ma Ona udział w naturze Bożej w mierze głębszej i wzniosłej szej: “Gdyż wielkie rzeczy uczynił Mi Wszechmocny"..."
Natura ludzka i natura Boska, we Mnie i w Niej, zlewają się w sposób jedyny, bardzo szczególny i tajemniczy. Tak, że wszystko, co jest Moje, jest również Maryi, a co jest Maryi, jest też i Moje.
Jest więc oczywiste, że Jej udział w Tajemnicy Mego Wcielenia prowadzi do komunii doskonałej, do tego stopnia, że myśli, uczucia, radości i bóle pochodzą jakby z jednego źródła.
Jej udział w Moim nieskończonym cierpieniu jest tak głęboką tajemnicą, że nie może to być zrozumiane przez ludzki umysł. Z tego samego powodu ludzki umysł nie może pojąć miłości Maryi ku Mnie i ku wszystkim ludziom.
Niezrozumiałą jest również dla umysłu ludzkiego wielkość Mej Matki w doświadczeniach i cierpieniu, jak też Jej wielkość w chwale. Żyj e Ona we Mnie, a Ja żyj ę w Niej. Tak było, tak jest i tak będzie zawsze.
Don Ottavio: Panie, jaki jest udział Twojej Matki w Tajemnicy Eucharystycznej?
Jezus: “ Taki sam jak w Tajemnicy Wcielenia ".
Jest to tajemnica doskonałej Komunii: Ja żyję w Niej, a Ona we Mnie. Ona żyje Moją naturą Boską, a Ja Jej naturą ludzką.
Powiedziałem, że żyjemy w doskonałej Komunii, tam gdzie Ja jestem, tam jest i Ona.
Mój synu, to powinno by wystarczyć, by uczynić waszym duszom bardziej przystępną wielkość Mojej i waszej Matki. Za Jej pośrednictwem Ja, Słowo Przedwieczne Ojca, otrzymałem naturę ludzką. Dzięki Niej tajemnica zbawienia stała się możliwą.
Jest to tajemnica w całym tego słowa znaczeniu. Przez Jej pośrednictwo szatan był zwyciężony, a człowiek dobrej woli, jeśli tylko chce, może się zbawić.
Komunia, powstała w Tajemnicy Wcielenia, trwa nadal w Tajemnicy Eucharystycznej i trwać będzie bez końca. Będę żył zawsze Jej naturą ludzką, a Ona będzie żyła zawsze Moją naturą Boską.
Ta Komunia jest jedyną i nie powtórzy się już. Nie może być ona porównana z Moim zjednoczeniem z duszami w stanie łaski, nawet gdyby ono było po ludzku nie do opisania dla swego nadprzyrodzonego piękna.

Użytkownik

Postów: 97
Data rejestracji: 27.10.09
Proroctwo Symeona
33 A Jego ojciec* i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. 34 Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą*. 35 A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu».
To proroctwo z Ewangelii św. Łukasza jest zapowiedzią powołania Maryi jako współodkupicielki. Maryja podejmuje to powołanie i realizuje je w całym swym życiu. Jej ukryte cierpienie rozumiemy bardziej, gdy uświadamiamy sobie cierpienie św. Teresy od Jezusa. Czytając książkę Immaculaty Adamskiej o Kunegundzie Siwiec, zauważamy jak cenne są drobne cierpienia ofiarowane za grzeszników. Że te drobne ofiary są wyżej cenione niż dobre uczynki. Ile tych cierpień Maryja ofiarowała swemu Synowi, ofiarowała przeżywając swe wygnanie do Egiptu i ukryte życie w Nazarecie, możemy się domyślać, przyglądając się jej postawie pod krzyżem na kalwarii.
33 A Jego ojciec* i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. 34 Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą*. 35 A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu».
To proroctwo z Ewangelii św. Łukasza jest zapowiedzią powołania Maryi jako współodkupicielki. Maryja podejmuje to powołanie i realizuje je w całym swym życiu. Jej ukryte cierpienie rozumiemy bardziej, gdy uświadamiamy sobie cierpienie św. Teresy od Jezusa. Czytając książkę Immaculaty Adamskiej o Kunegundzie Siwiec, zauważamy jak cenne są drobne cierpienia ofiarowane za grzeszników. Że te drobne ofiary są wyżej cenione niż dobre uczynki. Ile tych cierpień Maryja ofiarowała swemu Synowi, ofiarowała przeżywając swe wygnanie do Egiptu i ukryte życie w Nazarecie, możemy się domyślać, przyglądając się jej postawie pod krzyżem na kalwarii.
Dodany dnia 06-05-2010 21:20

Początkujący użytkownik

Postów: 25
Data rejestracji: 29.04.10
Kościół jest ciałem Jezusa, ponieważ Jezus przebywa z nim i w nim, to znaczy jest zjednoczony z Chrystusem i w Chrystusie. Maryja przebywa z Chrystusem i w Chrystusie. Jezus nie tylko odkupił grzeszników ale nadal ich zbawia, a Ona jest z Nim zjednoczona.
Oczywiście tak jak wszyscy święci którzy są już w pełni zjednoczeni z Jezusem w niebie, ale też ci, co są z Nim zjednoczeni żyjąc jeszcze na Ziemi.
Oczywiście Jezus nie potrzebował naszej pomocy żeby nas zbawić ale skorzystał z ciała Maryi i opieki Józefa i dzisiaj z naszej ewangelizacji. On jest przyczyną naszego zbawienia, ale my możemy mieć z Nim udział lub nie.
W tym sensie Maryja jest współodkupicielką. I to wydaja się być prawdą obiektywną.
Im bardziej cenimy dar zbawienia tym bardziej we czci mamy tych co do tego się przyczynili.
A Ona przyczyniła się w sposób wyjątkowy.
Oczywiście tak jak wszyscy święci którzy są już w pełni zjednoczeni z Jezusem w niebie, ale też ci, co są z Nim zjednoczeni żyjąc jeszcze na Ziemi.
Oczywiście Jezus nie potrzebował naszej pomocy żeby nas zbawić ale skorzystał z ciała Maryi i opieki Józefa i dzisiaj z naszej ewangelizacji. On jest przyczyną naszego zbawienia, ale my możemy mieć z Nim udział lub nie.
W tym sensie Maryja jest współodkupicielką. I to wydaja się być prawdą obiektywną.
Im bardziej cenimy dar zbawienia tym bardziej we czci mamy tych co do tego się przyczynili.
A Ona przyczyniła się w sposób wyjątkowy.